reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2022

Co do bakterii w moczu.
Ja w pierwszej ciąży miałam bakterie. Co drugie badanie 😅 wyszły mi bakterie, dostawałam coś na nie, na następnym było czysto, lekarz kazał odstawić, na kolejnym znowu bakterie i tak do samego powodu 😅
Mówił wtedy że to taka uroda ciężarnych i nie mają na to wpływu nic z tych rzeczy jak codzienna higiena 😏
 
reklama
Jestem padnięta. Emocjonalnie. Walczyłam dzisiaj cały dzień z mdłościami więc skupiałam się na tym żeby nie zwymiotować w pracy niż na wizycie, ale jak siedziałam w poczekalni to zaczęły się emocje. A jak włożył mi sondę to myślałam że padnę. Lekarz miał strasznie kiepski sprzęt (mówiłam Wam kiedyś o paradoksie w moim mieście, że lekarze na NFZ są lepsi i mają lepsze sprzęty i gabinety niż ci prywatni? 😅) I on zamiast mi pokazać serce to mierzy sobie kuleczki (w sensie ciałko żółte i zarodek). Mówię do niego że chyba na tym etapie powinno być już serduszko, a on zaczął się śmiać i powiedział że dawno nie miał tak niecierpliwie pacjentki i żebym dała mu szansę. I proszę, pokazało się ❤️ włączył nawet na chwilę ale powiedział że to w sumie bez sensu bo musiał je "łapać" (taaaaa, po prostu sprzęt do bani 😏).
Ta dzisiejsza wizyta tak mi zrobiła dzień że nie wiem co musiałoby się wydarzyć żeby mi go zepsuć 😁
Padam na twarz, mąż pojechał jeszcze po pizzę na świętowanie, a ja przez stres zapomniałam na chwilę o mdłościach, ale teraz jak puściło to zaczyna się znowu i nie wiem czy będę w stanie ją zjeść 🤢

Dziewczyny, idę trochę poprzytulac się do starego a Wam życzę miłego wieczoru 😘😘😘
 
moja znajoma nie miała krzywej z taka glukoza. I też się dziwilam. Jest to górna granica. Jak mnie wyśle to trudno jak nie to też trudno. 😂😂😂 Zobaczymy. Za tydzień mam wizytę i już czekam z niecierpliwością. Dodam że póki co to się nie oszczędzałam z jedzeniem i mam lekka nadwagę więc zmiana diety by była w sumie wskazana ale nie umiem się zmobilizować 😱😩😩😩
I bardzo dobrze ze się nie oszczędzasz ;) teraz na diety jeszcze za wcześnie- ja tak mam że jak nie zjem to mi niedobrze więc muszę pilnować żeby jesc co 3h ;) też mam delikatna nadwagę ale dopiero po 12 tyg będę się oszczedzac jak mina całkowicie mdłości, teraz wolę nie ryzykować :) poza tym jak patrze na koleżanki karmiące to one muszą dietę trzymać, dzieci wyssysaja wszystko i chudną w oczach ;) także póki możesz korzystaj ;)
 
Dziewczyny a co z sexem? Bo my w sumie mamy wstrzemięźliwość od paczatku października - okres przed transferem i ostatnio na wizycie moja gin od in vitro mówiła, żebyśmy się wstrzymali do ok 10tc. Rzeczywiście to jest tak niebezpieczne?
A chcica jest ogromna [emoji23]
 
Dziewczyny a co z sexem? Bo my w sumie mamy wstrzemięźliwość od paczatku października - okres przed transferem i ostatnio na wizycie moja gin od in vitro mówiła, żebyśmy się wstrzymali do ok 10tc. Rzeczywiście to jest tak niebezpieczne?
A chcica jest ogromna [emoji23]
Nie wiem, nie miałam in vitro... Ale co do zasady my tylko odpuściliśmy sobie zabawki (bo to faktycznie ma moc maszynki do ciasta), ale przytulanki są...

U mnie już 10+ (za chwilę 11+ - mam nadzieję) a 18.11 prenatalne...
 
Dziewczyny a co z sexem? Bo my w sumie mamy wstrzemięźliwość od paczatku października - okres przed transferem i ostatnio na wizycie moja gin od in vitro mówiła, żebyśmy się wstrzymali do ok 10tc. Rzeczywiście to jest tak niebezpieczne?
A chcica jest ogromna [emoji23]
Ja miałam przymusową przerwę przez niekończące się infekcje. Teraz współżyliśmy raz kilka dni temu, bo infekcje udało się opanować i wszystko było w porządku i w końcu widzę światełko w tunelu odnośnie naszego życia seksualnego. Niemniej wszystko było jeszcze na mega spokojnie i bez żadnych szaleństw. Lekarz mi tylko mówił, że jeśli będzie ból podbrzusza, plamienie czy krwawienie po to nie wolno współżyć, aż do następnej wizyty i dać mu znać o dolegliwościach.
 
Wspolczuje kochane takich objawów. Ja się cieszę, że mnie omija szerokim łukiem wymioty... bo jak w jeden dzień sie męczyłam to aż zanosiłam się płaczem. Jak ja bym miała przeżyć kolejne dni to nie wiem. Ja się chyba nie nadaje do bycia w ciąży 🙈🙉
 
Dziewczyny a co z sexem? Bo my w sumie mamy wstrzemięźliwość od paczatku października - okres przed transferem i ostatnio na wizycie moja gin od in vitro mówiła, żebyśmy się wstrzymali do ok 10tc. Rzeczywiście to jest tak niebezpieczne?
A chcica jest ogromna [emoji23]
My mamy się wstrzymać do końca 1 trymestru 😵 Ale u mnie 2 straty na koncie, więc dlatego. Szczerze mówiąc po in vitro chyba też bym nie ryzykowała.
 
No właśnie wiem... Boję się tym bardziej, że teraz mam codziennie bóle i ciągnięcia ale ochota jest ogromna, a sny mnie wykończą [emoji23][emoji23][emoji23]
My mamy się wstrzymać do końca 1 trymestru [emoji43] Ale u mnie 2 straty na koncie, więc dlatego. Szczerze mówiąc po in vitro chyba też bym nie ryzykowała.
 
reklama
Dzisiaj miałam bardzo zabiegany dzień dlatego dopiero teraz nadrabiam zaległości 😊
Jestem po dzisiejszej wizycie. Wszystko w porządku, bobo ma 3,7 cm a termin z USG idealnie pokrywa się z tym z ostatniej miesiączki. 22.11 mam prenatalne a kolejną wizytę 1.12 😁
Co do objawów to u mnie nie ma prawie żadnych poza wystającym brzuszkiem (czasami ciężko go ukryć) 😁
 
Do góry