reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2017

Dziewczynki mam takie pytanko. Od początku ciąży przytyłam tylko dokładnie kilo trzysta.. Czy to nie za mało? Znaczy ja się w sumie cieszę bo jestem dość okrągła już bo brzuszek rośnie.

Napisane na ZTE Blade A452 w aplikacji Forum BabyBoom
A co lekarz mówi?
Mój mówi że nic nie tyje, kręci nosem, nakazuje przytyc i stosuje sie do jego zalecen. Zobaczymy.

p19u9jcg81ehxczt.png
 
reklama
Dla mnie najgorsze jest to że ja jakoś sobie poradzę. Boję się o Małego.. Boję się że kiedyś zapyta mnie czemu każdy jego kolega ma tatusia a on nie. Ze nie będę umiała mu zastąpić taty.. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku ale ja mam przed oczami właśnie takie sytuacje jak narazie i jest mi dlatego ciężko.. Ale mam nadzieję że to się zmieni i będę umiała już myśleć i mówić o tym z dystansem tak jak Ty :)
Mloda jesteś, znajdzie się jeszcze tatuś dla dzieciątka[emoji12] witaj :)

p19u9jcg81ehxczt.png
 
Dziewczynki mam takie pytanko. Od początku ciąży przytyłam tylko dokładnie kilo trzysta.. Czy to nie za mało? Znaczy ja się w sumie cieszę bo jestem dość okrągła już bo brzuszek rośnie.

Napisane na ZTE Blade A452 w aplikacji Forum BabyBoom
Dużo zależy ile ważylaś przed ciążą. Os z większą waga czy nadwaga często w ciąży tyją mniej niż os z prawidłowa waga. U mnie przed ciążą było sporo kg na + a póki co mam aż 1 dodatkowy i to przy bliźniakach. Lekarz nie widzi w tym nic złego.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dobry wieczór Mamy! Podglądam was od ok. miesiąca ale nigdy nie umiałam sie zebrać, żeby zacząć być aktywna. Może wam więc coś opowiem o sobie bo ja już trochę o was wiem :) Jestem w 18 tygodniu ale niestety moja ciaza nie jest tak szczęśliwym okresem jak u was. Strasznie wam zadroszcze.. Ja spotykałem się z ojcem mojego maleństwa od 4 lat. Dzieciątko nie było planowane.. Ja przyjęłam wiadomość na początku ze strachem bo dopiero skończyłam szkole zaczęłam studia ale sobie poukładalam wszystko i już cieszyłem się z dzidziusia. Niestety nie było tak samo ze strony "tatusia".. Jest 5 lat ode mnie starszy. W prawdzie ja mam tylko 20 ale według niego ja nic nie tracę a on nie mógł się pogodzić z zmianami jakie miały zajść w naszym życiu. Zaczęły się imprezy, koledzy, alkohol w nadmiernej ilości, kłótnie.. Okazało się też że ciaza jest zagrożona musiałam zrezygnować z pracy i nauki. Dla niego nie miało to większego znaczenia. Jego matka któregoś dnia stwierdzila że ona do ostatniego dnia ciąży pracowała i się tego trzymam. Nie próbował się zatroszczyć czy chociaż zrozumieć mnie. Walczyłam do poniedziałku. Tłumaczyłam sobie wszystkim te toksyczne zachowanie.. Dojrzalam w końcu do tego, żeby przyznać się swojej mamie jak naprawdę wygląda sytuacja. Sprowadziła mnie na ziemię przyjechała, spakowala i próbuje jakoś sobie ułożyć wszystko na nowo. Pierwsza reakcja mojego hmm..byłego to telefon i "skrucha". Obietnicą że przemysli postara się wszystko naprawić.. Tak i od tego myślenia już 3 dzień z kolei imprezuje. Wiem że to nie ma sensu ale nie umiem się przestawić nie umiem się pogodzić z tym i zapomnieć. Stąd też moja decyzja o dołączenie już takim aktywnym do was :) Może bycie aktywnym tu odciagnie mnie od myślenia o tym wszystkim. Przepraszam za te całe wyznanie ale w jakiś sposób próbuje to wyrzucić z siebie oczyścić się i zapomnieć. Dziś byłam na wizycie lekarza i z malutkim już wszystko dobrze. Tak więc stwierdziłam że zaczynam czysta kartę i teraz zajmuje się sobą i nim bo to on jest najważniejszy :)
Nie wszystkie z nas mają różowo i z niecierpliwością czekają na dzidzie. Większość ma swoje mniejsze lub większe problemy. Ale na ten moment wyłączamy myślenie o problemach i skupimy się na dziecku. Współczyje sytuacji, ale napewno wszytko się poukłada. Witaj u nas.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
I ja witam nowe mamy :)

Zając nie wolno?? Dlaczego nie wolno??

Biedronka jak u Ciebie??
Kiedyś mówiono , że nie wolno. Ze niby na boku . Na plecach do łożyska do dziecka coś nie dopływało niby . Ale to nie prawda. Nawet mama ginekolog mówiła ostatnio , że do puki w danej pozycji mamie wygodnie dziecku też. I można spać jak się chce. [emoji4][emoji4][emoji4]
 
Witajcie z rana. Właśnie nadrabiam wczorajsze zaległości. Ciężki dzień wczoraj miałam i już brakło siły na forum. Wstałam o 3 rano bo o 6 samolot. I wszystko by było ok gdyby wystartował o czasie. Ale niestety bo jakaś awaria była i dopiero o 9 w samolocie. Dupa już od tych lotniskowych krzesełek tak bolała że chciałam wracać do domku, niestety bagaż po odprawie... W dodatku na lotnisku docelowym była straszna mgła... Więc lot pełen atrakcji. Do łóżka dotarłam ok 13 i jak już zaległam tak siły nie było by mnie z niego wyciągnąć no może jedynie dobry obiadek.

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Dobry wieczór Mamy! Podglądam was od ok. miesiąca ale nigdy nie umiałam sie zebrać, żeby zacząć być aktywna. Może wam więc coś opowiem o sobie bo ja już trochę o was wiem :) Jestem w 18 tygodniu ale niestety moja ciaza nie jest tak szczęśliwym okresem jak u was. Strasznie wam zadroszcze.. Ja spotykałem się z ojcem mojego maleństwa od 4 lat. Dzieciątko nie było planowane.. Ja przyjęłam wiadomość na początku ze strachem bo dopiero skończyłam szkole zaczęłam studia ale sobie poukładalam wszystko i już cieszyłem się z dzidziusia. Niestety nie było tak samo ze strony "tatusia".. Jest 5 lat ode mnie starszy. W prawdzie ja mam tylko 20 ale według niego ja nic nie tracę a on nie mógł się pogodzić z zmianami jakie miały zajść w naszym życiu. Zaczęły się imprezy, koledzy, alkohol w nadmiernej ilości, kłótnie.. Okazało się też że ciaza jest zagrożona musiałam zrezygnować z pracy i nauki. Dla niego nie miało to większego znaczenia. Jego matka któregoś dnia stwierdzila że ona do ostatniego dnia ciąży pracowała i się tego trzymam. Nie próbował się zatroszczyć czy chociaż zrozumieć mnie. Walczyłam do poniedziałku. Tłumaczyłam sobie wszystkim te toksyczne zachowanie.. Dojrzalam w końcu do tego, żeby przyznać się swojej mamie jak naprawdę wygląda sytuacja. Sprowadziła mnie na ziemię przyjechała, spakowala i próbuje jakoś sobie ułożyć wszystko na nowo. Pierwsza reakcja mojego hmm..byłego to telefon i "skrucha". Obietnicą że przemysli postara się wszystko naprawić.. Tak i od tego myślenia już 3 dzień z kolei imprezuje. Wiem że to nie ma sensu ale nie umiem się przestawić nie umiem się pogodzić z tym i zapomnieć. Stąd też moja decyzja o dołączenie już takim aktywnym do was :) Może bycie aktywnym tu odciagnie mnie od myślenia o tym wszystkim. Przepraszam za te całe wyznanie ale w jakiś sposób próbuje to wyrzucić z siebie oczyścić się i zapomnieć. Dziś byłam na wizycie lekarza i z malutkim już wszystko dobrze. Tak więc stwierdziłam że zaczynam czysta kartę i teraz zajmuje się sobą i nim bo to on jest najważniejszy :)
Witamy Ciebie u nas.. mozesz sie wygadywac codziennie - my chetnie poczyamy i doradzimy oraz bedziemy wspierac..olej dziada - to on sie musi szczerze zmienic wiec Ty tylko czekaj i zajmuj sie Wami.. jak nie ogarnie tematu ojcostwa to lepiej by placil na dziecko niz jakby miala plakac co chwile, ze znika i wraca pijany..mam nadzieje, ze sie wszystko pouklada

 
Do góry