Dziewczyny, decyzje o potencjalnej aborcji są tak osobiste, że nikt nie ma tu racji. To bardzo indywidualna kwestia przekonań, charakteru, pewności związku, faktu posiadania innych dzieci. Nikt nie ma prawa oceniać co jest dobre a co złe, jeśli nie jest w butach innej osoby. Ja-ga mądrze o tym napisała. Osobiście uważam, że potrzeba też wielkiej odwagi, by takie dziecko urodzić i jeszcze większej by się nim zajmować. Niestety, szpitale i fundacje pełne są dzieci, w przypadku których ktoś nie podołał i samotne i chore skazane są na łaskę obcych ludzi. To okrutne, ale tym dzieciom jest trudniej niż innym sierotom i myślę, że czasem lepiej byłoby dla nich gdyby mama wcześniej podjęła świadomą decyzję, że nie poradzi sobie z takim maluchem.
Ja sama nie mam zdania, nie wiem co bym zrobiła, na pewno chciałabym mieć prawo wyboru i przede wszystkim chciałabym wiedzieć.