reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cycowanie i butelkowanie - czyli karmienie naszych pociech

Katerinne nie do konca juz pamietam jak to dlugo trwalo z pierwsza cora ale pamietam ze mowila dokladnie to co Maria ze tchorze , poranione mialam strasznie brodawki, ale ja mialam takie male sutki i cora miala problem z chwyceniem, juz nawet chcialam sie poddac, ale jakos przetrwalam, teraz po tygodniu czy poltorej nie bylo problemu i nawet nie pomyslalam o poddaniu bo nie bolalo az tak bardzo. ale teraz maly mial juz sutki przygotowane do karmienia i lepiej umial chwycic

Fifka dobrze ze z piersiami udalo sie wygrac:), zazdroszcze ze Adrianek nie ma juz takich kolek bo u mnie jednak nadal jest problem z jelitkami, dzis pol nocy maly stekal i dopiero nad ranem po 5, zrobil 3 wielkie kupy jedna za druga i troszke przeszlo. nie mam pojecia dlaczego te jelita tak mu doskwieraja bo nie jem niczego wzdymajacego, no nic musze obserwowac, moze jednak cos mu szkodzi z mojego pokarmu?
 
reklama
Może być kochana... ja jem codziennie to samo i jak wprowadzam nowy składnik to wiem na co zareagował... i wiesz co? Nie mogę jeść zwykłej babki piaskowej :-( a to jedyna słodycz jaką sobie wymyśliłam... a czemu? Zareagował na mleko! Ja wiem ze nie moge nabiału - pojawiają sie śmierdzące baki. - i po tej babce znów baczył na śmierdzaco... nie spodziewałam sie tego...

ale jak pilnuje diety i daje espumisan to kolki praktycznie minęły. Czasem sie po wkurza jak baki lecą ale nie ma takiego płaczu wieczorami.
 
A jednak sie rozreca od wczoraj sciagam po 70 m, a przykladam godo piersi bo zdecydowanie mniej boli ssanie niz sciaganie laktatorem , przynajmniej mnie:-)Ale leniwie mu wychodzi to ssanie, z butli latwo i szybko leci a tu trzeba popracowac , zeby sie najesc:-) Zobacze co jutro powie polozna , jak dalej karmic.
 
katherinne: ja jestem skrajny przypadek - mnie karmienie piersią bolało 2 miesiące :-D wyłam jak bóbr w porach karmienia - i właśnie ten moment zassania był dla mnie masakrą potem już szło... po 2 miesiącach przestało całkowicie boleć, ale zużyłam ze 3 tubki duże purelanu. Gdyby nie to, że lało się ze mnie ciurkiem o każdej porze dnia i nocy, a mała miała błogi wyraz twarzy jak cycała to nie wiem czy dałabym radę 2 miechy cierpieć ;-) no i dzięki Bogu tłuste mleko miałam, bo spała na nim w nocy po 4-5h ciurkiem od urodzenia, więc w nocy miałam ulgę i to mnie ratowało...w dzień się dość napłakałam.


ale ja mam nadwrażliwość - mnie nawet ręcznik na sutkach boli, a jak mi zimno to tak mnie ściska, że boli ...
także przypadek skrajny jestem, a do tego zanim nauczyłam się przystawiać to mi jeden sutek zmasakrowała do krwi. Potem położńa nam pomogła i dobrze przystawiałam, ale i tak bolało długo długo...aż piersi przywykły.
Za to trzęsę się czy tym razem będzie powtórka przez 2 miechy czy krócej jednak...
łudzę się, że 2-letnie karmienie piersią trochę mi uodporniło sutki:)
 
U nas niestety trzeba malego dokarmiać...nie chce ssac..dzisiaj raptem dwa razy go przystawilam na jakieś 20 minut..a wiadomo ze narazie mam siare...on nie chce ssac,do tego okazali sie ze mam plaskie sutki,wiec mu ciezko..a do tego jest leniuszek..bo czesto po prostu zasypia...ja sie do tego gorzej dzisiaj czuje po cesarce..i zastanawiam sie czy kiedyś mnie będzie Nie bolalo..:(:(
 
Ikasia, słonko, dajcie sobie czas. Oli też na początku zasypiała, nie chciała ssać, a potem było lepiej (no o tyle o ile...skoro naćpana była). U nas natomiast był ten problem, że nie miałam jak jej ułożyć do cyca, bo mam takie wielkie, że mogłam ją udusić :/ A jak przytrzymywałam przy nosku palcem żeby mogła oddychać to babka od laktacji powiedziała, że sama się prosze o zapalenie bo zatykam kanaliki, więc kazała mi próbować pozycji spod pachy.
Co do samopoczucia po cc, wytrzymaj. Będzie lepiej. Zobaczysz. Na początku tak jest, ale zaczniesz dochodzić do siebie coraz szybciej. Ja już śmigam jak głupia, a jutro ściągają mi szwy. A to dopiero tydzień minął od cc. Będzie już tylko lepiej :)
 
My cycujemy , tylko jakos lewa piers mnie boli jak sie zasysa:baffled: nie zbyt przyjemne ale trzymam aby jednak karmic piersia..

Ja mam dosc duze piersi i jak go normalnie przystawiam to tez ma nosek zatkany :p lekko odchylam piers i jest git :D
 
ja wielkich piersi nie mam ale też zatyka mu nosek ;) dziś dużo pokarmu mi się narobiło, wcześniej mały więcej ssał, nawet co 30min, a dziś sen mu się uregulował i cycamy co 3 godziny. rozsadza mnie ehh.
 
reklama
ja też mam bardzo duże i nie umiem karmić spod pachy. :no: Ale jakoś daję rade bo strasznie chce karmic, myśle że takie zacięcia dużo mi pomoże:tak:Bywa z ta laktacja róznie, ale musze czegoś dobrego w aptece poszukać na laktacje bo te ziola mi mi nie pomagają, a do tego mają okropny smak.
 
Do góry