reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Sylwia
Juz pol roku?! Wow! :)

My bylismy dzis na szczepieniu i Jasio wazy 5600. Chyba zastopowal z przybieraniem od ostatniej wizyty ;)


Aaa...no i nie chcialo mi sie Wam glowy zawracac, ale bylam u mojej mamy w hospicjum i w niedziele moj maz dal jej do przytulenia Jasia i to byl jeden z piekniejszych widokow w moim zyciu. W poniedzialek jak do niej poszlam to lezala nieprzytomna, probowalam ja dobudzic, ale ledwo oczy otworzyla i kompletnie mnie nie poznala. Lekarz powiedzieli, ze to moze byc koncowka. We wtorek jakos doszla do siebie czyli do stanu swiadomego cierpienia, ale nie daja jej nadziei...raczej mowia, ze bedzie sie ten stan powtarzal. Moja mama tyle wytrwala i tak chce zyc, ze az trudno uwierzyc, ze jakos dochodzi do siebie po tych spadkach..ale pewnie w koncu nastapi ten ostatni raz, bo ona nie ma juz praktycznie zadnej odpornosci..


Dobranoc.
 
Margo
Bardzo Ci wspolczuje z powodu mamy :(Najgorsze jest patrzenie na cierpienie najbliższej nam osoby :(
Ja byłam w podobnej sytuacji tylko ze to była moja babcia ale byłam bardzo z nią związana bo od urodzenia mnie wychowywała bo rodzice a to praca a to inne obowiązki i tak 3 tyg leżała w szpitalu i ja juz w ostatnim tyg z nią nawet w nocy siedziałam. Ale niestety odeszła. I zawsze jak jej stan się pogarszal a ja byłam w domu to zawsze bolało mnie serce a później w szpitalu dowiadywalam się ze się pogorszyło.
Rozumiem Cię i bardzo wspolczuje :(

Dziewczyny poratujcie.
Od tygodnia podawalam Małemu do obiadku 3 g kaszy manny nestle niby błyskawiczna i nie trzeba gotować. A teraz się obudzilam i pomyślałam że źle robiłam bo powinnam ja chociaż na odrobinie wody rozrobic i dodać dopiero do kaszki bezglutenowej czy obiadu. A ja odmierzam 3 g i dodawałam do obiadku i podgrzewalam trochę i od razu dawalam małemu. Mogłam mu uszkodzić coś w brzuszku przez to? :(Martwię się bardzo :(
 
reklama
Luca niestety przy ostatnim skoku rozwojowym się mega przestawiła i budziła co 1,5-2godz. No i już nie wróciło do poprzedniego stanu, budzi się co 3-4 godziny. Ale wstajemy rano dopiero koło 10-11 :)
Jeśli chodzi o wagę to ostatnio ważyli ją ponad miesiąc temu na szczepieniu i miała 5800 i 60 cm :) teraz już bankowo przekroczyła 6 kg :) na koniec grudnia idę ją zważyć bo po nowym roku mamy echo serduszka i musi być do tego zważona :)
 
Do góry