reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Dobra to ja może opiszę jak było u mnie... w żadnej z naszych rodzin ani mojej ani męża nie ma nikogo obciazonego wada genetyczną. Jak tylko zaszłam w ciążę to od początku byłam jakoś dziwnie negatywnie nastawiona tzn bardzo chcieliśmy tego maleństwa ale ja jakoś nie byłam spokojna latalam na badania od lekarza do lekarza jakbym coś przeczuwala. Przeplakalam mnóstwo czasu. Aż przyszedł 11 tydzień ciąży i badanie przeziernosci karku które niestety wyszło źle, więc od razu pytanie czy idę na prenatalne itd. oczywiście szok i od razu do innego lekarza a tam ze mogę usunąć a nie się męczyć bo jeszcze młoda jestem i po co mi takie chore dziecko no normalnie scielo mnie z nóg jak od niej wyszłam. Zrobiliśmy oczywiście badania prenatalne i jak to wygląda, na początku pobierana jest krew na te wszystkie badania biochemiczne później się idzie na usg które trwa około pół godziny (oczywiście opisuje swój przypadek) i tam sprawdza się kości nosowe długości kości udowej czy mózg się prawidłowo rozwija i przede wszystkim czy serce pracuje prawidłowo. My po badaniu usłyszeliśmy że mój synek ma wadę serca że ma za mała zuchwe i że ma przepukline pepowinowa i to jest straszne stres jest ogromny. My powiedzieliśmy sobie ze Bóg nam dał to dziecko i tylko On nam je odbierze. po około dwóch tygodniach przyszły wyniki z krwi i tam właśnie statystyki które były oczywiście źle więc stres jeszcze większy noce nie przespane. Tydzień później dowiedziałam się że serduszko mojego synka już nie bije. I tak apropo sprawdzalnosci tych testów i usg to mojego synka "urodziłam" na rękę w ubikacji i bardzo dobrze go widziałam i jego twarz była absolutnie normalna żadnej zdeformowanej żuchwy nie miał ani zespołu Downa, więc dziewczyny ja jestem za badaniami ale musicie wiedzieć ze może być niestety różnie i trzeba być silną naprawdę silną bo to są ogromne emocje, ja oczywiście życze Wam i sobie żeby wszystko było tak jak należy żeby było dobrze, nie chciałam was straszyć tym wpisem i mam nadzieję że tak tego nie odbierzecie
oczywiście bardzo ci współczuję. Jasne że jest margines błędu, i nikomu nie życzę by w ogóle musiał stawać przed taką decyzją. Natura wiedziała co robi, ale to my zaczęliśmy sztucznie utrzymywać niektóre ciąże - więc mówienie o naturze chyba już jest hipokryzja. Każdy ma swoje zdanie i dobrze. Bo każdy może podjąć właściwą dla niego decyzje.

w57vyx8d0y5gtqc5.png
 
reklama
Natalia o Boże, nawet nie potrafię teraz zebrać sensownie słów, aby cokolwiek napisać po tym co przeszlas :( bardzo Ci współczuję :(
 
Ja żadnych testów nie robie, od początku powiedziałam to lekarzowi a na temat usuwania dzieci chorych (choć tak na prawdę nigdy nie wiadomo w jakim na prawdę są stanie dokładnie) już się nie wypowiadam bo to nie ma sensu. Każdy ma własne zdanie.
 
Ja się nie będą decydować na te badania. Aborcja nie wchodzi w grę, każdy człowiek na prawo do życia. Wydaje mi się, że teraz wszystkie traktujemy te maluchy w naszych brzuchach jako dzieci, więc czy zabija się takie dziecko czy dziecko starsze - to jednak się zabija.... dziecko tak naprawdę w każdym momencie życia może zostać niepełnosprawne np wskutek wypadku i co wtedy eutanazja?
 
Ja się nie będą decydować na te badania. Aborcja nie wchodzi w grę, każdy człowiek na prawo do życia. Wydaje mi się, że teraz wszystkie traktujemy te maluchy w naszych brzuchach jako dzieci, więc czy zabija się takie dziecko czy dziecko starsze - to jednak się zabija.... dziecko tak naprawdę w każdym momencie życia może zostać niepełnosprawne np wskutek wypadku i co wtedy eutanazja?
A już myślałam , że tylko ja jestem taka "nie dzisiejsza ". W świecie , gdzie wszystkim rządzi kasa, kto przejmuje się jeszcze chorymi dzićmi. Najlepiej ja zabić czyt. "Usunąć"lub ze starymi ludźmi zamknąć w ośrodkach. Najgorzej , że kiedyś każdy z nas może być nie pełnosprawny albo stary i co wtedy .. Nikt nie będzie jadł za nas suchego chleba wiec albo eutanazja albo oddać do ośrodka. Czemu tu się dziwić skoro dzisiaj gołe cycki i pupy są hitami internetu a chore dzieci budzą obrzydzenie.

f2w3skjoapwrgv7j.png
 
Anula1988 dziękuję Ci,
teraz po prawie dwóch latach jestem w ciąży i tylko to się liczy i w odróżnieniu od tamtej jestem spokojnieksza i jakoś tak pozytywnie o niej myślę od samego początku dlatego też nie dopuszczam do siebie tych gorszych myśli
 
Wydaje mi się że te testy nie mają sensu dla kobiet które chcą urodzić nawet chore dziecko . Ja się na testy nie zdecyduje pomimo tego że w UK robią je za darmo. Między innymi dlatego że nawet jeżeli dziecko byłoby obciążone genetycznie to i tak bym je urodziła... więc wychodzę z założenia że po co się w razie czego stresowac cała ciaze ?? Co ma być to będzie... zdrowe czy chore będzie to moje ukochane i najpiekniejsze dziecko .

ckaiyx8dnvrdhn2p.png
 
Eh dziewczyny co za temat :( Witam Was nowe mamusie, gratuluję blizniakòw a Tobie Natalia współczuję przeżyć. Urodzic dziecko na rękę w toalecie... okropne :( nie powinno to nikogo spotkać :(
Ja mam jutro USG i pewnie już mi gin zbada przezornosc karku i kość nosową. Nie nastawiam się jednak na żadne testy podwójne bo co by się nie działo i tak będę chciała urodzić i tak.
Eh schizuje się tą wizytą. Jutro o 15.20 proszę zacisnąć kciuki brzuchatki :)

 
reklama
Do góry