Cudowna wiadomość
zazdroszczę tej spokojnej głowy teraz
a przeczuwałaś że będzie chłopak? Bo nie pamiętam co tam pisałaś ostatnio na ten temat
W temacie tych szczepionek... Powiem Wam ze jestem w szoku, bo jest nas tutaj sporo a jednak zdecydowana większość z Was chce się zaszczepić. Ja do tej pory nie brałam tego w ogóle pod uwagę... W sumie rodzice i mąż też nie są skłonni się szczepić. Nie jesteśmy jakimiś antyszczepionkowcami, po prostu boję się powikłań i tego co wpisza w te listy skutków ubocznych które mają być podane do opinii publicznej za rok czy kiedyś tam
ja i tak mam defekty genetyczne a jeszcze jak ta szczepionka mi coś namiesza to już w ogóle będę popsuta
plus martwi mnie mój problem z krzepliwością krwi, że zrobi się jakiś zator i będzie klops
boję się zachorować, boję się powikłań po chorobie ale szczepionki też się boję