No to powiem ci tak, jako 27latka pomyślę "Matko tak wcześnie dziecko, ja w jej wieku praktycznie dopiero zaczynalam wspolzyc, przeżywałam kolejna "pierwsza milosc", miałam na głowie szkole naukę zabawę i nieliczne (w porownaniu do dzisiejszych) obowiazki. Gdzie tam dziecko miało pasować".
ALE jako 27latka z moimi przejściami GRATULUJĘ Ci z całego serca i zazdroszczę że nie musisz przechodzić tego co ja czyli leczenie, poronienia, wieloletniego starania, planow inseminacji czy in vitro, obsesji, problemów w małżeństwie i wielu innych aspektów przez które bardzo się zastarzalam i wiesz ze będziesz miała dziecko, masz tą pewność a nie jak ja ze ciągle czekam aż się to zisci.
Myślę że jeśli możesz liczyć na wsparcie rodziny i ojca dziecka to wszystko pokonasz i poradzisz sobie. I pewnie ze będzie ciężko ale wtedy myśl sobie ze przynajmniej juz masz swój mały cud a inni wieki czekają i też zmagają się z wieloma problemami.