reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

czerwcowe ploteczki :D

reklama
A ja z okazji dnia matki dostałam dziś od Wojciaszka buziaki i bukiet kwiatów. Podejrzewam, że bukiet pomagał kupować tata. ;-):-D:-D:-D Ale chłopaki zrobiły mi przyjemność!
 
Mamoot, to naprawdę milusie:tak:
My byliśmy u moich rodziców na wsi i ja dostałam bukiet polnych kwiatów własnoręcznie zerwanych przez moich mężczyzn:-)
 
Asiu od Marcinka, przyznam się bez bicia, że zanim dotarliśmy do Poznania, to spędziliśmy całą sobotę i pół niedzieli w Zielonej Górze:zawstydzona/y:W Zielonej byłam pierwszy raz w życiu - i mam nadzieje, że nie ostatni, bo bardzo mi się podobało. To co mnie urzekło, to mnóstwo zieleni i lasy ze wszystkich stron! Bomba!!!

Mieliśmy w planach zahaczyć o Zieloną, bo byliśmy u mojej Przyjaciółki. Nie widziałam się z nią 5 lat i musiałyśmy się nagadać i nacieszyc swom towarzystwem. Na pewno jak zawitamy do Twojego miasta na dłuższy czas, to obiecuję skontaktować się:tak:
 
Kasiu, mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja się spotkać:-) Mnie tym razem i tak nie było w domu, bo cały weekend spędziliśmy u moich rodziców pod Gorzowem, więc mimo szczerych chęci nie dałybyśmy rady się spiknąć... Ale cieszę się, że Zielona Góra Ci się spodobała :-) Ja mieszkam w takim fajnym miejscu, że mam blisko na deptak - jakieś 15 minut pieszo, a jednocześnie zaledwie 5 minut drogi od parku, który zaraz przechodzi w las, więc codziennie spacerujemy z Marcinkiem po lesie i wdychamy świeże powietrze:-)
 
Asia, ufff kamień spadł mi z serca...A jakie czadowe macie ogrody działkowe! Kurcze prawie w lasach - bomba!
 
Wróciłam z regat i było super. :-)Najpierw imprezka wieczorem. Byliśmy tylko w szóstkę (z całej naszej wielkiej firmy) - 4 chłopa i moja koleżanka. Okazało się, że panowie stanęli na wysokości zadania i bawiliśmy się razem na parkiecie do 3.00 w nocy. :tak:Do tego jeden z kolegów okazał się znakomitym tancerzem, co mi bardzo umiliło wieczór.:-):tak: Serio, z nikim nigdy nie tańczyło mi się tak dobrze, jak z nim, a tańczyliśmy razem pierwszy raz. A czułam się tak, jakbym z nim tańczyła od zawsze. I on też. :-)
Na regatach miejsce 6 z 13 łódek, więc jak nasze bardzo małe doświadczenie w regatach i bardzo profesjonalne inne załogi, to nie jest źle. Mamy nadzieję, że zostaniemy zaproszeni do następnych regat. Tym razem w Chorwacji. :-)
Nawaliła tylko pogoda, bo w sobotę rano obudziła nas mżawka i okazało się, że nie wieje. Na szczęście w ciągu dnia się poprawiło. I w ogóle strasznie mi się podobało - regaty to super sprawa. Ale była to typowo żeglarska pogoda. Więc nie dziwię się Heatherku, że nie chciało się Wam przyjeżdżać. A gdzie macie tą metę koło Zegrza? Tak z ciekawości pytam.
Poza tym wcale nie uważam, że się wpraszasz, tylko fajnie by było gdzieś pod Warszawę razem wyskoczyć na weekend i szukam pretekstu.:-) Nawet moi teściowie mają działkę nad Narwią w Jachrance, ale są tam kiepskie warunki sanitarne, więc nie bardzo się to nadaje.
 
Wróciłam z regat i było super.
Ale była to typowo żeglarska pogoda. Więc nie dziwię się Heatherku, że nie chciało się Wam przyjeżdżać. A gdzie macie tą metę koło Zegrza? Tak z ciekawości pytam.
Poza tym wcale nie uważam, że się wpraszasz, tylko fajnie by było gdzieś pod Warszawę razem wyskoczyć na weekend i szukam pretekstu.:-) Nawet moi teściowie mają działkę nad Narwią w Jachrance, ale są tam kiepskie warunki sanitarne, więc nie bardzo się to nadaje.

Nooooo, to fajnie, ze bylo fajnie :-D Nas faktycznie pogoda skutecznie zniechecila do wystawiania nosow z domu, nawet przemknelo nam przez mysl, ze pogode macie iscie tawerniana ;-):laugh2::laugh2:
A nasza meta to (napisze wyjatkowo z polskimi znakami, bo glupio wyjdzie hihi) Łacha za Serockiem. Jak miniesz Serock, dojedziesz do Wierzbicy (na wysokosci Zlotego Lina), to musisz skrecic w prawo, tak jak na Pultusk. I pierwsza asfaltowa droga w lewo :-D:-D:-D Od Jachranki rzut beretem, wiec jakbyscie byli u Tesciow, to w kwestiach sanitarnych zapraszamy do nas :-D:-D:-D A serio serio - jakos sie musimy zgadac na jakis weekendzik! Ja niestety w piatek jestem w pracy, bo nawet zamierzalismy sie przejechac na dzialeczke, a tak to.... sama nie wiem.....
 
reklama
Od Jachranki rzut beretem, wiec jakbyscie byli u Tesciow, to w kwestiach sanitarnych zapraszamy do nas :-D:-D:-D .

Nie omieszkamy wpaść! ;-):-D

Co do wspólnego weekendu, to strasznie bym chciała. Dzwoń, jak będziesz miała jakieś pomysły.:tak::tak:

A póki co na najbliższy weekend trafiła nam się łódka!:-) Wszystko wskazuje na to, że to będzie pierwsze żeglowanie Wojciaszka. Pod tym względem "pobije" i mnie i małża, bo oboje byliśmy pierwszy raz na żaglach w wieku 3 lat. A jak dobrze pójdzie, to Wojtek jeszcze zanim skończy rok, to będzie żeglował.:-)
Nic nie zapowiadało takiego wyjazdu, a tu nagle dzwoni moja przyjaciółka, że pożyczyli od znajomych łódkę. A że jest dwukabinowa, to nie będzie problemy ze spaniem Wojtka. Oby się udało.

A co do wyjazdów weekendowych, to my na weekendy na Mazury jeździmy. A Serock o wile bliżej.
 
Do góry