reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Anabela cieszę się że masz się dobrze i o nas pamiętasz [emoji4]
Natalia współczuję przeżyć [emoji22]
Ja idę na prenatalne za 2 tygodnie ( wiem trochę późno ale nie było innego terminu) i jak poczytałam to już sama nie wiem czy dobrze robię [emoji53] z samego wieku wyjdzie mi podwyższony i co ??? Schizuję do końca [emoji34]

 
reklama
Ja bylam wczoraj na wizycie- 3 juz a dalej nie mam karty ciąży... [emoji23] dopiero wczoraj dostalam skierowanie na badania z krwii i moczu (znowu ta stara baba bedzie mi wbijac igly gdzie popadnie bo nigdy nie mogla znalezc zyl...).
Ps. Dziewczyny tak czytam wasze wpisy i sie zastanawiam... test obciazenia glukoza nie jest u was obowiazkowy? U mnie jest i w pierwszej ciazy tez musialam go robic.

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja bylam wczoraj na wizycie- 3 juz a dalej nie mam karty ciąży... [emoji23] dopiero wczoraj dostalam skierowanie na badania z krwii i moczu (znowu ta stara baba bedzie mi wbijac igly gdzie popadnie bo nigdy nie mogla znalezc zyl...).
Ps. Dziewczyny tak czytam wasze wpisy i sie zastanawiam... test obciazenia glukoza nie jest u was obowiazkowy? U mnie jest i w pierwszej ciazy tez musialam go robic.

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
U mnie jest ale jakos w pozniejszym terminie zawsze go robilam..

 
Natalia wiem co czujesz, przytulam Cie i zaciskam kciuki.
Heda. Mamo bliźniąt jednojajowych, spytaj lekarza o pappe bo wydaje mi się że przy bliźniaka nie do końca jest miarodajne, ale mogę się mylić.
Co do aborcji każdy ma swoje zdanie,póki Nas to nie dotyczy łatwo Nam głosno mówić co byśmy zrobiły.
A ja bym dokonała aborcji wiedząc że moje dziecko jest nie uleczalnie chore i nie mówię to o ZD bo z tym da się szczęśliwie żyć, ale o ciężkich upośledzeniach. Któraś napisała że można oddać. Można. A czy któraś z Was oglądała ostatnio wiadomości o dzieciach ciężko upośledzonych w hospicjach? Dramat tych dzieci, bol, cierpienie, odtracenie, umieranie bez miłości. Jedna śmierć jeden kamień. Widzialyscie ile tych kamieni tam jest? Nie sądzę by ktoś takiego malucha wziął pod swój dach ipatrzyl jak cierpi że względna na dobre serce. Może moje podejście jest spowodowane strata córki. Która była zdrowa jak rybka, ale przez błąd lekarza który zwlekal z decyzją o cc moje dziecko było w ciężkiej zmartwicy, jej walka pod cała aparatura, o każdy oddech o każdą funkcje życiową która i tak przegrywala. Była by dzieckiem bardzo mocno upośledzonym, leżącym, jak to zwykli mówić.... Roślinka. Kim ja jestem by decydować o cierpieniu tak małego człowieka, skazywac ja na odlezyny. Ból. Cierpienie? Na tony leków by trzymać ja przy życiu?? Bo co? Bo chce mieć dziecko przy sobie a nie w niebie? Byłabym okrutna egoistka! Czy moja miłość koila ból mojego dziecka? Nie.
Łatwo mówić jak coś nas nie dotyczy i nie mówię tu o fanaberii kobiet, bo ocknely się że to nie ten czas.
Co do badań w ciąży, ja podczas drugich badań prenatalnych zrobiłam jeszcze echo serca, nie po to by moc zabic swoje dziecko ale gdyby było coś nie tak z sercem, mimo że mieszkam w Szczecinie pojechała bym rodzic do CZMP.
Znam dziewczynę która rodziła dziecko w 17 tc z zespołem Edwardsa i wiem co działo się z jej psychika. Znam też taka która mimo ciężkich.deformacji dziecka ruszyła ziemie by mu pomóc i donosic, podjęła decyzję w 22 tc o porodzie bo dziecku pekal brzuch, a przy porodzie położne blagaly ja by nie patrzyła w takim stanie było dziecko.
Nigdy nikogo nie ocenie,ale też nigdy nie będę się zabierać jak nie które z Was. Każdy ma prawo wyboru, ale jestem pewna ze wszystko zależy od sytuacji i mimo jasnego teraz stanowiska nie jedna by zmieniła potem zdanie.
 
Natalia wiem co czujesz, przytulam Cie i zaciskam kciuki.
Heda. Mamo bliźniąt jednojajowych, spytaj lekarza o pappe bo wydaje mi się że przy bliźniaka nie do końca jest miarodajne, ale mogę się mylić.
Co do aborcji każdy ma swoje zdanie,póki Nas to nie dotyczy łatwo Nam głosno mówić co byśmy zrobiły.
A ja bym dokonała aborcji wiedząc że moje dziecko jest nie uleczalnie chore i nie mówię to o ZD bo z tym da się szczęśliwie żyć, ale o ciężkich upośledzeniach. Któraś napisała że można oddać. Można. A czy któraś z Was oglądała ostatnio wiadomości o dzieciach ciężko upośledzonych w hospicjach? Dramat tych dzieci, bol, cierpienie, odtracenie, umieranie bez miłości. Jedna śmierć jeden kamień. Widzialyscie ile tych kamieni tam jest? Nie sądzę by ktoś takiego malucha wziął pod swój dach ipatrzyl jak cierpi że względna na dobre serce. Może moje podejście jest spowodowane strata córki. Która była zdrowa jak rybka, ale przez błąd lekarza który zwlekal z decyzją o cc moje dziecko było w ciężkiej zmartwicy, jej walka pod cała aparatura, o każdy oddech o każdą funkcje życiową która i tak przegrywala. Była by dzieckiem bardzo mocno upośledzonym, leżącym, jak to zwykli mówić.... Roślinka. Kim ja jestem by decydować o cierpieniu tak małego człowieka, skazywac ja na odlezyny. Ból. Cierpienie? Na tony leków by trzymać ja przy życiu?? Bo co? Bo chce mieć dziecko przy sobie a nie w niebie? Byłabym okrutna egoistka! Czy moja miłość koila ból mojego dziecka? Nie.
Łatwo mówić jak coś nas nie dotyczy i nie mówię tu o fanaberii kobiet, bo ocknely się że to nie ten czas.
Co do badań w ciąży, ja podczas drugich badań prenatalnych zrobiłam jeszcze echo serca, nie po to by moc zabic swoje dziecko ale gdyby było coś nie tak z sercem, mimo że mieszkam w Szczecinie pojechała bym rodzic do CZMP.
Znam dziewczynę która rodziła dziecko w 17 tc z zespołem Edwardsa i wiem co działo się z jej psychika. Znam też taka która mimo ciężkich.deformacji dziecka ruszyła ziemie by mu pomóc i donosic, podjęła decyzję w 22 tc o porodzie bo dziecku pekal brzuch, a przy porodzie położne blagaly ja by nie patrzyła w takim stanie było dziecko.
Nigdy nikogo nie ocenie,ale też nigdy nie będę się zabierać jak nie które z Was. Każdy ma prawo wyboru, ale jestem pewna ze wszystko zależy od sytuacji i mimo jasnego teraz stanowiska nie jedna by zmieniła potem zdanie.
Z mojej glowy slowa wysnute..

 
Daktyl mocne słowa. Współczuję doświadczeń [emoji53] tez się trochę napatrzylam w szpitalach i nie wiem czy mogłabym zmienić życie mojej rodzinie. .. bo nagle moje dziewczyny przestałyby mieć matkę, a miałyby tylko opiekunkę do chorego rodzeństwa. O ile rozumiecie o co mi chodzi [emoji15] idę na te badania ale pojęcia nie mam czy będę w razie czego umiała podjąć decyzję. Mam nadzieję że nie będę musiała.

 
reklama
Natalia wiem co czujesz, przytulam Cie i zaciskam kciuki.
Heda. Mamo bliźniąt jednojajowych, spytaj lekarza o pappe bo wydaje mi się że przy bliźniaka nie do końca jest miarodajne, ale mogę się mylić.
Co do aborcji każdy ma swoje zdanie,póki Nas to nie dotyczy łatwo Nam głosno mówić co byśmy zrobiły.
A ja bym dokonała aborcji wiedząc że moje dziecko jest nie uleczalnie chore i nie mówię to o ZD bo z tym da się szczęśliwie żyć, ale o ciężkich upośledzeniach. Któraś napisała że można oddać. Można. A czy któraś z Was oglądała ostatnio wiadomości o dzieciach ciężko upośledzonych w hospicjach? Dramat tych dzieci, bol, cierpienie, odtracenie, umieranie bez miłości. Jedna śmierć jeden kamień. Widzialyscie ile tych kamieni tam jest? Nie sądzę by ktoś takiego malucha wziął pod swój dach ipatrzyl jak cierpi że względna na dobre serce. Może moje podejście jest spowodowane strata córki. Która była zdrowa jak rybka, ale przez błąd lekarza który zwlekal z decyzją o cc moje dziecko było w ciężkiej zmartwicy, jej walka pod cała aparatura, o każdy oddech o każdą funkcje życiową która i tak przegrywala. Była by dzieckiem bardzo mocno upośledzonym, leżącym, jak to zwykli mówić.... Roślinka. Kim ja jestem by decydować o cierpieniu tak małego człowieka, skazywac ja na odlezyny. Ból. Cierpienie? Na tony leków by trzymać ja przy życiu?? Bo co? Bo chce mieć dziecko przy sobie a nie w niebie? Byłabym okrutna egoistka! Czy moja miłość koila ból mojego dziecka? Nie.
Łatwo mówić jak coś nas nie dotyczy i nie mówię tu o fanaberii kobiet, bo ocknely się że to nie ten czas.
Co do badań w ciąży, ja podczas drugich badań prenatalnych zrobiłam jeszcze echo serca, nie po to by moc zabic swoje dziecko ale gdyby było coś nie tak z sercem, mimo że mieszkam w Szczecinie pojechała bym rodzic do CZMP.
Znam dziewczynę która rodziła dziecko w 17 tc z zespołem Edwardsa i wiem co działo się z jej psychika. Znam też taka która mimo ciężkich.deformacji dziecka ruszyła ziemie by mu pomóc i donosic, podjęła decyzję w 22 tc o porodzie bo dziecku pekal brzuch, a przy porodzie położne blagaly ja by nie patrzyła w takim stanie było dziecko.
Nigdy nikogo nie ocenie,ale też nigdy nie będę się zabierać jak nie które z Was. Każdy ma prawo wyboru, ale jestem pewna ze wszystko zależy od sytuacji i mimo jasnego teraz stanowiska nie jedna by zmieniła potem zdanie.
Zgadzam sie,każdy może mieć wybór jeśli stan dziecka będzie tragiczny. Tylko nie rozumiem jak ktos może powiedzieć , że nie urodzi dziecka chorego , bo nie będzie jadł suchego chleba. Dla mnie to było najokrutniejsza rzecz jaką w życiu usłyszałam.

Eh a tak wgle to widzać , że w ciąży jesteśmy. Na formum buzuje od chormonów. Ja od kody powiedziałam w pracy, że jestem w ciąży mam napięta atmosferę , nie chce mi się tam iść dziś
.Na szczęście już tylko 2 dni to długiego weekendu.

f2w3skjoapwrgv7j.png
 
Do góry