Witajcie dziewczyny! Jutro zaczynamy 10 tydzień ciąży. To już moja 3 ciąża, czeka mnie trzecie cięcie. Poprzednie ciążę zakończone przedwcześnie z powodu gestozy oraz stanu przedrzucawkowego. W pierwszej ciąży cc w 27 tygodniu, Synek po niespełna 3 tygodniach zasilił grono Aniołków zbagatelizowabe przez "ginekog" nadciśnienie synek nie rósł 3 tygodnie urodził się z hipotrofia. Po 7 miesiącach zaszłam w drugą ciążę z nadzieją na szczęśliwe zakończenie. I udało się ciąża od początku traktowana jako wysokiego ryzyka. Ale znowu powtórka gestozy.. Zdecydowano dla mojego i córki bezpieczeństwa o cc w 33 tygodniu, przy cięciu ciśnienie dochodziło do 210/120 a ja czułam się świetnie. Na szczęście córka wyszła z wczesniactwa obronną ręką i dzisiaj to zdrowa dziewczynka w marcu skończy 5 lat. Obecna ciąża od początku problemowa, tym razem plamienia.. Jestem na duphastonie miewam brązowe plamienia , brałam acard ( profilaktyka gestozy) ale wystąpiły krwawienia i gin odstawila, od prawie 2 tygodni przyjmuje fraxyparine również po to żeby zminimalizować ryzyko gestozy i stanu przedrzucawkowego i gin mnie pociesza że te plamienia przez zastrzyki które rozrzedzaja krew. Ciśnienie póki co mam jak niemowlę, lepsze niż przed ciąża oby tak już zostało czy jest tu mama z podobnymi problemami i historia z gestoza? Pozdrawiam serdecznie, będę tu zaglądać