Ah, zapomniałam odnieść się do nikusiowej znajomej.
Też mam koleżankę, która urodziła synka 4330 (dziewczyna ma z 155 góra i jest naprawdę drobna). Byłam w szoku.
Oczywiście nie miała cukrzycy ciążowej, zajadała się wszystkim, czekoladami na potęgę, i innymi smakołykami za które wiele bym dziś dała.
Ale już kiedyś pisałam, mimo że wynik obciążenia glukozą wyszedł jej ok, to ciekawa jestem jak by u niej było z pomiarami jak by tak pokłóć ją po tych wyżerkach.
Może nie zawsze to że nietolerancja glukozy nie wychodzi w wynikach świadczy o tym że jedząc te wszystkie węglowodanowe bomby ma się glikemię na poziomie
Też mam koleżankę, która urodziła synka 4330 (dziewczyna ma z 155 góra i jest naprawdę drobna). Byłam w szoku.
Oczywiście nie miała cukrzycy ciążowej, zajadała się wszystkim, czekoladami na potęgę, i innymi smakołykami za które wiele bym dziś dała.
Ale już kiedyś pisałam, mimo że wynik obciążenia glukozą wyszedł jej ok, to ciekawa jestem jak by u niej było z pomiarami jak by tak pokłóć ją po tych wyżerkach.
Może nie zawsze to że nietolerancja glukozy nie wychodzi w wynikach świadczy o tym że jedząc te wszystkie węglowodanowe bomby ma się glikemię na poziomie