reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Cześć!  :)
No i jesteśmy z powrotem.Wakacje krótkie.Pogoda super.Plaża i Morze bardzo się Karoli podobały.Władysławowo nam się podobało.
POza naszą kwaterą :mad: :mad:. LAST MINUT... to potem tak bywa.Mam nauczkę na przyszłość.
Wysłałam  Wam kilka fotek. ;)
Pozdrawiam.
 
reklama
Witajcie po przerwie!

Beatko czytając Twoje argumenty "za" stwierdzam, że dobrze robisz. Pamiętaj, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.  :)
Ja na razie jestem nastawiona na siedzenie w domu do 3 lat, rozumiem Twoją chęć wyjścia do ludzi bo sama ją odczuwam, ale Tomek oddaniu Szymka do żłobka jest bardzo, bardzo przeciwny.
Zobaczymy jak to będzie z biegiem czasu.

Agast ja daję w zasadzie wszystkie zupy: rosół, barszcz czerwony, barszcz biały(żurek), pomidorówkę, krupnik, ziemniaczankę, brokułową, kalafiorową, zwykłą jarzynówkę, pieczarkową(można).
Nie dawałam jeszcze ogórkowej, ani fasolowej czy grochowej, ale można, tak samo jak kapuśniak.
Co do stypendium to kurcze szkoda, że tak jest. Po mojemu rozumując dwa kolejne semestry to są dwa kolejne semestry zaliczone, nie ważne czy z przerwą czy bez.
No, ale wiadomo, że będą interpretować przepisy tak by pieniążków nie dać.  :mad:

Rita ja smarowałam Szymkowi Fenistilem. Na opakowaniu jest wskazanie między innymi "ukąszenia owadów". Zawsze to ulga w swędzeniu czy pieczeniu i szybciej schodzi.

Mondzi  :)

MagW nie wielka ale zawzięta, żeby nie powiedzieć uparta. Po prostu musiałam zacząć coś ze sobą robić bo nie mogłam na siebie patrzeć. Schudłam 3 kg w ciągu 12 dni.  8) Teraz już będzi trudniej...

Easy no kocham Twoje wypowiedzi babo!  ;D
Pokoik super, a rozwiązanie techniczne znam z własnego doświadczenia bo właśnie piszę do Was z szafy(tylko, że ja mam z drzwiami przesuwnymi).  ;)

Asioczku Majka rozkoszna.

Cola, Easy super foty!!!

Ja Szymka puszczam na golaska tylko w ogródku u teściów(do baseniku) i tam nikt poza mną go nie widzi, a to dlatego, że jak ubierałam mu pieluszki Huggies do basenu to strasznie mi marzł(taki zimny kompres na pupie cały czas), a tak jak wstanie z wody to zaraz wyschnie.
Natomiast nad jeziorkiem tylko w ubranku.

Wystawianie dzieci na słońce to sadystyczne podejście, szczególnie w taki upał kiedy dorosły nie wie co ze sobą zrobić.
Ja spaceruję tylko po cieniu, wózek mam tak otwarty, że nawet jak Szymek śpi to ma przewiew, zasłaniam go budką, a w najgorszym wypadku jadę tyłem żeby na niego słońce nie świeciło wprost.

Krem z filtrem. My mamy granatowy Dax kupiony w aptece z faktorem 30.
Mimo tego i spacerowania po cieniu Szymek się opala.

Nenyah cieszę się że czujesz się lepiej.

Annka nie mam pojęcia co to, u nas nie było ani potówek, ani trzydniówki.

Super, że są wieści od Wiolinki!

Szkrabiku ja marzę żeby zrobić sobie licencjata z kosmetologii(mam fioła na punkcie chemii i biologii) w czasie oczekiwania, ale niestety mnie nie stać  :(
Coś za coś, albo budowa domu, albo nauka...no i Tomek jest przeciwny, a tego już w ogóle nie przeskoczę.

U nas ciągle wyrzyna się ząbek numer 6. Szymek wczoraj zupełnie stracił apetyt, dziąsło ma spuchnięte, trudno mu zasnąć(ale może to wina upału) i marudny jest.
Ja też marudna jestem, ale trzymam fason i nie sieję smętów w około  ;)
Byliśmy na działeczce u teściów, ale wszystko co dobre szybko się kończy i Tomek poszedł do pracy, a my siedzimy w domu i dusimy się na wolnym ogniu  :p
Idę napić się koktailu borówkowego. Mniam, od razu mi się micha uśmiechneła  ;D
 
frotko, my sprawdzaliśmy fundusz inwestycyjny "systematycznie oszczędzam dla dziecka" w lukas banku i takich informacji nam udzielono, z zastrzeżeniem, że dotyczy to wszelkich polis posagowych. to ponoć kwestia nadrzędnych przepisów niestety. osobiście nie drążyłam tematu, bo mamy alternatywne pomysły na inwestycje, ale jakbyś decydowała się na ten typ polisy - koniecznie dopytuj o ten aspekt sprawy.

dziś, "za pięć dwunasta" (jutro z rana wyjeżdżamy) próbowałam upolować te nieszczęsne pieluchy "do pływania". oczywiście - porażka na całej linii. gdzie poza smykiem można je dostać?
chciałam też zapytać, jak te pieluchy w ogóle funkcjonują, ale doczytałam u pauli, że niestety działają jak mokry kompres, więc trochę mniej żałuję, że nie udało mi się ich nabyć. ::)

a. no właśnie, jeszcz jeno: będą zdjęcia ze spotkania warszawianek?
 
Hej! Nie wiem ile uda mi się napisać, ale spróbuję chociaż na parę tematów coś powiedzieć, zanim TYmek się obudzi :) Ale najpierw się pożalę, bo od kilku dni nocnikowa katastrofa, którą jestem załamana. Pewnego wieczoru dałam Tymkowi sporo arbuza, bo ciągle bida za mało pije, no i chciałam go dopoić. Efekt był, bo Tymek dwa razy obsikał Michała, no i wogóle sikał ciagle, płacząc, bo nie chciałam na chwilę przed kąpielą zakładać nowej pieluchy. Skutki tego wieczoru są fatalne, bo coś mu się w główce zakoldowało i nie daje się posadzić na nocnik :( :( :( Jeszcze kupę do nocnika zrobi, ale sikać absolutnie nie chce - płacze, wstaje... :( :( :( I bezradność mnie ogarnia (nie pierwsza w wychowaniu TYmka), kupiłam nakładkę na kibelek, ale boję się go na niej sadzać, bo jak będzie to samo, to... On płacze, a ja razem z nim. Na dodatek wczoraj spotkałam koleżankę, której synek w lutym skończył dwa lata i do tej pory chodzi z pieluchą, chociaż wcześniej ładnie załatwiał się na nocniku. I nie wiem co robić - czekać, sadzać "na siłę". Pomocy!

MagW, co do tej anemii, to dziecko powyżej 12 miesięcy ma normę od 11, więc nie wiem dlaczego szwagierka uważa to za anemię wogóle. Jak to mądrze pani doktor ostatnio powiedziała, trzeba uważać, żeby nie leczyć tego, co leczenia nie wymaga, bo można zaszkodzić. No i sugerując mi żelazo, pytała czy Tymek będzie umiał pić przez rurkę - co jednak ze względu na zęby byłoby wskazane. No i ja bym nawet szwagierki nie słuchała, bo uparta w tym temacie jestem strasznie. Wiadomo, że gdyby wynik był naprawdę fatalny, to nie byłoby sensu dyskutować, ale jak dla mnie to Maja ma hemoglobinę w normie.

Frotko, a może udałoby Ci się zachęcić Wojtusia do wątróbki (cielęcej) z jabłkiem (chyba to pomysł Lili). Tymek to wsuwa, że aż miło i mama moja twierdzi, że jest to słodkie, więc może Wojtuś by zjadł. Ja mam to dawać nawet codziennie, bo to najlepsze źródło żelaza. No i żółtka. A czy jak są biegunki, to nie powinno się z żelaza zrezygnować? No bo może to po nim.

CO do kremu z filtrem, to mieliśmy Penaten 40, ale rozsmarowuje się fatalnie, a i filtr wydaje mi się za duży, jak na to, że nie wychodzimy w godzinach "szczytu".

Pozdrowienia dla Wiolinki!

Co do golasków na plaży, to zgadzam się z dziewczynami - pielucha na brzegu, majtasy w wodzie - tak to chyba rozwiązemy. No chyba, że kupię te pampersy basenowe, a pewnie kupię, bo do basenów, to będzie konieczność.

Zawadka, co do tej żyrafy FP, to Tymek się nią bawi (kupiliśmy niewiele przed roczkiem), ale nie jest to szczyt marzeń, jeżeli chodzi o rozwój dziecka. Teraz wolałabym kupić coś bardziej precyzyjnego, bo wrzucanie klocków do otworu nie jest maksymalną możliwością naszych dzieci.

Jucia, Julek ma dopiero dwa i pół miesiąca, więc jeszcze ma czas na przesypianie nocek :) I mimo wszystko mam nadzieję, że zacznie to robić wcześniej niż Tymek i że po drodze nie zaliczycie niezliczonych ilości karmień w ciągu nocy :) Oby! A dzisiaj było święto, wielkie święto, Tymek położony wczoraj przed dziewiątą, spał do 7.40, z przerwą na cyca, no ale ważne, że po tym cycu jeszcze wogóle zasnął ::)


Narazie tyle, bo się obudził :) Cdn, choć może nie dzisiaj :)
 
Rany, ale tu pustki dzisiaj...

Mondzi nie pomogę w kwestii nocnikowej bo borykam się z podobnym problemem od samego początku.
Szymek za nic w świecie nie da się posadzić na nocnik, zmuszanie na siłę nic nie da, a wręcz odniesie odwrotny skutek dlatego nie polecam.
Nakładkę na sedes kupię, kiedyś w końcu i zobaczę jak się sprawdzi, na razie mam wrażenie, że Szymek nie wie czego ja od niego oczekuję i jeszcze chwilę zaczekam, aczkolwiek próbuję raz na tydzień czy nie zmienił zdania w tej kwestii. Wcale nie wiem czy dobrze robię....
Może powinnam zupełnie dać mu spokój na jakiś miesiąc i spróbować znowu?
Tak czy siak nie przejmuję się tym za bardzo bo prędzej czy później nam się uda, nawet jeśli w wieku 2 lat to nie będę robić z tego tragedii.
Staram się słuchać i obserwować sygnały od Szymka i traktować go indywidualnie. Nie przejmuję się też tym, że nie chodzi samodzielnie bo i na niego przyjdzie w końcu pora.
Dałam na luz, akceptuję moje dziecko takim jakie jest.

Szymek już śpi na noc. Niestety coraz częściej ogrnicza się do jednej drzemki w ciągu dnia trwającej od 1,5-2 godzin, a pobudki ciągle o 7...nawet jak zaśnie o 21.
 
Jestem i padam z gorąca, więc napisze tylko o wysadzaniu na nocnik, zaczęłam jak Wiki miała z 7 miesięcy jak naginała sie na kupkę i efekt tego jest taki, że dzis już woła jak chce siku lub kupkę "sisi", kuca wtedy i pokazuje palcem pieluszkę. Zaznaczam, że nie na każde siku i nie na każda kupke, bo jak zaaferowana zabawą, to sika w pieluchę i już, ale i tak sukces jakis jest. No i zapytana czy chce kupkę przecząco kręci główka i mówi niee, a jak sie już gniecie to łaskawie kiwnie , że tak, czyli cos tam juz kapuje, wie, że siku leci między nóżkami, bo jak kilka razy zesikała nam się na ręczkin w łazience, to pokazywaliśmy jej i mówiliśmy "sisi". WIęc, Mondzi, moje wnioski sa na dzień dzisiejszy takie, że powolutku, nie należy niczego przyspeszać, na początku proponuję oswajanie z nocnikiem i np. wysadzanie tylko na kupkę, pokazanie, że siku leci i kojarzenie go z nocnikeim, ale mówią, że dopiero 2-letnie dziecko może cokolwiek zrozumieć i świadomie sikać do nocnika z wołaniem, że chce, może to i prawda, ale ja jestem zadowolona z naszego "oswajania" nocnikowego, a efekty jak wyżej mnie bardzo cieszą :)
Easy Pokoik extra! :)
Coletta Cudne fotki nadmorskie! :)
 
Paula, na pewno inaczej jest, jak nie można czegoś nauczyć, ot tak, zwyczajnie, a inaczej, jak się patrzy na regresję własnego dziecka. Jakiś tydzień temu wieczorem mieliśmy suchą pieluchę, wszystkie sikanka były do nocnika, a teraz... to nie nocnik jest be, nocnik jest ok, Tymek się śmieje, jak go pytamy gdzie jest nocnik. Problemem jest chyba to, że on się boi sikać, jak nie ma pieluchy. Jak go wkładam do wody, a chce mu się sikać, to nerwowo wstaje i z płaczem sika, a potem już spokojnie siada i się bawi. Poza tym, jak nie chce mu się sikać, siada spokojnie zrobić kupkę. No i dobija mnie to :(

Minko, Tymek doskonale wie, do czego służy nocnik, więc oswajanie nie zda się chyba na nic. Nakładka na wc też jest be, jak mu się chce siku, więc i ta opcja odpada. No i my zaczynaliśmy jak Tymek miał 9 miesięcy :)
 
Minko jak widać masz wyjątkowo zdolną córeczkę.  ;)
Słyszałam, że niestety chłopcy później uczą się czystości i chyba coś w tym faktycznie jest.
Ja nie widziałam i nadal nie widzę sensu w wysadzaniu 7-8 miesięcznego Szymka, który nawet wtedy jeszcze sam nie siedział. Dopiero gdy miał jakieś 11 miesięcy(zaczął wstawać i chodzić przy meblach) zaczełam próby i dało to tyle, że po 3 miesiącach nadal broni się przed posadzeniem na nocnik niezależnie od okoliczności, wygina się, złości, cuduje, no meksyk.  :(
Za to jak chce żeby zmienić mu pieluszkę sam idzie do szuflady i mi przynosi( z reguły wtedy jak zrobi kupę), ale to jest "po fakcie", a nie przed.
Nie u każdego jest to takie proste jak widać...

Mondzi no rozumiem, że to niełatwa sytuacja, ale myślę, że to przejściowy lęk w takim razie. Podobno dzieci w wieku naszych mają różne fobie, lęki itp. ale to mija z biegiem czasu. Najważniejsze to się nie poddawać i nie denerwować bo obawiam się że to może więcej zaszkodzić niż pomóc.
Nie chcę też siać niepokoju, ale druga możliwość to ból.
Czy Tymek nie podziębił sobie pupy? Może sikanie go boli? Nie wiem, ale może warto by zrobić badanie moczu. Co sądzisz?

Idę spać, właśnie skończyłam mega stertę prasowania i czuję się jakbym wyszła z piekarnika...
Szymek co chwilę mi się budzi, chyba jutro ujrzę w końcu tego 6 zęba(mam nadzieję).
Sorry, ale jestem rozdrażniona już upałem i zaduchem. Napiję się wody z lodem, poćwiczę chociaż to graniczy z masochizmem  ;) wskoczę pod chłodny prysznic, może mi pomoże.

Dobranoc
 
Wpadłam tylko na chwilę poczytac, bo już mi się oczy zamykają same ze zmęczenia.

Easy - pokój super, kolorystyka i jakość bomba...a rozwiązanie techniczne mnie powaliło, szczególnie ten wieszak nad kompem...miejsce jak z Agenta 007 ;D

Agast - współczuję kwestii naszyjnikowej :-[ Pamietaj...już niedługo jedziemy nad morze ;D

Szkrabiku - jeśli chodzi o kwestię snu dobiłaś mnie ;)

Mondzi - gratulacje dla Tymka za udaną noc ;)
 
reklama
No to ja też się pokażę chociaż na koniec tego uciążliwego dnia :)
Asioczku - widzę że Majeczce marcheweczka podeszła :) pod nos :) i minkę ma wysoce zadowoloną - no to jak na pierwszy raz pełny sukces. Proszę o więcej!
Easy - pokoik Marry bardzo mi się podoba. Na każdym zdjątku mam inny odcień zieleni (światło) więc wybrałam sobie ten najbardziej wściekły :) słusznie? No i chciałam z bólem oznajmić że drżałam jak uprzedziłaś, żeby drżeć, że idą zdjęcia Marry i do mnie niestety nie doszły :( Pocieszysz?
Easy/Paula - a rozwiązanie techniczne - no bomba :) ja jestem wciśnięta między tv a akwarium :)
Beatko - co do butków ja zrobiłam jak radzi Rita - kupiłam nieco - niedużo- ale za duże i byłyby pewnie wystarczyły gdyby się cholera pasek nie urwał i musiałam reklamować. Gwiazdy za ladą CCC obsłużyły mnie skandalicznie ale Maj zaczął powywać więc zrezygnowałam z zadymy. Zostając bez bucików na 2 tygodnie - "dwa tygodnie to nie jest termin naprawy - to termin ustosunkowania się do pani reklamacji" wrrrr zmuszona zostałam zakupić nowe - schodziłam całe swoje miasto i nie dostałam właściwego rozmiaru - kupiłam kolejne nieco za duże :)
Coletta - witaj z powrotem i też bardzo ładnie proszę o zdjęcia ...
Paula - masochistko  ;D ładnie poszedł Szymuś z tymi ząbkami - tyle co pojawił się przecież pierwszy nie? A tu już szósty - u nas dziś właśnie też szósty się ostatecznie przebił i mam pewne oczekiwania w związku z tym :) Spokojny, niezakłócony sen :) tylko czy Maja tego świadoma ?
Mondzi - muszę Ci powiedzieć, że po Twoich 2 miesięcznych wynikach dietowych przemyślałam sprawę raz jeszcze i zanim napisałaś ku mnie postanowiłam zawalczyć. Dzięki! :-* Tylko, że teraz jeszcze upomnę się o instrukcje żywieniowe :) Sama też trafiłam na jakiś tekst medyczny w tym interesującym nas temacie i wyczytałam, że dopiero wynik hemoglobiny poniżej 10 uzasadnia wprowadzenie żelaza :(
Co do nocniczka natomiast uważam, że skoro problem pojawił się nagle, a wcześniej było ok, wydaje mi się że Tymuś zachwiał się w temacie z powodu braku pieluchy owego wieczora (rozumiem że zawsze ją jednak miał) ale jak dać mu czas to sam wróci na właściwe tory.
Minko - wspaniałe nocniczkowe efekty!!! Jestem pod wrażeniem! U nas ostatnio Maj budzi się z drzemek ukupany i pozostawia mnie bez szans :) W czasie przytomności zawsze ładnie robi do nocniczka, a u dziadków mamy nasadkę i też ok. Samego siku w nocniku nie miałam okazji zobaczyć :(
Nenyah - fajnie, żeś naprawiona :) a dentysta - pierwsza wizyta jeszcze przed nami - na pewno zamelduję o tak podniosłym wydarzeniu!
Asia - proszę zamelduj o wyniku swojej rozmowy! Bo ja przez weekend z zaciśniętymi kciukami trwam  ::) nie kazałaś żeby puszczać  ::) Litości  ::)
Mad - udanego wypoczynku!! Ale Ci dobrze!

Wczoraj nie było w nocy pobudki!! Oby dziś była powtórka ...
Wszystkim życzę spokojnej nocki!
 
Do góry