reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe Mamy 2019

reklama
Dziewczyny przed pierwszą ciążą 164cm i 54kg
W ciąży 16kg na plusie, bo tak jak pisałam miałam się bardzo oszczędzać od 9 tyg.
Jak wychodziłam ze szpitala po porodzie miałam już tylko 4kg na plusie więc naprawdę nie jest tak źle ;-)
Dziecko to ok 3kg, macica ok 2kg do tego wody plodowe, łożysko, pepowina , samego tego dużo się zbiera a do tego piersi się powiększają, zaczynają produkować mleko więc nie ma co panikowac, szybko potem spalicie przy opiece nad maluchem :-)
Trzymam za słowo !
Jak nie, zgłoszę się do Ciebie z reklamacja :p
 
Dokładnie, też tak uwauwa.... co innego przywieźć do szpitala czy potem pomóc po porodzie. Ja czuła bym się skrępowana obecnością męża, sama nie wiem jak zareaguje na porod. Uważam, że gówniarstwo to nie pomagać potem przy wychowaniu. A poród to kwestia indywidualna nie ma co nikogo na siłę uszczęśliwiać
Absolutnie nie chodzi o zmuszanie partnera do obecnosci przy porodzie. Moze byc wrazliwy na krew, moze nie zniesc psychicznie cierpienia partnerki itd. Ale tekst, ze go to brzydzi? Ze obrzydzono mu seks? Sorry, ale taki frajer powinien zostac przy trzepaniu do tanich filmow porno a nie bawic sie zakladanie rodziny. Wybaczcie dobor slow ale nie moge sluchac takich zalosnych tekstow. Gdyby moj maz mi takie cos powiedzial, to wylecialby przez zamkniete drzwi.:realmad:
 
Widziałam że był temat obecności partnera czy męża przy porodzie. Ja osobiście uważam że facet powinien jednak być, przy pierwszym porodzie jego obecność była poprostu bezcenna, sam fakt że nie byłam tam sama wiele mi dał, miałam komu też wykręcac ręce :p teraz również mąż będzie, na szczęście nie ma z tym problemu a sam poród w żaden sposób negatywnie nie wpłynął na naszą relacje, bo tego tylko się bałam, okazało się że niepotrzebnie :)
 
Absolutnie nie chodzi o zmuszanie partnera do obecnosci przy porodzie. Moze byc wrazliwy na krew, moze nie zniesc psychicznie cierpienia partnerki itd. Ale tekst, ze go to brzydzi? Ze obrzydzono mu seks? Sorry, ale taki frajer powinien zostac przy trzepaniu do tanich filmow porno a nie bawic sie zakladanie rodziny. Wybaczcie dobor slow ale nie moge sluchac takich zalosnych tekstow. Gdyby moj maz mi takie cos powiedzial, to wylecialby przez zamkniete drzwi.:realmad:
Wydaje mi się ze używamy za ostrych słów.
Zbyt dosłownie odczytano”niechęć mężczyzn” czy inne spojrzenie na kobietę po takim wydarzeniu.
Uszanujmy obie strony i te które chcą obecności partnera i te które nie chcą. Uszanujmy decyzje partnerów którzy przy samej już akcji parcia nie chcą być i tych którzy chcą to wspólnie z kobieta przeżyć.
Ja jestem w stanie zrozumieć obie strony i żadnej nie potępiam. Decyzja o rodzinnym porodzie musi być wspólna.
Wielu mężczyzn czuje presję zw strony kobiet i dlatego decydujansie oglądać sam finalny poród.
Popatrzmy na to z perspektywy tych których chce obronić i usprawiedliwić. Fizjologia fizjologia ale czy to jest przyjemny widok ? Czy jest codzienny ? Czy nie może być szokiem dla mężczyzny ?
Wielu mężczyzn nawet dostaje szoku jak zobaczy dziecko ! Nie jest w stanie sobie wyobrazić jak taki człowieczek się tam zmieścił ..
Ja szanuje każda stronę ale widzę ze tu są za ostre już komentarze. I jestem w stanie zrozumieć tych którzy po takich przeżyciach nie potrafią już w ten sam sposób spojrzeć na kobietę a ich życie intymne ulega zmianie.

Ps rozmawiałyśmy o blokadach kobiet do wizyty u mężczyzny lekarza... i o tym ze niektóre będą musiały to odchorować. A nie potrafimy zrozumieć „odchorowania” albo „szoku” który mężczyzna przeżyje po obejrzeniu porodu ??
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry