reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Madzien wszystkiego najlepszego [emoji255][emoji257][emoji320][emoji322][emoji9]

f2w3rjjgvkjhkndh.png
 
reklama
Sto lat [emoji4][emoji513]

Ja czym wiecej leze a leze ile sie da bo tak mi kazali w szpialu to bardziej mnie bola nogi, wiecej puchne bo gdzies to krazenie jest zastane, kregoslup mi peka i jakos paychicznie nie tak..

Mam dola i jest mi smutno nawet nie wiem czemu..czuje sie jak jeden wielki inkubator ktoremu kazali lezec bo dziecko..ale kazdy wkolo robi sobie co chce i jak chce a tylko ja kibluje i nawet w wannie zabronili mi sie myc[emoji52]

Brakuje mi tez chyba intymnosic z mezem..on sie boi wgl zblizac by mnie nie rozochocic i ja to rozumiem bo wiem ze mialam odejscie wod i nie wolno mi nawet chciec [emoji52] ale znow nie czuje sie kobieta i jeszcze sobie podswiadomie wmawiam ze to przez ten ogromny brzuch i rozstepy[emoji52]

 
Ajajajajjj... U mnie głową w dół, bebzon wielki, wczoraj chyba zauważyłam, że coś się obniżyło... Ma to swoje dobre strony - na szczęście od 2 dni mogę coś, cokolwiek zjeść :(
Już myślałam, że umrę z głodu i frustracji.

Ale... to niestety też wiąże się z atakiem paniki. To już tak niedługo, a ja chyba niczego bardziej się nie boję. Nigdy się nie interesowałam ciążą, porodami, nawet jakoś nigdy nie chciało mi się słuchać moich koleżanek-matek. Ten temat był mi obcy, odległy i nieciekawy... No i teram mam :p
Ciąża to niespodzianka dla mnie i mimo przeczytania już tylu rzeczy, mimo szkoły rodzenia, mimo nadrabiania zaległości - nadal mam wrażenie, że nie kumam NIC :(
Nie wiem jak zapanować nad strachem. Wiem, że nie jest dobrym towarzyszem na porodówce. Szczególnie, że to już nie strach, a raczej panika.
Mam wrażenie, że potrzebna mi jest jakaś konkretna wiedza, umiejętności.
Boję się tego, że sobie nie poradzę, boję się bólu, porodu, boję się, że ten ból mnie pokona, boję się całej krwawej masakry. Jestem tak spanikowana, że nie mogę spać...
Widzę, że tyle kobiet to przeżyło, przeszło, my wszyscy jesteśmy na to dowodem...
Ale nie wiem już na ile to mity, krwawe horrory przekoloryzowane przez emocje, a na ile ta druga część (która enigmatycznie odpowiada "da się przeżyć" z uśmiechem) to bohaterki z twardym tyłkiem, ktore nie chcą mnie straszyć, a pocieszyć.

Mam wrażenie, że chyba lepiej sobie radzicie z tymi emocjami. Mam takie odczucie, że to dla Was bardziej "oczekiwanie", a nie "wyrok" ;)
 
Sto lat :)

To u mnie jest odwrotnie.Jakoś zupełnie minęła mi ochota na sex.Mój mąż nie naciska, rozumie, ale mi jakoś z tym żle. Hormony, duży brzuch,strach? już sama nie wiem czemu tak się dzieje?
 
@mlodamama21 - Wiem o czym mówisz... mi troszkę już to przeszło.
Ale jeszcze niedawno miałam podobne odczucia... czułam się jak leżący inkubator z rozstępami i to, że intymność między nami przestała istnieć, było dla mnie bardzo bolesne. Czułam że to przeze mnie - przez to jak wyglądam. Przegadaliśmy to jednak, zrozumiałam go i przestałam sobie wkręcać, że to przez moją "potworność". Chłop też człowiek, boi się, szczególnie od tej mojej afery ze skracającą się szyjką. Zamiast o mnie, myśli o dzieciaku, o tym, że coś mi zrobi, zepsuje... Doskonale go rozumiem.

@BeciaG - to obrzęk ciążowy. Miałam niedawno. Było tak dokuczliwe, że nie mogłam w ogóle oddychać przez nos. Nie mam ani kataru, ani alergii, a nos zatkany kompletnie. Gardło wyschnięte od oddychania w nocy przez buzię... Xylometazolinu nie można wprawdzie, ale pomógł. To co wolno i co pomaga to Buderin, ale wymaga kilku dni stosowania i recepty.
 
reklama
Do góry