Mi sie tez spac odechcialo, po tym jak szpitalne zmeczenie i zdenerwowanie zaczelo opadac.
@Nat Bluebell mysle, ze u Twojego meza to tylko taka pierwsza reakcja. Glupia oczywiscie i raniaca Ciebie (co odczuwasz tym bardziej pod wplywem ciazowych hormonow) ale sadze, ze mu to minie i tez sie bedzie cieszyl i kochal Wasza coreczke. Wiekszosc ludzi (i kobiet i mezczyzn) chce "parke", tj. przynajmnie jednego syna i przynajmniej jedna corke. Kiedy plec okazuje sie nie byc ta "wymarzona", bywa, ze w pierwszym odruchu pojawia sie rozczarowanie. U kobiet chyba nawet czesciej niz u mezczyzn. Na szczescie to u normalnych ludzi mija. Jesli juz pojawilo sie u niego takie odczucie, to moglby je chociaz ukryc przed Toba przynajmnie do momentu az by mu przeszlo i moglby sie cieszyc tak samo jak Ty. Widocznie za bardzo sie nastawil na "odmiane". Jesli jest jednak zdrowym na psychice facetem, to sie ogarnie. Mam nadzieje, ze jak najszybciej. Moze nawet na nastepny dzien. Takze postaraj sie pospac, dla dobra wlasnego i Waszej coruni. On nie byl z Toba na USG? Moze gdyby juz zobaczyl dziecko to tez by sie od razu ucieszyl, nawet mimo wczesniejszych innych oczekiwan. Do facetow jako wzrokowcow czescto najszyciej dociera to, co "namacalne". Rozumiem Twoje emocje, nie probuje go bronic. Chce Ci tylko powiedziec, ze najpewniej on sie szybko wezmie w garsc, zmieni front i zakocha w nowej kobiecie jego zycia. Spokojnej nocy zycze i mam nadzieje, ze jutro juz napiszesz, ze malzonek poszedl po rozum do glowy. Ja tez pojde spac, bo mnie te szpitalne historie wyczerpaly psycznie.
Co do kaszaka to rozmawialismy o sposobach jego usuwania, terminach i okolicznosciach. I na dzien dzisiejszy na szczescie to nie jest az tak palace. Wiem, na co zwracac uwage i co robic w razie pogorszenia. Nawet odradzal mi umawianie sie na prywatna operacje po swietach. No nic, bede obserwowac dziada (kaszaka) i miec nadzieje, ze lekarz sie nie mylil. Z arabskimi lekarzami nie mialam jeszcze nigdy doczynienia ale jak w poprzedniej ciazy bylam na patologii to najlepszy (najbardziej zaangazowany i majacy najwieksza wiedze) okazal sie... Rosjanin z Kazachstanu. Takze miejmy nadzieje, ze i ten Mohamed sie przykladal do nauki i wie, co mowi. Nic innego i tak teraz nie zdzialam, przeciez nie zmusze go do ciecia
Dobranoc!