reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Nenyah, nie bój się. Odpocznij czasem i będzie dobrze. Obie jesteśmy po cc. Ja w dodatku jestem w 7 m-cu ciąży. Nie oszczędzam się, bo jak mam małego zostawić własnemu losowi? I jest ok. Czasami odczuwam ćmiący ból z prawej strony, tam gdzie rana po cc się kończy. Powiedziałam o tym ginkowi i nie mam się przejmować, bo to normalne po cc. Kręgosłup boli mnie codziennie. Będzie dobrze :)

Aletko, u nas kąpiele wyglądają jeszcze lepiej. Osobiście wykąpałam Tymka tylko kilka razy od dnia kiedy pojawił się na świecie (wtedy, kiedy męża nie było). Od samego początku (czyli od 5-go dnia życia, bo wtedy wyszliśmy ze szpitala) kąpie Go tata. I taki ustalił się nam podział: ja karmię, pielęgnujemy na zmianę, kąpie mężyk. Oczywiście mam na myśli karmienie piersią, bo butlę i zupki mój mężyk też obsługuje ;)

Oho, śpioch się obudził. Idę od Niego :)
 
reklama
Cześć Babeczki!!!
Zauważyłyście, że od jakichś kilkudziesięciu dni jakby cieplej jest na dworze??? ;D ;)
Dziś szłam przez miasto i jakby ciepło mi było dosyć... powiem więcej - jak doszłam do chaty to nawet miałam gatki mokre...
Piękne mamy lato tego lata :)

Przeczytałam co u Was, ale niestety zdaje się, że od wysokiej temperatury wyparowały mi resztki mózgu... o ile w ogóle go miałam. W każdym razie nie pamiętam co u kogo i z jakiego powodu.
Jesli dzieciaki chorują to ZDRÓWKA im życzę!
Jeśli macie zgryzoty to wysyłam przytulasy!

Ja uczestniczyłam dziś i bedę to samo robić jutro w szkoleniu, w związku z czym jestem wcześniej w domu i mam chwilkę żeby do Was zajrzeć!
Cieszy mnie, że zdjęcia mojej Dąwnicy się Wam podobały.
asioczku w razie czego zwarta jestem i gotowa ;D
 
Agast ja jestem 4 lata po ślubie i jakos dalej nie umiem powiedzieć do teściowej "mamo" ::) pomimo, ze w porządku z niej kobieta i nawet ją lubię, a na pewno szanuję i znamy się już 8 lat.
Może z biegiem czasu tak jak Ty się przekonam.

Szkrabiku niestety raczej wiele rzeczy z którymi miałam styczność, może zachęcać do fastfoodów- sterylna czystość przygotowywania, higiena pracowników, dbanie o czasy przydatności, odpowiednie przechowywanie...
Jest jednak jedna rzecz, która może być przeciw: frytura do frytek, ciastek, wszelkich smażonych kurczaków(w McChickenie, Nuggetsach, skrzydełka) a także do Fishmacka nie jest wymieniana, a jedynie filtrowana(codziennie) i uzupełniana nową.
Duża kaloryczność posiłków, wysoka cena za małą ilość jedzenia to mnie odstrasza, zresztą przyznaję się bez bicia- ja sobie nie pojem hamburgerem(nawet Bigmackiem), wolę zjeść talerz zupy. Pracując w McD piłam tylko kawę, od czasu do czasu zjadłam loda z polewą karmelową, a że niestety poza Colą, Fantą i Spritem pracownicy nie mogli nic pić(żadnych soków, mineralnej czy herbaty Nestea) piłam tego mnóstwo i wręcz nienawidzę kolorowych napojów.

Nanyah nie, nie idę na studia to jedynie moje marzenie :( Ogrodnictwo na Rolniczej, nie idę bo mnie nie stać :-[ no i Tomek jest bardzo przeciwny bo ja już mam licencjata z ochrony środowiska i zrobiłam studium turystyczne i uważa, że mi wystarczy...i że i tak nie mam gwarancji pracy.
No i nawet na weekendy nie ma za bardzo jak zorganizować opieki dla Szymka. Widzisz same argumenty "na nie", ale kiedyś je zrobię, może dopiero za parę lat, ale zrobię.

Easy że tak powiem ciężko tego lata nie zauważyć, od samego rana nie widzę nic innego tylko lato, w ciągu dnia lato, jak idę spać jest lato. Chyba coś ze mną nie tak... ;) ;D

Nic idę kąpać Szymka, dać kolację i położyć spać.
Potem zajrzę.
 
Hejka,
a my dalej sie urlopujemy czyli robimy wszystko i nic:) Fajnie jest. Wczoraj bylismy nawet w kinie. Pierwszy raz odkąd Igus jest z nami. Bawiłam sie nawet fajnie chociaz czułam się nieco nieswojo bo jeszcze na tak długo nie zostawiałm Igorka rodzicom. Dali radę chociaz wyglądali na okrutnie wymeczonych. No i Igo nie spał przez co marudny był niemożliwie i nie chciał jeśc. Nie zjadł wcale kolacji  a dzisiaj prawie nic nie zjadł. Eh mam juz tego naprawde dosyc ale moze jutro bedzie lepiej.

Dziekujemy za wszystkie gratki. Igus dalej robi po klika kroczków ale długie dystanse go nie pociagają.

Aletko szkoda ale moze sie zobaczymy. Planowałam ten wypad do Warszawy ale przy tych upałach nie wyrobimy w aucie bez klimy.

Zawadko fotka Roberta w podpisie super. I fajnie, ze niania tak Wam podpasowała.

mamoMisi trzymam kciuki aby wszystko było dobrze zarówno na wizycie u kardiologa jak i ortopedy. A co do stwierdzeń, ze mama tez człowiek i zadowolona mama = zadowolone dziecko podpisuje się rękami i nogami ;)

Było jeszcze o nocnikach - my nie siadamy bo Igo nie posiedzi dłużej niz pół minuty. zaczekam aż z tym chodzeniem bedzie sobie radził lepiej. Nie mam stresu z tego powodu, wiem, ze damy radę w swoim czasie.

I o teściach - ja mówię mamo i tato a do rodziców Mamusiu, Tatusiu.

Nenyah ciesze się, ze gorączka poszła precz i nati juz czuje sie dobrze. Buziaki dla niego.

MagW zdjęcia będą. Podobało mi sie " w co sie pobawimy" naprawe dobre. Przykro mi z powodu pleców. Moze męża na spacerek , na zjeżdżalnie?

Minko mam nadziję,z ę szybko się uporacie z tymi krostkami. To te upały jak nic. My tez mieliśmy po raz pierwszy problem i walczyłam z tydzień. Smarowałam, zmianiałam pieluchy czesto i wreszcie ustapiło. W końcu nie wiem czy te masci pomogły czy nie. Grunt, ze nie ma .

Szkrabiku dzisiaj byłam u koleżanki i pokazała mi sliczne zdjęcie  D3, robiła u Deringa niedawno, wiem,z e tez planowałaś.

Paula u nas tez były włoski ciemne a teraz blond.
 
Ulubiona pozycja Marysi...
347pi281aa5.jpg

Dama z pelargonią
pergolaqp6.jpg

Wafelki są PYCHA
wafel1ar9.jpg

Z mamunią (która już wygląda całkiem inaczej bo fryz zmieniła)
zmam261ag2.jpg

Mistrzyni jeziora w pływaniu cz. 1
p322ywaczkass7.jpg

i cz. 2
p322ywaczka1ex6.jpg
 
Hej Dziewczyny, dawno nie pisałam... ::) Ale troszkę ostatnio czytam.

Ale ciiiiii......  ;D bo na razie wie tylko mąż. Pozdrawiam zwłaszcza Mamęmisi  ;D
 
Szkoda, że powiększone węzły nie mają związku z zębami.  :mad: Pewnie znowu się do Maciusia przyplątała jakaś infekcja

Beatusku – fajnie, że wyjazd się udał. W dodatku tak miło spędziliście czas z czerwcówką Naya. Zawsze razem weselej. I gratki dla „chodzącego” Igusia. A w kwestii ząbków Maciuś ma też ich 12.

MagW – współczuję przetrącenia. U mnie na szczęście zjeżdżalnia należy do obowiązków opiekunki.  :laugh: Będąc na spacerku zawsze zaglądają na plac zabaw. A tam nie ma zmiłuj. Dla Maciusia najfajniejsza jest zjeżdżalnia, ale niania nauczyła go na nią wchodzić.  ;D Musi sobie radzić bo ona do niskich należy (w przeciwieństwie do nas)

Easy - Mistrzyni w pływaniu świetna

Wiolinko - witaj po latach! Czyżby odwiedził Cię bocian? O już są suwaczki! miałam rację! Wielkie gratulacje!

W sprawie włosków - Maciuś jak się urodził miał czarną czuprynę. Włosy się nie wytarły tylko jaśniały i jaśniały. Teraz jest blondynem jak Tatuś
 
reklama
Wiolinko!!!! no niech mnie chudy byk ;D my to chyba jesteśmy jakieś bliźniaczki forumkowe, w jednym czasie zaczęłyśmy pracę w podobnym czasie zaciążyłyśmy. Gratuluję ogromnie!! I pisz no tu, co się z Tobą działo, jak Cię nie było ;)
 
Do góry