Gondzi_a
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Lipiec 2020
- Postów
- 1 937
Zazdroszczę Ci tej godziny ja do 16:20 zejdę na zawał Oby w pracy było dużo roboty A czemu aż 200km? Jakiś specjalista?Ja o 9:30.. jadę 200 km
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Zazdroszczę Ci tej godziny ja do 16:20 zejdę na zawał Oby w pracy było dużo roboty A czemu aż 200km? Jakiś specjalista?Ja o 9:30.. jadę 200 km
Dziewczyny każda z nas przeżywa to inaczej.. jedna potrafi się pogodzić ze stratą na tyle by cieszyć się ciążą a druga niestety nie bo strach ciągle towarzyszy.. najważniejsze byśmy się wspierały i były dobrej myśli mimo wszystko bo tak czy siak nie mamy na to wpływu.. trzymam za nas wszystkie kciukinie chodzi o urazenie tylko o nastawienie. Od początku jesteś ciągle w stresie tak jak my wszystkie po stratach. Nie tylko ty się starasz. Nie tylko ty panikujesz. Ja tez nie zaczęłam się starać dopiero. Myśl pozytywnie. Ja wiem że to trudne ale uwierz nie ma znaczenia czy starasz się 12 lat czy rok to jest tak samo bolesne. Wybacz jeśli źle zrozumiałaś. Chciałbym żebyś się zrelaksował. Cieszyła z tego cudownego stanu i nie była smutna i pełna czarnych myśli.
Ja podchodziłam do in vitro więc będę w klinice prowadzić ciążę.. zawsze zapisuje się rano bo cały dzień bym oszalała hehe ja nie pracuje bo mam plamienia więc większość czasu leżę.. dobrze że jest internet i telefon.. chociaż mąż czasami grozi że wyłączy bo tylko się nakręcam..Zazdroszczę Ci tej godziny ja do 16:20 zejdę na zawał Oby w pracy było dużo roboty A czemu aż 200km? Jakiś specjalista?
A robiła na odporność badania?hej nie wolno mówić w taki sposób a nawet myśleć.
Tu jest 5 strat a ty masz tylko jedna. Powinnaś się cieszyć że się udało bo to był znak że jednak kolejny raz się uda tak samo. Ja przez 5 lat bez zabezpieczenia nie zaszłam i już się załamałam że pewnie nic z tego a tu zonk bo w tym roku jestem w ciąży juz po raz drugi. Dzięki takiemu myśleniu zaniosłam lekko stratę i mimo że mam ogromne nerwy teraz staram się zachować spokój.
Moja przyjaciółka stara się od 7 lat na zrobione wsyzstkie badania jakie są możliwe i oboje są zdrowi i powinno normalnie mieć dziecko. Nawet inseminacja sie nie udaje. To jest dopiero tragedia kiedy wszystko ok a tu nic.
Najlepiej zbadać kir.. u mnie okazało się że brakuje właśnie kilku genów odpowiedzialnych za implantacje i dlatego podany miałam wlew z accofilu.A robiła na odporność badania?
Czasami mamy za dobrą i mimo wszystkich innych parametrów ok to kobieta nie może zajść bo układ immunologiczny atakuje plemniki przed dotarciem ich do jajeczka... Lub jajeczko traktują jako ciało obce i też atakują/nie dopuszczają do zagnieżdżenia lub chwilę po dochodzi do poronienia...
Podziel sięWy tu dzisiaj takie ciężkie rozmowy to ja od siebie tadaaam! Domowe gofry [emoji7]
Wygląda na przypalonego na tym zdjęciu, ale był idealny [emoji7]Zobacz załącznik 1335762
Zapraszam [emoji41] nie daliśmy rady zjeść całej porcji [emoji16]Podziel się [emoji39][emoji39][emoji7]