reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Mój właśnie skręca komode :-):-) Dobrze że młody nie słyszy jaka jest przy tym łacina:-) Czy wasze chłopy też są takie nerwowe??
Iza twoja młoda rewelacyjna ;-):tak: Ten paluch to aż czerwony od ssania :-D A oczka ma takie że tylko się w nich zakochać :tak:
 
O matko ochota :) koniec świata. i ochota na sex - też koniec świata :)
skręcanie mebli i łacina męża :) znam to baaaaaaaaaaardzo dobrze. dziś sprowadziłam kolejny gadżet Bartka - bo cały dom mam w bujaczkach, leżaczkach, chuśtawkach - wszystko byle by go na chwilę odłożyć :) i dziś zakupiłam hamak - bo rehabilitantka kazała w zwiążku na napięcie mięśniowe - chociaż Bartkowi się wcale nie spodobał, a mój mąż nawet przy składaniu hamaczka kazał się po 10 minutach więcej do niego nie odzywać bo się w nim wszystko gotowało :) a składanie łóżeczka to do dziś pamiętam :)
Ogólnie mieszkanie nie jest duże więc chodzimy już jak po torze przeszkód slalomem.
 
u nas tak samo. 30 metrow + ja on chomiki kot no i POLA :D
a co do lozeczka to jedyne lezace miejsce w domu w ktorym Pola niesamowicie wyje ! :)
dlatego spi na sofie albo z nami :)
 
No u nas 50m dwa psy mopsy, jeden kot, wąż, mąż, i Bartek. ale jeden pokój duży i jedna klitka gdzie się łóżko nawet Bartka nie zmieściło, Bartek w łóżku nie płacze ale to dlatego że ląduje tam tylko jak już zaśnie przyssany do mnie w nocy:) A tak to wszędzie nawet na kolanach płacze bo mu się wszystko nudzi po 2 minutach.
 
Oooo matko do tego jeszcze w połowie składania okazało się że brakuje śrubek :wściekła/y::wściekła/y: I teraz to dopiero jest łacina :szok::szok: I oczywiście to ja musze jutro dzwonić do sklepu i załatwiać brakujące śrubki, bo przecież nie on :no::no: W domu taki mądry a jak trzeba coś załatwić to na mnie zwala :wściekła/y: Faceci......
Ja mieszkam w domu z rodzicami... Mamy cały dół dla siebie tj. 2 duże pokoje, kuchnie, łazienke i hol (łącznie jakieś 80 metrów) ale i tak zazdroszcze wam tych 30 bo przynajmniej nikt za wami nie łazi i możecie robić wszystko na co macie ochotę
 
aasica samopoczucie marne ogólnie z racji totalnego odstawienia fajek (w końcu!!!) - zażeram się gumą do żucia ale muszę znaleźć jakiś zastępnik bo jeszcze kilka paczek a z wc to nie wyjdę :p. Poza tym hormony chyba dorabiają swoje... wstyd się przyznać ale jednocześnie boki ze mnie zrywać można. Przez godzinę ryczałam dzisiaj bo chciałam sobie zrobić kanapkę z serem żółtym, a ojciec ser ten zostawił na zewnątrz a ja takiego nie cierpię! Oczywiście swojemu M się poskarżyłam jakby to katastrofa na skalę światową się stała a jak mi powiedział, żebym nie wkurzała się i nie klnęła na pierdołę to i jemu się oberwało i dalej sobie ryczałam :sorry2:

Co do krocza to chodzę w pół zgięta, jak chodzę, ale dzisiaj większość w łóżku przy książce spędziłam i skończyłam prawie pierwszy tom "Nocy i dni" :tak:

aureolcia większość chłopów jest nerwowa, tak. Mój to się z księżyca chyba wziął bo ja jeszcze nie słyszałam jak on krzyczy! Ani razu! Wkurzać się też nie wkurza a jeśli już to sporadycznie na komputer i tyle. Wściekam się zwykle ja, bo nawet z kim pokłócić się nie mam... jak zaczynam krzyczeć, to On milknie i czeka aż mi przejdzie albo reaguje spokojem na moją wściekłość (powodując większą :p). Ja nie wiem skąd mi się taki trafił^^

Poza tym zaczęła doskwierać mi jakaś bezsenność bo kłaść się potrafię przed 23 a kręcę się w łóżku do 2 i później mimo potwornego zmęczenia. Dzisiaj zasnęłam ok. w pół do 3 a o 6:30 sąsiadowi z góry zachciało się... tłuc kotlety!!! Myślałam, że pójdę do niego, i to on będzie stłuczony!
No i jutro kolejne KTG. Muszę zgodnie z Waszymi radami coś słodkiego zjeść bo młody znowu leniwy będzie :p Dzisiaj to sięcały czas kręci i wczoraj jak zasnąć nie mogłam to też akrobacje wyprawiał i mój brzuch wyglądał jak hm górka>dołek>górka :p

Uciekam dalej czytać "Noce i dnie". Może uda mi się zasnąć :rolleyes2:
Dobrej nocy Mamusiom! :-)
 
mops kot waz - dzizas :D ale wesolo tam musi byc :D
ja tez wole te 30 i sam na sam nic 100 i by ktos za mna chodzil i mi gadal co zrobic czego nie robic co zle co dobrze bla bla :)
 
reklama
Witam Słodkie!
Pisałyście o metrach - my też mamy malutki, ale własny domek i jestem bardzo zadowolona, bo właśnie nikt mi nie mędzi - jak mi się czegoś nie chce, np. posprzątać to mam to głęboko... Mamy niby 56 metrów, ale tak naprawdę to jest 1 duży pokój i taka sama kuchnia, z której wydzieliliśmy sypialnię - także śpimy w kuchni i maleństwo będzie razem z nami. Mamy pozwolenie na rozbudowę, ale to jeszcze potrwa troszkę lat - mam tylko nadzieję, że do 3 roku życia dziecka się uda to dostanie swój pokój;-)

Agga - Twój mąż to jak mój - ogólnie to dobry człowiek, ale ma jedną wadę - za cholerę się z Nim pokłócić nie da, a to wkurza jeszcze bardziej. I to nie tylko ze mną się nie kłóci - On taki po prostu jest:szok:

wczoraj cukry ok, ale dziś rano 98, po 45 min 94 - ja zwariuję - wcezśniej wieczorne skakały, teraz na czczo skaczą:no:

pozdrawiam
 
Do góry