To jest związane z ciąża właśnie i wydaje mi się, że na rzęsach możesz stanąć a bez insuliny nie spadnie. Hormony...Mi się zdarzyło jakieś 10 przekroczeń, mierzę od połowy marca. Generalnie połowa z tego to była rzeczywiście moja wina bo testowałam (mam sensor i chciałam popróbowac różne rzeczy) ale kilka takich gdzie bardzo byłam w szoku (na zasadzie jem to samo na śniadanie a z 3 razy mi wybiło do 150). Teraz już jem jedną kromkę chleba na śniadanie bo właśnie po dwóch ostatnimi czasy byłam blisko granicy/przekroczona. Ale miałam też tak dwa dni jakiś miesiąc temu, a potem znów mogłam jesc dwie i było ok.
A ja z kolei mam pytanie, może któraś z Was będzie umiała to wyjaśnic… cały czas walczę z późną kolacją (jem, nie jem, zmieniam co i o której) ale mając sensor zauważylam że u mnie praktycznie ten cukier nie spada ponizej 90-85, a czasem jest ok.100 i tak cała noc i od rana, jakby jak kładę się spac to jest praktycznie równy, nie mam wybicia z głodu tylko on jest praktycznie stały. Wiecie może czemu tak może być?
Ja nie mam przekroczeń w ciągu dnia, nawet jak sobie raz pozwoliłam na quesadille z knajpy to cukier po godzinie był 116 ( mierzyłam co 15 min, nie miałam wcześniej wyrzutu). A rano zawsze za wysoki, ale zanim dojade do labu to już jest dobry . Lekarz mówi, że jak hemoglobina glikolowana w normie to nie ma mowy o cukrzycy. I tak sobie rozmawiamy, ja że mam cukrzycę a on że nie mam ale mam trzymać dietę z niskim ig chyba ma mnie za wariatkę