Ale Ci sie szykuje ekipa, super!
Wlasnie tez mi sie wydaje, ze taka roznica to juz do ogarniecia, ja bardzo podziwiam wszystkie mamy rok po roku, nie dalabym chyba rady
Z objawow totalnie nic, wiec juz mialam czarne mysli, ale na wizycie sie okazalo, ze z miesiaczki 7+1, a pecherzyk dopiero na 5+1. Poszlam z nastawieniem, ze juz wszystko bedzie widac, a tak czekaja mnie jeszcze dwa tygodnie niepewnosci
Z synem w sumie tez nic takiego mi nie dolegalo, jedynie ciagle spalam, ale teraz nawet jakbym chciala to nie mam kiedy
A u Ciebie jak?