reklama
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Mamoot, to naprawdę milusie
My byliśmy u moich rodziców na wsi i ja dostałam bukiet polnych kwiatów własnoręcznie zerwanych przez moich mężczyzn:-)
My byliśmy u moich rodziców na wsi i ja dostałam bukiet polnych kwiatów własnoręcznie zerwanych przez moich mężczyzn:-)
Asiu od Marcinka, przyznam się bez bicia, że zanim dotarliśmy do Poznania, to spędziliśmy całą sobotę i pół niedzieli w Zielonej GórzeW Zielonej byłam pierwszy raz w życiu - i mam nadzieje, że nie ostatni, bo bardzo mi się podobało. To co mnie urzekło, to mnóstwo zieleni i lasy ze wszystkich stron! Bomba!!!
Mieliśmy w planach zahaczyć o Zieloną, bo byliśmy u mojej Przyjaciółki. Nie widziałam się z nią 5 lat i musiałyśmy się nagadać i nacieszyc swom towarzystwem. Na pewno jak zawitamy do Twojego miasta na dłuższy czas, to obiecuję skontaktować się
Mieliśmy w planach zahaczyć o Zieloną, bo byliśmy u mojej Przyjaciółki. Nie widziałam się z nią 5 lat i musiałyśmy się nagadać i nacieszyc swom towarzystwem. Na pewno jak zawitamy do Twojego miasta na dłuższy czas, to obiecuję skontaktować się
mama Marcinka
Mama czerwcowa' 06 mam na imię Asia:)))
Kasiu, mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja się spotkać:-) Mnie tym razem i tak nie było w domu, bo cały weekend spędziliśmy u moich rodziców pod Gorzowem, więc mimo szczerych chęci nie dałybyśmy rady się spiknąć... Ale cieszę się, że Zielona Góra Ci się spodobała :-) Ja mieszkam w takim fajnym miejscu, że mam blisko na deptak - jakieś 15 minut pieszo, a jednocześnie zaledwie 5 minut drogi od parku, który zaraz przechodzi w las, więc codziennie spacerujemy z Marcinkiem po lesie i wdychamy świeże powietrze:-)
Wróciłam z regat i było super. :-)Najpierw imprezka wieczorem. Byliśmy tylko w szóstkę (z całej naszej wielkiej firmy) - 4 chłopa i moja koleżanka. Okazało się, że panowie stanęli na wysokości zadania i bawiliśmy się razem na parkiecie do 3.00 w nocy. Do tego jeden z kolegów okazał się znakomitym tancerzem, co mi bardzo umiliło wieczór.:-) Serio, z nikim nigdy nie tańczyło mi się tak dobrze, jak z nim, a tańczyliśmy razem pierwszy raz. A czułam się tak, jakbym z nim tańczyła od zawsze. I on też. :-)
Na regatach miejsce 6 z 13 łódek, więc jak nasze bardzo małe doświadczenie w regatach i bardzo profesjonalne inne załogi, to nie jest źle. Mamy nadzieję, że zostaniemy zaproszeni do następnych regat. Tym razem w Chorwacji. :-)
Nawaliła tylko pogoda, bo w sobotę rano obudziła nas mżawka i okazało się, że nie wieje. Na szczęście w ciągu dnia się poprawiło. I w ogóle strasznie mi się podobało - regaty to super sprawa. Ale była to typowo żeglarska pogoda. Więc nie dziwię się Heatherku, że nie chciało się Wam przyjeżdżać. A gdzie macie tą metę koło Zegrza? Tak z ciekawości pytam.
Poza tym wcale nie uważam, że się wpraszasz, tylko fajnie by było gdzieś pod Warszawę razem wyskoczyć na weekend i szukam pretekstu.:-) Nawet moi teściowie mają działkę nad Narwią w Jachrance, ale są tam kiepskie warunki sanitarne, więc nie bardzo się to nadaje.
Na regatach miejsce 6 z 13 łódek, więc jak nasze bardzo małe doświadczenie w regatach i bardzo profesjonalne inne załogi, to nie jest źle. Mamy nadzieję, że zostaniemy zaproszeni do następnych regat. Tym razem w Chorwacji. :-)
Nawaliła tylko pogoda, bo w sobotę rano obudziła nas mżawka i okazało się, że nie wieje. Na szczęście w ciągu dnia się poprawiło. I w ogóle strasznie mi się podobało - regaty to super sprawa. Ale była to typowo żeglarska pogoda. Więc nie dziwię się Heatherku, że nie chciało się Wam przyjeżdżać. A gdzie macie tą metę koło Zegrza? Tak z ciekawości pytam.
Poza tym wcale nie uważam, że się wpraszasz, tylko fajnie by było gdzieś pod Warszawę razem wyskoczyć na weekend i szukam pretekstu.:-) Nawet moi teściowie mają działkę nad Narwią w Jachrance, ale są tam kiepskie warunki sanitarne, więc nie bardzo się to nadaje.
Wróciłam z regat i było super.
Ale była to typowo żeglarska pogoda. Więc nie dziwię się Heatherku, że nie chciało się Wam przyjeżdżać. A gdzie macie tą metę koło Zegrza? Tak z ciekawości pytam.
Poza tym wcale nie uważam, że się wpraszasz, tylko fajnie by było gdzieś pod Warszawę razem wyskoczyć na weekend i szukam pretekstu.:-) Nawet moi teściowie mają działkę nad Narwią w Jachrance, ale są tam kiepskie warunki sanitarne, więc nie bardzo się to nadaje.
Nooooo, to fajnie, ze bylo fajnie Nas faktycznie pogoda skutecznie zniechecila do wystawiania nosow z domu, nawet przemknelo nam przez mysl, ze pogode macie iscie tawerniana ;-)
A nasza meta to (napisze wyjatkowo z polskimi znakami, bo glupio wyjdzie hihi) Łacha za Serockiem. Jak miniesz Serock, dojedziesz do Wierzbicy (na wysokosci Zlotego Lina), to musisz skrecic w prawo, tak jak na Pultusk. I pierwsza asfaltowa droga w lewo Od Jachranki rzut beretem, wiec jakbyscie byli u Tesciow, to w kwestiach sanitarnych zapraszamy do nas A serio serio - jakos sie musimy zgadac na jakis weekendzik! Ja niestety w piatek jestem w pracy, bo nawet zamierzalismy sie przejechac na dzialeczke, a tak to.... sama nie wiem.....
reklama
Od Jachranki rzut beretem, wiec jakbyscie byli u Tesciow, to w kwestiach sanitarnych zapraszamy do nas .
Nie omieszkamy wpaść! ;-)
Co do wspólnego weekendu, to strasznie bym chciała. Dzwoń, jak będziesz miała jakieś pomysły.
A póki co na najbliższy weekend trafiła nam się łódka!:-) Wszystko wskazuje na to, że to będzie pierwsze żeglowanie Wojciaszka. Pod tym względem "pobije" i mnie i małża, bo oboje byliśmy pierwszy raz na żaglach w wieku 3 lat. A jak dobrze pójdzie, to Wojtek jeszcze zanim skończy rok, to będzie żeglował.:-)
Nic nie zapowiadało takiego wyjazdu, a tu nagle dzwoni moja przyjaciółka, że pożyczyli od znajomych łódkę. A że jest dwukabinowa, to nie będzie problemy ze spaniem Wojtka. Oby się udało.
A co do wyjazdów weekendowych, to my na weekendy na Mazury jeździmy. A Serock o wile bliżej.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 355
- Wyświetleń
- 44 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 165 tys
M
- Odpowiedzi
- 467
- Wyświetleń
- 22 tys
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 272 tys
Podziel się: