reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2017

reklama
Dla mnie pobyt w szpitalu to w ogóle jakiś kosmos... nigdy nie leżałam... jakoś się tego hmmm obawiam bo nigdy nie spędziłam tam więcej niż godzinę....

Maz wrócił z pracy, wita się że mną, wita się z brzuchem i mowi,, wychodz już dziecko- patrzy na mnie- znaczy za parę miesięcy wychodz, chce Cie tulac" tak mi się miło zrobiło:)

Piszecie że się źle czujecie że swoim wyglądem w ciąży... głupoty gadacie. Piękne jesteście. Każda kobieta w ciąży jest piękna:* ja się czuję w ciąży wyjątkowo seksownie. Jeszcze e ;)

p19u9jcg81ehxczt.png
 
Ja juz po wizycie. Nie za dobrze u mnie. Macica twarda . Lekarz kazał do szpitala. Chyba , że w domu będę leżeć to da mi szansę, ale on by wolał mnie położyć. Mam znowu luteinę, nospe i jak tylko mnie bardziej zacznie bolec to na izbę.
Oby przeszło [emoji29][emoji26][emoji54] jestem przerazona.

Jejku bidulko,mysl pozytywnie ,wszystko bedziedzie dobrze obys szybko poczula sie lepiej no i tak jak dziewczyny pisza odpoczywaj plackiem.:oops:
 
Wy tak piszecie o tym dawaniu znać że ja dochodzę do wniosku że ja tego swojego dzidziola to w ogóle nie czuje. Widzę na usg jak się rusza ale żeby był między nami jakiś codzienny kontakt to chyba nie... dalej nie jestem pewna czy to wewnętrzne baki flakow czy dzidziol ;)

p19u9jcg81ehxczt.png
Mam tak samo, też czuję bulgotki w brzuchu, ale nie wiem czy to dzidziuś czy inne wnętrzności ;)

 
U mnie w miejskim szpitalu też było okropne jedzenie i też trzeba mieć swoje sztućce i kubek. np. Zupa mleczna , która była słona nie słodka, fujj. Na obiad zawsze gotowane mięso z kaszą jęczmienną [emoji37] . Nie cierpię takiej kaszy od dziecka . Dlatego codziennie jadłam w szpitalnej restauracji[emoji39].

w57vxzkr0voyai9q.png
 
Moje to na usg szaleje... póki ma miejsce niech szaleje... ;) widocznie na kopniaki musimy czekać nie panikuj :)

p19u9jcg81ehxczt.png

Racja, tez mysle ze spokojnie:) u mnie 20t5d i bulgotanie czuje czesto, ale kopniaczki sporadycznie i to takie lekkie, a na usg Mala strasznie ruchliwa i detektor mam i serduszko bije jak dzwon:) łożysko nie na przedniej stronie, wiec pewnie silne kopniaki jeszcze i przede mna i przed Wami:)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

//www.suwaczki.com/tickers/w57vskjocj35t3nn.png
 
U mnie w miejskim szpitalu też było okropne jedzenie i też trzeba mieć swoje sztućce i kubek. np. Zupa mleczna , która była słona nie słodka, fujj. Na obiad zawsze gotowane mięso z kaszą jęczmienną [emoji37] . Nie cierpię takiej kaszy od dziecka . Dlatego codziennie jadłam w szpitalnej restauracji[emoji39].

w57vxzkr0voyai9q.png
Dobrze, że mam męża kucharza to mnie w razie co zaopatrzy w jedzenie ;)
A szpitalne jedzenia z tego co słyszałam bywają okropne ...

p19u9jcg81ehxczt.png
 
U mnie w miejskim szpitalu też było okropne jedzenie i też trzeba mieć swoje sztućce i kubek. np. Zupa mleczna , która była słona nie słodka, fujj. Na obiad zawsze gotowane mięso z kaszą jęczmienną [emoji37] . Nie cierpię takiej kaszy od dziecka . Dlatego codziennie jadłam w szpitalnej restauracji[emoji39].

w57vxzkr0voyai9q.png
W CZMP jakby ktoś z Łodzi pytał też się nie da nic zjeść. zarówno w szpitalu dziecięcym jak i tym ginekologicznym... Leżałam średnio po 3-4 tygodnie i nie wziąłam ani jednego posiłku. Na dziecięcym jeszcze jest dobry bufet to tam chodziłam na obiady, a na tym dla kobiet w bufecie jeszcze gorsze jedzenie niż dawali chorym... więc żywiłam się kanapkami z dżemem [emoji23]

w57vyx8dubspq12k.png
 
reklama
Nie nadążam za Wami :( tyle piszecie :) u mnie duzo pracy i jakos niemoge sie ze wszystkim ogarnąć. Jutro jedziemy w końcu na kontrole z mężem i mam nadzieje że juz ściągnam mu ten gips z nogi bo zwariuje z tym moim chłopem . :( :/

Dzis odebralam wyniki Tsh i.po lekach spadło z 3,7 do 2,5 :)



5djylbetecfse5n6.png
 
Do góry