reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

No... to mam już coś do kolekcji... trochę dziwnie się czuję z tego powodu.
IMG_8769.JPG
 
reklama
Z takich niezbednikow to ja zawsze zabezpieczam sie w maść na sutki, i dzielnie smaruje po każdym karmieniu dopuki sutki sie nie przyzwyczają. Z pierwszym synkiem nie miałam od początku i skończyło się pękaniem i strasznym bólem

Ale korzystałam z tej niesamowitej ziaji lanomasc? Ps. Ona jest tez idealna na suche i popękane usta i kosztuje grosze.

Dodałam do tego zielony linomag z apteki, na zaczerwieniona pupkę i otarcia niemowlaka mi się super sprawdzilo
 
W szoku jestem, że już zbieracie wyprawkę [emoji33] W ciąży z córką zaczęłam przygotowania w 36 tc. Z synem dokładnie nie pamiętam, ale też już byłam na dość zaawansowanym poziomie.

A było Ci wygodnie tak z brzuszkiem? Ja bym się bała tak długo czekać, i już tak na finshu radość nie ta sama, bo to zmęczenie, to jakoś skurcz, tempo słonia:)))))
Pamietam w 34 zakupy w Ikei, ale skurcze mnie zaczęły łapać, ze ze strachu myślałam, ze maz mnie za ten pomysł zabije:)))
 
Ale korzystałam z tej niesamowitej ziaji lanomasc? Ps. Ona jest tez idealna na suche i popękane usta i kosztuje grosze.

Dodałam do tego zielony linomag z apteki, na zaczerwieniona pupkę i otarcia niemowlaka mi się super sprawdzilo
My kiedys dostaliśmy w szpitalu przy jakiejś jelitówce brązową maść do pupy i ona była genialna ale nie pamiętam jak sie nazywała i wiem że ciężko było ja kupic. Ale ten linomag tez dobry
 
U nas moj mąż sie resetuje jak widzi jak wymiotuje albo jak mnie skurcze biorą po jakiejś awanturze. A najbardziej lubię jak sie naslucha u lekarza że mam się oszczędzać. Ale on to wyniósł z domu. Jego mama choćby ledwo żyła to i tak bedzie pracować i robic wszystko dookoła wiec ja później wychodzę na taką słabą. Ach tam.... wychodzę z założenia że wychowywanie go nigdy sie nie zakończy. Generalnie jest kochany ale czasami naprawdę spakować i wystawić za drzwi.
Hihi:)) jakbym czytała o sobie. Nawet ta kłótnia dotyczyła właśnie tego typu rzeczy ;)) (Moja teściowa tysiąc razy mi się naopowiadała jak to jechała do ginekologa na rowerze w 8 miesiącu ciąży [emoji849])
Nie chciałabym żeby nastąpił taki moment, że naprawdę nic nie będę mogła robić. Bo jeśli mąż mi pomaga w obowiązkach domowych (czy dzieli je po prostu, jak kto woli) a pozniej rzuca tekstem "mało jeszcze robię?" to ja mam w nosie taką pomoc.
 
Dziewczyny ja cos czuje ze dziś moje plany wytrzymania do północy sobie pójdą [emoji849] normalnie siedze i mi sie oczy zamykają nawet nie mam sil sie z mlodym bawić[emoji849]
 
A było Ci wygodnie tak z brzuszkiem? Ja bym się bała tak długo czekać, i już tak na finshu radość nie ta sama, bo to zmęczenie, to jakoś skurcz, tempo słonia:)))))
Pamietam w 34 zakupy w Ikei, ale skurcze mnie zaczęły łapać, ze ze strachu myślałam, ze maz mnie za ten pomysł zabije:)))

W obu ciążach czułam się fantastycznie, więc uważałam, że na wszystko mam czas. Ociężałość dopadała mnie kilka dni przed porodem. I okropne rozdrażnienie. Atmosferę w domu można było nożem ciąć. Przeze mnie [emoji23]
 
:confused::-) :)
Mnie tez dobija ta pogoda. Jeszcze z chłopakami leżymy w łóżku i oglądamy bajki [emoji16] wstyd sie przyznać.
Ja przy pierwszym dziecku tak wszystkich słuchałam i nie wiedziałam kto ma rację i od razu dałam sobie wmówić że nie mam pokarmu. I skończyłam karmienie na trzech miesiącach. Z drugim juz bylam mądrzejsza.
No właśnie też się boję że dam sobie wmówić coś co nie będzie prawda. No nic pożyjemy, zobaczmy. Będę twarda:)
Ale posłuchać też nie raz trzeba bardziej doświadczonych kobiet.
 
reklama
Mam podobnie z tymi zakupami. Dziwna sprawa ale nie ma co przyspieszać. Samo przyjdzie to będziemy szaleć.
Dolaczam sie do Was. Nic nie kupilam jeszcze bo ciagle mi sie wydaje ze jeszcze roznie moze byc. Ja to chyba wszystko kupie po porodzie:) - no albo jak przejde na L4 w polowie kwietnia ( przynajmniej taki jest plan zeby chociaz tyle pacowac)
 
Do góry