reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Witam się, po ponad 3 tygodniach od pierwszej diagnozy CC i przeczytania całego wątku (czyli ponad 15 lat doświadczeń cukrzycowych w pigułce 😉) dołączam do grona słodkich mam.

Na ten moment jestem w 19 tc, cukrzycę zdiagnozowano u mnie w 16 tc. To że stało się to tak wcześnie, to było trochę na moje życzenie, bo miałam jakieś takie przeczucie, że moje wyniki 90 na czczo w morfologii jednak wymagają więcej sprawdzenia. Mam bardzo fajną, młodą ginekolog w trakcie specjalizacji, która chętnie zleca różne badania, o które poproszę, więc nie oponowała, wysłała mnie na OGTT. Wyniki 102/121/112 jednak przerosły moje i tak pesymistyczne oczekiwania i nie ukrywam, skutecznie mnie przybiły.

Bardzo chciałabym podziękować za wszystkie posty, które tutaj napisałyście Wy i wszystkie wcześniejsze autorki w wątku - pomogło mi to uporać się z diagnozą i jakoś dojść do ładu z tym słodkim obciążeniem. Jednak przyznam, że wciąż mam masę wątpliwości co do standardowych postępowań, jakie zlecają w przypadku CC lekarze diabetolodzy. Pierwsza wizyta u diabetolog w Instytucie Matki i Dziecka to była absolutna porażka, mam wrażenie, że większość dziewczyn tu na forum więcej by mi powiedziała niż ta lekarka...

I tu mam pierwsze pytanie, czy robiłyście może jakieś dodatkowe, prywatne badania w kierunku insulinooporności lub innych towarzyszących cukrzycy ciążowej okoliczności? Przyznam, że prowadzę trochę w swojej sprawie własne śledztwo, czytam publikacje w pubmed i ta moja cc wygląda mi coraz mniej typowo, bo nie mam insulinooporności, hormony tarczycowe i trójglicerydy, elektrolity i kortyzol są w porządku. Do tego dochodzi kwestia dość sporych różnic pomiędzy wynikiem z żyły a wynikiem z krwi włośniczkowej. Jakim glukometrem mierzycie i jakie macie doświadczenia co do ich dokładności? Będę Wam bardzo wdzięczna za wszelką pomoc!
 
Witam się, po ponad 3 tygodniach od pierwszej diagnozy CC i przeczytania całego wątku (czyli ponad 15 lat doświadczeń cukrzycowych w pigułce 😉) dołączam do grona słodkich mam.

Na ten moment jestem w 19 tc, cukrzycę zdiagnozowano u mnie w 16 tc. To że stało się to tak wcześnie, to było trochę na moje życzenie, bo miałam jakieś takie przeczucie, że moje wyniki 90 na czczo w morfologii jednak wymagają więcej sprawdzenia. Mam bardzo fajną, młodą ginekolog w trakcie specjalizacji, która chętnie zleca różne badania, o które poproszę, więc nie oponowała, wysłała mnie na OGTT. Wyniki 102/121/112 jednak przerosły moje i tak pesymistyczne oczekiwania i nie ukrywam, skutecznie mnie przybiły.

Bardzo chciałabym podziękować za wszystkie posty, które tutaj napisałyście Wy i wszystkie wcześniejsze autorki w wątku - pomogło mi to uporać się z diagnozą i jakoś dojść do ładu z tym słodkim obciążeniem. Jednak przyznam, że wciąż mam masę wątpliwości co do standardowych postępowań, jakie zlecają w przypadku CC lekarze diabetolodzy. Pierwsza wizyta u diabetolog w Instytucie Matki i Dziecka to była absolutna porażka, mam wrażenie, że większość dziewczyn tu na forum więcej by mi powiedziała niż ta lekarka...

I tu mam pierwsze pytanie, czy robiłyście może jakieś dodatkowe, prywatne badania w kierunku insulinooporności lub innych towarzyszących cukrzycy ciążowej okoliczności? Przyznam, że prowadzę trochę w swojej sprawie własne śledztwo, czytam publikacje w pubmed i ta moja cc wygląda mi coraz mniej typowo, bo nie mam insulinooporności, hormony tarczycowe i trójglicerydy, elektrolity i kortyzol są w porządku. Do tego dochodzi kwestia dość sporych różnic pomiędzy wynikiem z żyły a wynikiem z krwi włośniczkowej. Jakim glukometrem mierzycie i jakie macie doświadczenia co do ich dokładności? Będę Wam bardzo wdzięczna za wszelką pomoc!
Hej, podziwiam samozaparcie grzebaniaw tym wszystkim, mnie wystarczy mierzenie i układanie diety no i jedzenie tego wszystkiego :D nie mam chyba nerwów na zgłębianie bardziej tego tematu :) póki co trzymam się 6 tydz bez insuliny. Mam glumoter accu cheek i niestety rozbieżności z krwi żylnej a z palca czasem są nawet o 10 mg :/ pytałam swojego gin co w takim wypadku, powiedział że nie ma to znaczenia, jeśli na glukometrze codziennie będę miała powyżej 90 to i tak diabetolog wprowadzi mi insulinę...póki co te przekroczenia są raz na czas ale podobno z wiekiem ciąży będzie coraz gorzej. Trzymam kciuki za Twoje śledztwo:))
 
Hmm, ja mam Countour one i on też przekłamuje wynik o ok. 10-12 jednostek. A że na czczo moim najczęstszym wynikiem jest 93-95 to diabetolog oczywiście zachowała się jak na robota z algorytmem przystało i zapisała już insulinę. Czego zresztą po lekturze tego forum się spodziewałam. No i mam zagwozdke... Bo jeśli rzeczywiste wyniki są w granicach 83-85 (ostatnio z żyły miałam w ogóle 81) to ja bym sobie jeszcze tej insuliny nie wstrzykiwała, zwłaszcza że na razie ta ciąża jest na półmetku i jeszcze dużo czasu przede mną i dużo czasu na to żeby ten cukier mi się naturalnie z wiekiem ciąży pogorszył - słowem jeszcze przyjdzie na to czas. Z drugiej strony jest u mnie jednak pewna bojaźń, że gram tu o wysoką stawkę i nie chcę przeszarżować kosztem dziecka. Z drugiej jednak wiem jakie są normy w innych krajach, z wcale nie gorszą opieką prenatalną niż w PL. Może za dużo kombinuję, ale mam wrażenie, że lekarze postępują schematycznie i w zasadzie nie oni ponoszą potem konsekwencje tego, co przepiszą
 
Z niekrywanym smutkiem cię tu czytam bo to nic fajnego szczególnie że podejście specjalistów jest nijakie. Lekturę wątku masz za sobą więc nie ma co powielać ale ja w swoim 34 tc nic mądrzejsza nie jestem. Owszem - czasem bywam ale już tematu nie drążę. Byłam pryw. u dietetyka 300 za jadłospis dałam a i tak robię po swojemu....
Plusy? Hmmm: dopiero teraz mam wagę wyjściową sprzed ciąży, owszem świadomość mam ale to raczej dzięki usg że wiem iż z dzieckiem prawidłowo wiec ten chleb żytni,picie wody,5 posiłków i takie tam pomagają.
Diabetolog choć miła to działa u mnie cały czas teleporadowo tzn pyta o poziom glukozy z żyły a że ją cieszy ,że norma to ok...Dzięki temu ja z kolei wiem że mój glukometr o 10 przeklamuje- conajmniej! A i tak nowy zmieniałam, chyba z 2 firmy za mną...ale nadal jest jak jest...
A, no i umiem sobie wszelakie zastrzyki robić.. insulina, heparyna itd mi nie straszne.
Czekam na koniec tej przygody z nadzieją,że nie będzie na finiszu z tym jakiś większych jazd..

Powodzenia dla Ciebie!
 
Witam się, po ponad 3 tygodniach od pierwszej diagnozy CC i przeczytania całego wątku (czyli ponad 15 lat doświadczeń cukrzycowych w pigułce 😉) dołączam do grona słodkich mam.

Na ten moment jestem w 19 tc, cukrzycę zdiagnozowano u mnie w 16 tc. To że stało się to tak wcześnie, to było trochę na moje życzenie, bo miałam jakieś takie przeczucie, że moje wyniki 90 na czczo w morfologii jednak wymagają więcej sprawdzenia. Mam bardzo fajną, młodą ginekolog w trakcie specjalizacji, która chętnie zleca różne badania, o które poproszę, więc nie oponowała, wysłała mnie na OGTT. Wyniki 102/121/112 jednak przerosły moje i tak pesymistyczne oczekiwania i nie ukrywam, skutecznie mnie przybiły.

Bardzo chciałabym podziękować za wszystkie posty, które tutaj napisałyście Wy i wszystkie wcześniejsze autorki w wątku - pomogło mi to uporać się z diagnozą i jakoś dojść do ładu z tym słodkim obciążeniem. Jednak przyznam, że wciąż mam masę wątpliwości co do standardowych postępowań, jakie zlecają w przypadku CC lekarze diabetolodzy. Pierwsza wizyta u diabetolog w Instytucie Matki i Dziecka to była absolutna porażka, mam wrażenie, że większość dziewczyn tu na forum więcej by mi powiedziała niż ta lekarka...

I tu mam pierwsze pytanie, czy robiłyście może jakieś dodatkowe, prywatne badania w kierunku insulinooporności lub innych towarzyszących cukrzycy ciążowej okoliczności? Przyznam, że prowadzę trochę w swojej sprawie własne śledztwo, czytam publikacje w pubmed i ta moja cc wygląda mi coraz mniej typowo, bo nie mam insulinooporności, hormony tarczycowe i trójglicerydy, elektrolity i kortyzol są w porządku. Do tego dochodzi kwestia dość sporych różnic pomiędzy wynikiem z żyły a wynikiem z krwi włośniczkowej. Jakim glukometrem mierzycie i jakie macie doświadczenia co do ich dokładności? Będę Wam bardzo wdzięczna za wszelką pomoc!
Jeśli jeszcze nie miałaś, to przygotuj się na kryzys... Ja miałam po miesiącu diety, a raczej życia w uwiązaniu pomiędzy myślenjem o jedzeniu, przeliczaniem jedzenia, mierzeniem cukrów, wkurzaniem się na poranne 90 i jedzeniem tych dla mnie ogromnych porcji. Zaraz miną mi dwa miesiące od diagnozy i opanowałam poranne cukry, przyswoiłam jadłospis, weszłam w rutynę jedzenia 7 posiłków dziennie i cieszą mnie spacery o 7 rano🙂 Przyzwyczaisz się, nauczysz się co możesz, a czego nie możesz i będzie dobrze.
Odnośnie pomiarów, to róznica 10 zdarza się nagminnie pomiędzy krwią z żyły, a z palca. Ale, jak mówi moja diabetolog, cukry u dziecka są zawsze wyższe od moich.
 
reklama
Do góry