reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2022

Mandarynki są dla mnie strasznie słodkie [emoji50] no ale ja ostatnio cytryny tak o wpierdzielalam, więc ten [emoji6]
Ważne, że fajki poszły w odstawkę [emoji123]
u mnie zupa ogórkowa była grana. Cytryny muszą być w domu, mandarynki i pomarańcze też. Ogórki kiszone to nie trzeba wspominać. Mieszkam za granica i ekstra przez pół miasta jadę do polskiego sklepu. Herbata imbirowa też musi być. Inne mi nie smakują. Może dlatego nie mam jeszcze mdłości 👀. Pije bardzo dużo wody, wcześniej tez piłam, ale teraz to ogrom. I co ciekawe smakuje lepiej niż zwykle.na soki odeszła ochota, na cole i inne gazowane tez. Woda z cytryną to jest to😄
 
reklama
To ja tak mam zawsze jak widzę palących na przystankach komunikacji miejskiej czy przed wejściami do centrum handlowego (jakiegokolwiek) do złotych tarasów wchodzę na wdechu w zasadzie... Dlatego nie lubię tam chodzić :/
palenie na przystankach zawsze mnie denerwowalo i denerwuje do dziś. Nawet jak nie byłam w ciąży,często zwracałam uwagę komuś na palenie w takich miejscach i mi się obrywało niestety. A w Warszawie mieszkałam 9 lat, tęskni mi się trochę chociaż mam już tu swoje życie wspomnienia zostaną.
 
Przepraszam, ale dla mnie trochę pretensje "z du**". Jest utworzona jedna grupa prywatna, za tydzień może powstać druga a za miesiąc trzecia i czwarta. Przecież jest dowolność w tym wszystkim. To jest internet i forum. To ludzie tworzą grupę, każdy ma wolną wolę i jeśli będzie czuł się bardziej komfortowo pisząc tam a nie tutaj to tak będzie. Tyle.
To trochę tak jakby mieć pretensje do Onet.pl że nie piszą o pierwszych objawach ciąży (pewnie piszą, głupi przykład) a ja akurat w tym momencie chcę o tym poczytać 😎
Poza tym jest na tym forum mnóstwo innych wątków, gdzie można szukać wsparcia i czytać, gdzie pewnie nie ma prywatnej grupy jeśli tak kogoś strasznie to razi.
A grożenie, że "nie muszę być w waszej grupie" i w pretensjonalnym tonie "Zamykam temat"... Cóż 😎
Nic nie było tutaj pretensjonalne, było to przyznanie racji co do grupy prywatnej i powiedzenie własnego zdania o celowości grupy oraz zamknięcie tematu żeby właśnie uciąć ewentualne kłótnie i nadinterpretacje co jak widać i tak w tym przypadku ma miejsce...
Odbiegam od jakichkolwiek kłótni i nazywania czegoś np z d*py bo szanuje zdanie innych rozmówców, nawet jeżeli odbiega od mojego, również w związku z tym opuściłam już grupę więc temat zamknęłam i ponownie zamykam żeby go nie roztrząsać, są ważniejsze rzeczy w życiu..
 
Byłam u jednej znajomej jak byłam w drugiej ciąży... Chciała zapalić papierosa bo "jest u siebie", ale jak zapytałam czy może przy mnie nie palić bo jestem w ciąży, uszanowała i nie zapaliła, powiedziała, że przy takim argumencie się powstrzyma, ale jak przychodzą do niej znajomi i proszą o nie palenie w jej domu to mówi, że jak im nie pasuje mogą wyjść, jej dom, jej zasady. Yyyy... Z jednej strony racja, z drugiej na szczęście mieszkamy w innych miastach i kontakt się urwał...
Moj ojciec niestety z tych, co uważają, że wszystko jest przeciwko nim. Jak mu ktoś na coś zwraca uwagę, to się obraża. Nie widzi tego, że cała chata śmierdzi fajkami, że białe elementy w kuchni, są białe tylko przez jakiś czas. Okropny nałóg, którego ja nie rozumiem. Moja mama mi kiedyś obiecała, że rzuci palenie, jak paczka papierosów będzie kosztować 10 zł. Kosztuje więcej, a ona nadal pali, więc powiedziała, że jak doczeka się wnuka. Pierwsze moje zdanie do niej jak się dowiedziała o ciąży - to twoja ostatnia paczka papierosów, pamiętasz?
Raczej nie rzuci, ale na szczęście ona ma trochę w głowie i przy mnie nie pali.
 
Moj ojciec niestety z tych, co uważają, że wszystko jest przeciwko nim. Jak mu ktoś na coś zwraca uwagę, to się obraża. Nie widzi tego, że cała chata śmierdzi fajkami, że białe elementy w kuchni, są białe tylko przez jakiś czas. Okropny nałóg, którego ja nie rozumiem. Moja mama mi kiedyś obiecała, że rzuci palenie, jak paczka papierosów będzie kosztować 10 zł. Kosztuje więcej, a ona nadal pali, więc powiedziała, że jak doczeka się wnuka. Pierwsze moje zdanie do niej jak się dowiedziała o ciąży - to twoja ostatnia paczka papierosów, pamiętasz?
Raczej nie rzuci, ale na szczęście ona ma trochę w głowie i przy mnie nie pali.
U mnie było tak,że dwa do trzech razy w roku nie paliłam no dwa miesiące.u mnie w pracy dziewczyny palą to śmierdziało już na kilometr od nich.i jak przychodziły rano do pracy, zostawiały kurtki czy bluzy śmierdziało jak w palarni. Myślę sobie u mnie też tak było. Okropny smród. Węch miałam lepszy, w ciąży też niczego sobie ale dym nie przeszkadza. Może jak zaczną się mdłości to zmienię zdanie.
 
Moj ojciec niestety z tych, co uważają, że wszystko jest przeciwko nim. Jak mu ktoś na coś zwraca uwagę, to się obraża. Nie widzi tego, że cała chata śmierdzi fajkami, że białe elementy w kuchni, są białe tylko przez jakiś czas. Okropny nałóg, którego ja nie rozumiem. Moja mama mi kiedyś obiecała, że rzuci palenie, jak paczka papierosów będzie kosztować 10 zł. Kosztuje więcej, a ona nadal pali, więc powiedziała, że jak doczeka się wnuka. Pierwsze moje zdanie do niej jak się dowiedziała o ciąży - to twoja ostatnia paczka papierosów, pamiętasz?
Raczej nie rzuci, ale na szczęście ona ma trochę w głowie i przy mnie nie pali.
Moja mama też pali, tata popala jak się zdenerwuje, ale nigdy przy niepalących (odchodzi)... Rozumie, że niepalącym to śmierdzi... Mama się wstydzi że pali i nawet to, że przeszła raka piersi jej nie pomogło - ograniczyła, ale nie rzuciła...

I nigdy nie palili w domu (tzn pewnie dopóki dzieci nie mieli to mogło być różnie) ale od kiedy ma nas nie palą w domu - wychodzą na balkon, w samochodzie też nigdy nie palili (w pomieszczeniach zamkniętych)
 
Moja mama też pali, tata popala jak się zdenerwuje, ale nigdy przy niepalących (odchodzi)... Rozumie, że niepalącym to śmierdzi... Mama się wstydzi że pali i nawet to, że przeszła raka piersi jej nie pomogło - ograniczyła, ale nie rzuciła...

I nigdy nie palili w domu (tzn pewnie dopóki dzieci nie mieli to mogło być różnie) ale od kiedy ma nas nie palą w domu - wychodzą na balkon, w samochodzie też nigdy nie palili (w pomieszczeniach zamkniętych)
Ojciec twierdzi, że jak otworzy okno w samochodzie, to wystarczy. I teraz wyobraź sobie każda wycieczkę z ojcem, kiedy się siedziało z tyłu w aucie 🤢
 
u mnie zupa ogórkowa była grana. Cytryny muszą być w domu, mandarynki i pomarańcze też. Ogórki kiszone to nie trzeba wspominać. Mieszkam za granica i ekstra przez pół miasta jadę do polskiego sklepu. Herbata imbirowa też musi być. Inne mi nie smakują. Może dlatego nie mam jeszcze mdłości 👀. Pije bardzo dużo wody, wcześniej tez piłam, ale teraz to ogrom. I co ciekawe smakuje lepiej niż zwykle.na soki odeszła ochota, na cole i inne gazowane tez. Woda z cytryną to jest to😄
u mnie też wszystko co kwaśne wchodzi w grę. Wczoraj męża babcia dała nam bigos, to mało jej nie udusiłam z radości 😅😅😅 bigos o 22 jadłam na kolację 🙈
 
To ja tak mam zawsze jak widzę palących na przystankach komunikacji miejskiej czy przed wejściami do centrum handlowego (jakiegokolwiek) do złotych tarasów wchodzę na wdechu w zasadzie... Dlatego nie lubię tam chodzić :/
Apropo palenia to byłam na cmenatrzu u dziadka i centralnie dwa groby dalej małżeństwo ponad 50 lat kopcili fajki... nie byłam w stanie postać dłużej jak minute żeby nie zwymiotować... ludzie palący często kompletnie nie maja wyczycia - cmentarz miejsce publiczne a Ci faja jak przed prywatna posesja 🤦‍♀️🤦‍♀️ widziałam że buraki więc wolałam się zawinąć niż dyskutować... dlatego jak widzę już z daleka ze ktoś kopci to uciekam taki mam wstręt w ciąży :)
Dziewczyny apropo grupy prywatnej, to macie rację za chwile będziemy wysyłać zdjęcia swoich brzuszków i inne więc fajnie jakby się udało stworzyć taka grupę :) wczoraj mało się udzielałam bo akurat miałam nawał roboty tylko polubiłam komentarze ale proszę o dodanie :)
 
reklama
Apropo palenia to byłam na cmenatrzu u dziadka i centralnie dwa groby dalej małżeństwo ponad 50 lat kopcili fajki... nie byłam w stanie postać dłużej jak minute żeby nie zwymiotować... ludzie palący często kompletnie nie maja wyczycia - cmentarz miejsce publiczne a Ci faja jak przed prywatna posesja 🤦‍♀️🤦‍♀️ widziałam że buraki więc wolałam się zawinąć niż dyskutować... dlatego jak widzę już z daleka ze ktoś kopci to uciekam taki mam wstręt w ciąży :)
Dziewczyny apropo grupy prywatnej, to macie rację za chwile będziemy wysyłać zdjęcia swoich brzuszków i inne więc fajnie jakby się udało stworzyć taka grupę :) wczoraj mało się udzielałam bo akurat miałam nawał roboty tylko polubiłam komentarze ale proszę o dodanie :)
Miejsce publiczne, jak publiczne. Ale cmentarz, serio? Brak szacunku moim zdaniem.
 
Do góry