reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe Mamy 2019

Ale chyba bez paniki jak ktoś zjadł trochę wędzonego łososia?
Różne są opinie w Internecie. Łosoś z hodowli ble reszta ok, ale gora 100g tygodniowo.
Więc napisałam, żeby nie popadać w paranoję.
Podobno nie można jeść wątróbki w ciąży. A ja bardzo lubię wątróbkę i pasztet, który też ma w składzie wątróbkę. Ostatnio jadłam na kolację kanapkę z pasztetem
[emoji39] Przecież nie je się tego codziennie o w nie wiadomo w jakich ilościach [emoji6]
 
reklama
Więc napisałam, żeby nie popadać w paranoję.
Podobno nie można jeść wątróbki w ciąży. A ja bardzo lubię wątróbkę i pasztet, który też ma w składzie wątróbkę. Ostatnio jadłam na kolację kanapkę z pasztetem
[emoji39] Przecież nie je się tego codziennie o w nie wiadomo w jakich ilościach [emoji6]
Otóż to! Ja też lubię wątróbkę... I łososia [emoji38]
 
Więc napisałam, żeby nie popadać w paranoję.
Podobno nie można jeść wątróbki w ciąży. A ja bardzo lubię wątróbkę i pasztet, który też ma w składzie wątróbkę. Ostatnio jadłam na kolację kanapkę z pasztetem
[emoji39] Przecież nie je się tego codziennie o w nie wiadomo w jakich ilościach [emoji6]
Też uwielbiam wątrobke i tatara no nic trzeba się pożegnac, ale dla mnie największy ból to sushi surowe:(
 
Też uwielbiam wątrobke i tatara no nic trzeba się pożegnac, ale dla mnie największy ból to sushi surowe:(
Zawsze możesz spróbować sushi z pieczoną rybą, takie już można ;)

Łososia można jeść, pod warunkiem, że był wędzony na ciepło, a sery pleśniowe są w porządku jeśli są z mleka pasteryzowanego (a te najczęściej spotykane camemberty zazwyczaj z takiego właśnie są).
 
Dziewczyny przez swoją niewiedzę zjadłam wczoraj ser gorgonzola i wędzonego łososia. Nie wiedziałam że nie można :(
Ser gorgonzola jeśli kupilas go w markecie to zapewne byl z mleka pasteryzowanego wiec nie masz sie co martwić, taki mozna [emoji6]
Łosoś o ile wedzony na ciepło to tez jest ok [emoji6]
A to nie można wędzonego łososia??
Mozna o ile byl wedzony na ciepło [emoji6]
Więc napisałam, żeby nie popadać w paranoję.
Podobno nie można jeść wątróbki w ciąży. A ja bardzo lubię wątróbkę i pasztet, który też ma w składzie wątróbkę. Ostatnio jadłam na kolację kanapkę z pasztetem
[emoji39] Przecież nie je się tego codziennie o w nie wiadomo w jakich ilościach [emoji6]
Tez lubie watrobke ale w poczatku ciazy bym sie nie zdecydowala nawet na mala porcje [emoji57]
Też uwielbiam wątrobke i tatara no nic trzeba się pożegnac, ale dla mnie największy ból to sushi surowe:(
Tatar koniecznie trzeba odstawic.. dla mnie to tragedia [emoji58]
 
A mi lekarz ostatnio powiedział ze porcje które się zjada nie są w stanie przeniesc chorób wiec jeżeli zje się kawałek sera pleśniowego czy kanapkę z łososiem jest to za mała ilość żeby przynieść negatywne skutki. Natomiast zjedzenie np 30 kawałków sushi już może być niebezpieczne
 
A mi lekarz ostatnio powiedział ze porcje które się zjada nie są w stanie przeniesc chorób wiec jeżeli zje się kawałek sera pleśniowego czy kanapkę z łososiem jest to za mała ilość żeby przynieść negatywne skutki. Natomiast zjedzenie np 30 kawałków sushi już może być niebezpieczne
Sery pleśniowe sa bezpieczne jak sa z mleka pasteryzowanego, losos czy inna ryba wedzona na cieplo tez.
Ale jesli ktos sie zdecyduje na ser z mleka niepasteryzowanego albo na surowe mieso to nie ma znaczenia ile tego sie zje czy troszeczke mniej czy wiecej..wystarczy ze w jednym malym kawalku znajda sie bakterie i dojdzie do zarażenia.
 
Uf sprawdziłam ser był z mleka pasteryzowanego, a łosoś wędzony na ciepło. :)
Ostatnio bardzo mnie ciągnie do ryb mogłabym jeść od rana do wieczora, sledzie pod każdą postacią i wędzone ryby. Chyba wybiorę się dzisiaj do sklepu po zapasy :-) :)
 
reklama
Do góry