reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwcowe mamy 2017

On ma chore jelita, choruje na Crohna


7u223e3kwboc3bjp.png
Wspólczuje... :( A lepiej coś jest dzięki tej diecie?
 
reklama
Nie mam miejsca na suszarkę na swoim pietrze chociaz dom duzy ale coraz częściej o tym myślę. Bo latem to ok na taras i suche ale zima to tragedia. Susze w pokoju czasem wieszam na kaloryferach. Ale pokój teraz będzie dla dziecka to będzie ciasno. Jest jeszcze strych ale nie chce mi się tam dźwigać prania a zimą zimno. Ale na klatce na strych mogła by stanąć suszarka tylko pytanie - ona musi mieć odpływ wody itp? [emoji3]

p19ucsqv6rf79f3c.png

Moze stać, mają zbiornik który trzeba opróżniać. Mi tez sie długo wydawało ze nie ma miejsca, ale uparłam sie w pralnio-kotłowni zrobiłam przemeblowanie i jest nawet fajniej niz wcześniej. A! I nie wiem czy wszystkie ale np Becko mozna postawić na pralce :)
Ja wlasnie uwielbiam lato pod względem suszenia prania, nie ma jak pościel pachnąca słońcem i wiatrem :)

Też nie opłukujemy. Wymyję filtr i jest git. Jeszcze uszczelki myje octem i szczoteczką do zębów bo tam brud widze :D

Boję się zapeszać ,ale ostatnio pisałam o alergii synka a od 5 dni daje mu np bułke ,jogurt itp i nie ma śladu krostki i normalne kupki robi! Nie wiem czy wyrasta z tego czy jakiś cud ale i ja i on jesteśmy szczęśliwi :)
A wczoraj w cukierni mu dwa cistka z kremem kupiłam i on je tak wcinał i ciagłe wolał mniam, że az mi sie płakac ze szczescia zachcialo :) Oby było już dobrze to na urodziny upieke mu normalnego torta a nie bezglutenu i mleka :D
Sorry ze o tym tu pisze ale bardzo sie ciesze !!!

Mój młodszy miał skaze białkową, ja na diecie (karmiłam piersią) on tez na diecie i jeszcze z kilkoma innymi rzeczami miał "problem" alergiczny. Jak z tego wyrósł (niedawno) to byłam taaaaaaka szczęśliwa. Wiec nie dziwie sie ze piszesz bo to radość wielka!

Oj rozumiem cię!

Mój malutki synek, miał wówczas tylko 2 latka był na leczeniu żywieniowym, tzn. przez 6tyg. mogł pić tylko cos w rodzaju nitridrinku - nic poza tym. My nie gotowaliśmy w tym czasie w domu, jedliśmy jak spał - generalnie straszna sytuacja bo jak spacer czy cokolwiek i widział kogoś jedzącego to było mu smutno. Dla mnie jako matki było to jedno z trudniejszych doświadczeń bo jak tu dziecku odmawiać jedzenia jak takie głodne... (dodam, że synek łakomczuszek, uwielbia jesc)

Jak minęło to 6tyg. i ugotowałam mu marchewkę (musieliśmy od nowa wprowadzać pokarmy jak przy niemowlaku) to on jadł ucieszony, a ja płakałam jak bóbr. Ech, nawet teraz łza mi się zakręciła od wspomnień


7u223e3kwboc3bjp.png

Jejku, to musiało byc straszne i dla Ciebie i synka :(
Współczuje ci jego choroby, mam nadzieje że okres remisji bedzie u niego dłuuuuuuuuuuuugi [emoji8]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
O taaak, my miesiąc temu kupiliśmy zmywarkę i nikomu już nie oddam [emoji1] cudowna sprawa, a zarzekalam się, że jej mieć nie będę [emoji6]

rjyxq1k.png


ft7rplb.png
 
hej, miałam lekkie zaległości przez chorobę corci ale juz ok wiec nadrabiam:)
do Mamusi co ma konflikt chyba Majka;)? Moze wstrzymaj sie ze zmiana lekarza bo nie wiem czy to nie jest tak, ze jeśli juz masz przeciwciała to dlatego nie pidaje sie immunoglobuliny ( ona jest właśnie po to żeby w przypadku jak dziecko ma + nie wystąpimy przeciwciała) a jeśli juz sa to chyba podawanie po prostu jest bezcelowe. Bo zdaje sie ze u Ciebie sa?( czytałam na szybko wiec mogłam cos pomylić;)) immunoglobuliny i tak chyba sa nierefundowane ale na receptę, refundowane sa te po porodzie bądź chyba w ciąży wysokiego ryzyka. Ja mam niezgodność tez z mężem ( dopóki nie ma przeciwciał jest niezgodność jeśli sa jest konflikt) po pierwszej ciąży nadal nie mam przeciwciał, ale w trakcie ciąży nie miałam podawanej immuno bo lejarz nic o tym nie wspominał a ja nie czytałam wiec nawet nie wiedziałam;) teraz zmieniłam lekarke a ona zaleca ale dopiero na następnej wizycie ma dać receptę i skierowanie na zastrzyk:)
tak przynajmniej wygląda to u mnie i ja tak zrozumiałam tłumaczenia lekarki;)
u mnie mala urodziła sie z wuelka czupryna czarniutka, a teraz jest blondyneczka;) a i zgagę miałam tylko ostatni tydzień przed porodem chyba ze w ten tydzień tak wyrosły?!;)
 
hej, miałam lekkie zaległości przez chorobę corci ale juz ok wiec nadrabiam:)
do Mamusi co ma konflikt chyba Majka;)? Moze wstrzymaj sie ze zmiana lekarza bo nie wiem czy to nie jest tak, ze jeśli juz masz przeciwciała to dlatego nie pidaje sie immunoglobuliny ( ona jest właśnie po to żeby w przypadku jak dziecko ma + nie wystąpimy przeciwciała) a jeśli juz sa to chyba podawanie po prostu jest bezcelowe. Bo zdaje sie ze u Ciebie sa?( czytałam na szybko wiec mogłam cos pomylić;)) immunoglobuliny i tak chyba sa nierefundowane ale na receptę, refundowane sa te po porodzie bądź chyba w ciąży wysokiego ryzyka. Ja mam niezgodność tez z mężem ( dopóki nie ma przeciwciał jest niezgodność jeśli sa jest konflikt) po pierwszej ciąży nadal nie mam przeciwciał, ale w trakcie ciąży nie miałam podawanej immuno bo lejarz nic o tym nie wspominał a ja nie czytałam wiec nawet nie wiedziałam;) teraz zmieniłam lekarke a ona zaleca ale dopiero na następnej wizycie ma dać receptę i skierowanie na zastrzyk:)
tak przynajmniej wygląda to u mnie i ja tak zrozumiałam tłumaczenia lekarki;)
u mnie mala urodziła sie z wuelka czupryna czarniutka, a teraz jest blondyneczka;) a i zgagę miałam tylko ostatni tydzień przed porodem chyba ze w ten tydzień tak wyrosły?!;)
Ja mam przeciwciała ale anty M jakbym miała anty D to już byłabym pod opieką odpowiedniej instytucji która zajmuje się leczeniem jeszcze w łonie matki. Dlatego mój lekarz nie chce mi dać skierowania na przeciwciała bo wie ze w wyniku będą obecne ale mi się wydaje na prosty rozum że jako ciężarna z grupą ujemną Itak powinnam mieć kontrolowane przeciwciała i ich rodzaj bo to że w 7tc ich nie miałam nie oznacza że teraz ich nie mam. Co do szczepionki to spotkałam się z opinią że jest ona bezsensowna bo przeciwciała wytwarzają się dopiero w trakcie porodu. Każdy ma inną teorię i nie spotkałam jeszcze nikogo kto by się na tym znał i potrafił wytłumaczyć.

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja mam przeciwciała ale anty M jakbym miała anty D to już byłabym pod opieką odpowiedniej instytucji która zajmuje się leczeniem jeszcze w łonie matki. Dlatego mój lekarz nie chce mi dać skierowania na przeciwciała bo wie ze w wyniku będą obecne ale mi się wydaje na prosty rozum że jako ciężarna z grupą ujemną Itak powinnam mieć kontrolowane przeciwciała i ich rodzaj bo to że w 7tc ich nie miałam nie oznacza że teraz ich nie mam. Co do szczepionki to spotkałam się z opinią że jest ona bezsensowna bo przeciwciała wytwarzają się dopiero w trakcie porodu. Każdy ma inną teorię i nie spotkałam jeszcze nikogo kto by się na tym znał i potrafił wytłumaczyć.

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
Tak dopiero podczas porodu ale zawsze jakies ryzyko istnieje... ja temat znam niestety jeszcze pobieżnie wiem tylko ze jeśli w marcu będę miala skieroeanie na krew to i na przeciwciala. I w razie co zastrzyk z immuno. Koszt ok 400zl. Wole go wziac. Niz pozniej pluc sobie w brode.q

p19u9jcg81ehxczt.png
 
Ja mam przeciwciała ale anty M jakbym miała anty D to już byłabym pod opieką odpowiedniej instytucji która zajmuje się leczeniem jeszcze w łonie matki. Dlatego mój lekarz nie chce mi dać skierowania na przeciwciała bo wie ze w wyniku będą obecne ale mi się wydaje na prosty rozum że jako ciężarna z grupą ujemną Itak powinnam mieć kontrolowane przeciwciała i ich rodzaj bo to że w 7tc ich nie miałam nie oznacza że teraz ich nie mam. Co do szczepionki to spotkałam się z opinią że jest ona bezsensowna bo przeciwciała wytwarzają się dopiero w trakcie porodu. Każdy ma inną teorię i nie spotkałam jeszcze nikogo kto by się na tym znał i potrafił wytłumaczyć.

Napisane na E2303 w aplikacji Forum BabyBoom
to jest tak ze nie chcą lekarze żeby dopuścić do wytworzenia tych przeciwciał bo wtedy jest zagrożenie dla dziecka, a dlatego niektórzy nie mówią nawet o tej szczepionce bo niezbyt często dochodzi do wymieszania Twojej krwi z maluszka. A jeśli juz to najczęściej w 1 trymestrze kiedy sa np krwawienia. Później jeszcze chyba przed tymi immunoglobinami jakoś teraz robią jeszcze raz ( moj lekarz w pierwszej ciąży oznaczał mi chyba 2 lub 3 razy) a jeśli jest prawie koniec 2 trymestru to bardzo rzadko to sie zdarza, tylko przy np jakimś urazie, ale wtedy jeszcze jakiś czas po tym można podac te immunoglobuliny i one sa skuteczne. Tak jak po porodzie dopiero po jakimś czasie po porodzie je podają, mi chyba następnego dnia, dokładnie nie pamiętam bo to szok poporodowy to mało co pamiętam;) sa po prostu dwie szkoły, jedna ze nawet jak jest niewielki odsetek to lepiej na wszelki wypadek zaszczepić a druga, ktora wspiera nasz nfz pewnie z oszczędności;) po co jeśli to jest niezwykle rzadki przypadek;)
 
reklama
Hej Dziewczyny:)
Ja dzisiaj mam ostatni wieczor na wakacjach i jutro wracamy;) powiem szczerze, ze bylo pieknie, ale chyba teraz bardziej domatorka ze mnie, wiec ciesze sie ze jutro wracamy:)
Pisze, bo tak sie wczoraj wkurzylam na basenie, ze musze Wam o tym opowiedziec. Bo nie rozumiem jak dorosli ludzie moga byc tak bezmysli i nieodpowiedzialni.
Przyjechala para anglikow z dzieckiem, na oko 2,5, max 3 miesiace- bo glowki to za nic jeszcze nie trzyma. A wyglada jak taki noworodek prawie. Na poczatku pomyslalam, ze odwazni i tyle. Ale potem podpatrzylam ze to dziecko lezy w samym pampersie na duzej miekkiej poduszcze(bez czapeczki, czasem przykrywali je pieluszka), a temp tutaj to 21-22 st wiec jak jest slonce to robi sie patelnia ale jak zawieje albo zajdzie na chwile to ja sie przykrywalam chusta bo zimno. Ale to nic. Ojciec wzial to dziecko i wszedl z nim do basenu. Woda w basenie niby podgrzewana ale ja kapalam sie ze 4 razy bo zimno; na dodatek słona... myslalam ze zamoczy dziecku tylko nozki, ale on zamoczyl je po szyje i wyciagnal. Dzieciatko w ryk. A on za chwile to samo- i tak przez 10-15 min!!!!! Myslalam ze serce mi peknie jak sluchalam placzu tego dzieciatka, a madra matka robila zdjecia. Aaaaaa zapomnialam dodac ze bylo slonce jak pierun a to dzieciatko bez czapki... :/// wszyscy ludzie na basenie patrzyli sie co Ci debile robia (sorry za slowa ale mialam ochote podejsc i zabrac im to dziecko, umarlabym z zimna jakby mnie ktos wkladal do tej wody i wyciagal i wystawial na mega wiatr itd). W koncu jakas starsza kobieta nie wytrzymala i zwrocila im uwage. Ale dalej nic. Potem podeszla druga i dopiero wyszli z basenu. Nie oplukali tego dziecka z soli, przebrali tylko pampersa a ojciec nosil je oscentacyjnie po brzegu basenu, w pelnym sloncu bes czapki.... ehhhh:/ no to sie wygadalam. Az stamtad poszlismy bo nie moglam na to patrzec...



Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

//www.suwaczki.com/tickers/w57vskjocj35t3nn.png
 
Do góry