reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Dobrze nie mieliście ale pieniądze ale sie wam równo należą. Porozmawiaj z nim wytłumacz powiedz ze nie chcesz się kłócić ale on ma to zrobić dla dzieci bo to one cierpią na tym. Myślę że jeśli choć trochę rozsądku zachował to powinien zrozumieć że ma dawać Ci więcej. Masz prawo do ubiegania się o swoje i uwierz wiem jakie to ciężkie sama tak sie bałam takich konfrontacji, że gdy mój "ukochany" przeprosil obiecal że się zmieni to wróciłam. Wróciłam bo czułam się ciężarem dla rodziców nie miałam już pieniędzy na lekarza, leki. Od rodziców wstyd mi było już brać i wrócilam. Teraz nie wiem czy żałuję czy nie bo jest różnie nadal może trochę tylko lepiej.. I wiem że zrobiłam to bo było mi głupio upominac się o pieniądze bałam się podjąć ten temat. Ale Ty jak dobrze pamiętam masz juz dzieci tak? Czyli te pieniądze po prostu sie należą w 100%.
Nie mamy dzieci. To będzie pierwsze.

 
reklama
Nie mamy dzieci. To będzie pierwsze.


O to przepraszam za pomyłkę. Jakkolwiek by nie było polowa się należy Tobie i koniec. Jesteście związani prawnie i prawnie jest to już ustalone. Nie ma sytuacji że mąż może wybrać czy zechce dać żonie pieniądze czy nie. To samo byłoby w drugą stronę e momencue gdy on by stracił pracę zachorował i nie mógł pracować cokolwiek to Ty też byś musiała sprostać.
 
I na ten moment jest tak że połowa dla Ciebie połowa dla niego ale jeszcze takie koszty jak lekarz, badania, leki, wyprawka też powinny być pokrywane na pół.
 
I na ten moment jest tak że połowa dla Ciebie połowa dla niego ale jeszcze takie koszty jak lekarz, badania, leki, wyprawka też powinny być pokrywane na pół.
Też mi się tak wydaje, że na pewno jest to prawnie uregulowane o ile nie macie intercyzy, bo wtedy sprawa wygląda zupełnie inaczej

w57vyx8dubspq12k.png
 
M@mitk@ ja wzięłam znieczulenie po 7 godzinach bóli regularnych co 2 minuty. Wcześniej nie chciał mi bo myślałam, że jak już są co 2 minuty to lada chwila będzie dziecko i że wytrzymam. Ale w końcu wzięłam i to była meeega ulga. Jakby ktoś ręką odjął, i po tym położna kazała mi odpocząć i zasnelam chyba na godzinę. Tylko na moje oko akcja się zatrzymała wtedy i na koniec nie czułam partych. Nie wiem czy to miało coś wspólnego ze sobą. Mały był wyciągany vacum bo już potem nie mialam siły a kilka dni po porodzie bardzo bolała mnie głowa. To tyle z mojej strony. Ale moja szwagierka też brała znieczulenie tylko dużo szybciej i normalnie czuła parte, akcja jej się nie zatrzymała i urodziła w 4.5h od pierwszych skurczy (mega szybko). Potem też nie miała żadnych powikłań i głowa jej nie bolała więc każdy reaguje inaczej.

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
Dziekuje Ci za ten post. Skurcze co 2 min przez 7 h musialas byc umeczona, najw ze wszystko sie dobrze skonczylo[emoji4] a szwagierka uwinela sie raz dwa , miodzio porod [emoji106]
Ja musze rozpytac sie u zrodla co i jak , bylam na poczatku ciazy na takiej dodatkowej wizycie usg prywatnej u ginki ktora pracuje w moim szpitalu , uderze do niej kolo 30 tyg podejrzec malego i zadac pare pytan o zniecz.
 
Rybcia wiem ze glikemia na czczo norma to 60 do 99 a po 2 h ponizej 140 , mysle ze nie powinnas sie martwic
Ja jeszcze przed krzywa jestem
 
reklama
Do góry