reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2022

reklama
Przynajmniej masz już kogo kochać , my jeszcze nie 😥
hej nie wolno mówić w taki sposób a nawet myśleć.
Tu jest 5 strat a ty masz tylko jedna. Powinnaś się cieszyć że się udało bo to był znak że jednak kolejny raz się uda tak samo. Ja przez 5 lat bez zabezpieczenia nie zaszłam i już się załamałam że pewnie nic z tego a tu zonk bo w tym roku jestem w ciąży juz po raz drugi. Dzięki takiemu myśleniu zaniosłam lekko stratę i mimo że mam ogromne nerwy teraz staram się zachować spokój.
Moja przyjaciółka stara się od 7 lat na zrobione wsyzstkie badania jakie są możliwe i oboje są zdrowi i powinno normalnie mieć dziecko. Nawet inseminacja sie nie udaje. To jest dopiero tragedia kiedy wszystko ok a tu nic.
 
hej nie wolno mówić w taki sposób a nawet myśleć.
Tu jest 5 strat a ty masz tylko jedna. Powinnaś się cieszyć że się udało bo to był znak że jednak kolejny raz się uda tak samo. Ja przez 5 lat bez zabezpieczenia nie zaszłam i już się załamałam że pewnie nic z tego a tu zonk bo w tym roku jestem w ciąży juz po raz drugi. Dzięki takiemu myśleniu zaniosłam lekko stratę i mimo że mam ogromne nerwy teraz staram się zachować spokój.
Moja przyjaciółka stara się od 7 lat na zrobione wsyzstkie badania jakie są możliwe i oboje są zdrowi i powinno normalnie mieć dziecko. Nawet inseminacja sie nie udaje. To jest dopiero tragedia kiedy wszystko ok a tu nic.
To u nas jest tak, że wszystko jest w normie a od 2.5roku się nie udawało... Dopiero po 2 in vitro się udało. Może to psychika bo wcześniej miałam mega parcie na ciążę a teraz od niechcenia podeszliśmy do transferu. Już miało go nie być, już były inne plany ale żeby nie mieć wyrzutów sumienia podeszliśmy i się udalo
 
Czyli we wszystkich straconych ciążach nie miałaś heparyny? Czy miałaś a i tak się nie udawało?
W 4 pierwszych biochemicznych nie mialam. Potem juz mialam (neoparin, a nie clexane), ale i tak doszlo do poronienia w 8 tyg. (ale tutaj nie ma pewnosci, czy poprostu zarodek nie byl uszkodzony, poniewaz serduszko przestalo bic)
 
reklama
Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie dobrze ✊
U mnie teraz najgorszy czas, zaczęłam tydzień w którym traciłam ciążę. 😔 Przetrwać to wtorku, do wizyty 🙏
O tak, znam to, mi sie 8 tydzien dluzyl strasznie, ciagle mialam przeczucie, ze cos sie zlego stanie, a strach mnie paraliżował. Ale nic sie nie stalo! I nic sie nie stanie! Tego sie trzymam! I Tobie rowniez tego zycze!
 
Do góry