reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

reklama
To niezłe ma siostra kontakty z byłym, że na rodzinną imprezkę przychodzi ;-) A ten nowy nie burzy się? ;-)

dawny chlopak sis- z ktorym byla 6 l zostal jej/naszym przyjacilem- jego nie da sie nie lubic!:)Oni rozstali sie bo oboje stwierdzili, ze nie pasuja do siebie...o nowym wie..ten drugi...chyba musi sie z tym pogodzic(wydaje mi sie, ze angoe inaczej mysla:D ja bym byla zazdrosna..on- moze i jest?..
po imprezce zostal u nas na noc..do rana z nami w pokoju z mezem i ze mna siedzial...dawno tak sie nie smialam!

rano sniadanko, ubralismy sie, wyszykowalismy( sis zadzwonila -bo jej nie bylo byla w pracy )i pytala czy jedziemy do Blackpool co i jak..ze ona tez jedzie ale z nowym...i tu bylo mi jakos glupio...ale dla nich niby to normalne...
i jak juz gotowi stalismy w drzwiach...zadzwonila kumpela...powiedziala nam te straszna wiadomosc... zamurowalo nas na dobra godz..cofnelismy sie ...niedowierzamy...szok...
[*]...ja jak przekazywalam wiadomosc reszcie ---powiedzialam, ze byl wypadek..ale cos jak stluczka...za chwilke kol mowi- Doraaa..czy do Ciebie dociera co Ci powiedzialam?...normalnie zamarlam...
 
A ja chora. Coś mnie gardło złapało. Od trzech dni mam opuchnięte gardło, cięzko mówić, łykać, odkaszlnąć się nie da. Głowa nawala. Najpier myślałam, że to uczuleniowe (bo brzoza pyli), ale gorączki to bym się przy uczulenieu nie spodziewała. Zostałam dziś więc w domu i nie poszłam do pracy, a juto tak czy siak mam wizytę u alergologa, to się okaże co i jak.
Przez ostatnie pół roku (od kiedy WOjtek jest w przedszkolu) wyrabiam normę chorowania chyba za ostatnie 10 lat! I już mam dość.
 
No ja tez juz w tym roku odchorowałam, Mamootku zdrowia i dużo odpoczynku.
Ja odprawiam moich chłopaków na 10 dni i mam labe tralalalalalala wolna chata..................
 
Mamoot. U mnie z chorobami to samo. W sobotę wielkanocną rozbolało mnie gardło. W nocy miałam prawie 40 stopni, zaczęły mnie boleć uszy i głowa. I od tamtego czasu..... mam zatkane obydwa ucha. Buuuuuuuuuuuuu
 
reklama
Syla ale czad :-) A gdzie jada? Ja lubie byc sama ale najgozej jak mam sama na noc zostac-to juz mi tak fajnie nie jest ;-)

Fredka nad Toba to jakies fatum wisi-daj jakies dobre nowiny bo ciagle same zle wiesci... ;-)
 
Do góry