Jako, że jestem tu pierwsza to podziele się świeżymi informacjami.
Właśnie wróciłam od diabetologa - wspaniały lekarz, wszystko tłumaczy z przekonaniem swojej racji, słucha moich pytań i tak dalej..
Cukier mierzę 1,5h po trzech głównych posiłkach i na czczo. średnia z kilku dni to:
79-90-111-76
73-90-114-111
77-99-127-108
90-99-115-99
3 razy udało mi sie zjeść pół grejpfruta po jakims posiłku, pije raz dziennie kawę zbożową z mlekiem.
Pani doktor słusznie przyznała, że zbliżają się święta i czeka mnie wiele pokus. powiedziala, ze najbardziej niebezpieczny jest cukier, ktory dlugo sie utrzymuje w podwyzszonym stanie, zatem jak pozwole sobie na pierogi, rybe smazona czy barszcz pozniej ubierac kurtke i sporo maszerowac az zeby sie spocic zeby spalic jak najszybciej i przegryzac duza iloscia surowych warzyw bo one zawieraja najwięcej błonnika i spowalniaja wchłanianie cukrów.
Nie liczę na ciasto ;/ ale na barszczyk z uszkami czy gołąbki ( bo u mnie sie je) sie skusze z powodzeniem
Następna wizyta czeka mnie 7go stycznia i znowu kontrola. Cieszy mnie fakt, ze nie przytyłam. Od ponad 3 tygodni przybyło mi 200gram co oznacza ze nawet schudłam bo przeciez dziecko na pewno przez ten miesiąc przybrało na wadze.
Najważniejsze aby było zdrowe.. Na internecie mozna wyczytac wiele strasznych informacji o cukrzycy ciązowej i przez to chodziłam zestresowana - bałam sie o zdrowie malenstwa. ale dr naprawde uspokajała i mowila ze jesli diete sie prowadzi aby utrzymywac cukry w normie nie ma najmniejszych obaw co do stanu dzieciątka.