reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwcowe mamy 2017

My jestesmy razem 12 lat, 3 lata po ślubie i zawsze jakies odległości nas dzieliły bo wczesniej mąż miał firmę remontowo-budowlaną i zlecenia zawsze bral na okoloce warszawy przez co nie mógł wracać codziennie do domu. Teraz zaczął jeździć jako zawodowy kierowca za granicę. Zmiana raczej taka sama, pieniądze te same tyle że zdrowsza praca. Wcześniej ciągle siedział w pyłach, klejach itp przez co coraz gorzej mu się oddychało.
Jak dowiedzialam sie ze jestem w ciąży to mąż juz był za granicą.

m3sxrjjgqx0e3ml8.png
 
reklama
My jestesmy razem 12 lat, 3 lata po ślubie i zawsze jakies odległości nas dzieliły bo wczesniej mąż miał firmę remontowo-budowlaną i zlecenia zawsze bral na okoloce warszawy przez co nie mógł wracać codziennie do domu. Teraz zaczął jeździć jako zawodowy kierowca za granicę. Zmiana raczej taka sama, pieniądze te same tyle że zdrowsza praca. Wcześniej ciągle siedział w pyłach, klejach itp przez co coraz gorzej mu się oddychało.
Jak dowiedzialam sie ze jestem w ciąży to mąż juz był za granicą.

m3sxrjjgqx0e3ml8.png
my cały nasz związek 3 letni jesteśmy daleko. Za rok miałam isc na studia i mieliśmy wreszcie razem zamieszkać. Ciąża była nie małym zaskoczeniem i teraz bardzo brakuje mi bliskości. Moja rodzina kończy budowę dużego domu i gdy się przeprowadzimy mój Michał się wprowadzi ( rodzice bardzo nalegaja bym mieszkała z nimi do czasu ukończenia szkoły, mój warunek był taki żeby Michał mógł zamieszkać ze mną i dzieckiem). A do tego czasu ja i mój brzuch siedzimy sami :(

w57vyx8d0y5gtqc5.png
 
My jestesmy razem 12 lat, 3 lata po ślubie i zawsze jakies odległości nas dzieliły bo wczesniej mąż miał firmę remontowo-budowlaną i zlecenia zawsze bral na okoloce warszawy przez co nie mógł wracać codziennie do domu. Teraz zaczął jeździć jako zawodowy kierowca za granicę. Zmiana raczej taka sama, pieniądze te same tyle że zdrowsza praca. Wcześniej ciągle siedział w pyłach, klejach itp przez co coraz gorzej mu się oddychało.
Jak dowiedzialam sie ze jestem w ciąży to mąż juz był za granicą.

m3sxrjjgqx0e3ml8.png
W pewnym sensie jesteś przyzwyczajona. Ja od 10lat najdłużej nie widziałam się z mężem 2 dni.. [emoji5]

f2w3skjoapwrgv7j.png
 
Do wszystkiego można się przyzwyczaić ale nie wszystko może ci w danej chwili odpowiadać.

m3sxrjjgqx0e3ml8.png
To pewne. Najważniejsze jest wsparcie bliskiej osoby. Pamiętam jak mój mąż przez pierwszy rok po urodzeniu córki pracował od 7 do19 wracał zmęczony i zaraz szedł spać. Bardzo mi było ciężko , ale dawałam radę. Wiadomo nie było wyjścia. Teraz pracuje na zmiany , też mi ciężko ,bo święta i sylwestra jest w pracy . Najważniejsze , że jest blisko.

f2w3skjoapwrgv7j.png
 
U nas jest tak ze maz pracuje ponad 30 km od domu wiec wyjezdza ok.2 godz przed praca bo korki...pracuje po 14 godzin...wiec w domu jest po ok.16 godzinach albo wiecej...wolne ma co 5-6 dni,rzadko co 4 ,nie jest nam latwo,bo bardzo sie kochamy,czasem waruje z tesknoty,ale wazne ze zasypiamy obok siebie...bliskosc jest bardzo wazna.

uwo9dqk323h73wzt.png
 
To mój mąż jest czesto w domu bo ma prace państwową i pracuje na zmieny 24/48 h co mi bardzoooo na rękę bo zajmuje sie domem, ogarnia zakupy. Robi obiady, przyprowadza corke z przedszkola i zajmuje sie nia. A jak jest chora to wiadomo siedzi z córką. A ja w te dni z pracy zazwyczaj wracam o 20. Pewnie jak pojawi sie drugi dzieciaczek to znajdzie sobie coś jeszcze dodatkowo. ;) tak jak to kiedys bylo.

34bw0dw4gguwtb7d.png
 
reklama
Do góry