No tak pozytywne nastawienie to podstawia,
Ja do Niej ciagle mówię i proszę, ale ona swoje, z tą głowa w górze co USG, może to jakoś ma dobrze rzutować na przyszłość, ale póki co tylko budzi mój niepokój
Coś i tak czuję, że to będzie przeciwieństwo siostry, ale tylko po tym że dla mnie ta ciąża jest zupełnie inna niż pierwsza
Ale wiecie co jest najlepsze... przeraża mnie poród naturalny, przez to, że pierwszy był dla mnie dość trudny. Teraz sobie mówię, że może z drugim to jest łatwiej, szybciej, że na pewno już jakoś to będzie, jakoś to sobie układam w tej w głowie, a teraz to "straszenie", że duża i póki co nie obrócona i z bomby mogłaby być cesarka [emoji16]takiego planu nie było, myśle ze wiele po cc takiego nie miało, ale sam psychiczny fakt, że znów coś trzeba sobie w tej głowie w razie W układać.
Dobra nie świruje
oby do kolejnego USG a ja idę dalej do niej gadać