Co do łóżeczka. To tak jak już padło, w łóżeczku tylko prześcieradło (ale pod prześcieradło warto założyć jeszcze nieprzemakalny podkład), a dziecko póki jest małe ja zawijam w kocyk (absolutnie nie przykrywam, tyko zawijam jak w rożek). Dziecko powinna spać na boczku (przynajmniej takie zalecenia były ostatnio, aczkolwiek to się ciągle zmienia...), raz na jednym, raz na drugim, żeby odpowiednio kształtowała się główka. Żeby się nie przekręciło na plecki to ja kładłam za plecami na podpórkę poduszkę lub zwinięty koc. Widziałam w sprzedaży specjalne wałeczki ale dla mnie przesada
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
na śpiworek przechodzę w momencie gdy dziecko już samo zbyt się rusza i utrzymanie pozycji na boczku jest niemożliwe. Póki układam na boczku wolę kocyk, bo śpiworek ma szwy po bokach i jakoś niewygodnie wtedy to dziecko na boku położyć. No i ten śpiworek ja stosowałam dopóki moje dzieci nie nauczyły się siadać (ale akurat moje późno osiągały tę umiejętność) bo jak już umiały i chciały usiąść w łóżeczku to strasznie się wkurzały na te śpiworki. Wtedy zmieniałam na kocyk, już tak po prostu przykrywam, ale to już był taki etap że dziecko by samo sobie z główki zdjęło w razie czego. Kołderka jest większa i cięższa więc chyba dopiero na 1,5 roczku zaczęłam stosować (gdy przyszła zima).
Poduszkę zaczęłam dawać razem z kołderką. Ale ona i tak jest bardzo płaska.