Lucalew ach, powiem Ci, że ja od ponad dwóch lat jeżdżę do ginekologa prywatnie. A wszystko przez to, że długo nie mogłam zajść w ciążę, a na NFZ nic-zero jakichkolwiek badań. Lekarz kazał się starać i tyle. A na wyregulowanie cyklu zapisał 4-miesięczną kurację tabletkami anty (ciekawe jak przy tym mieliśmy się starać...). Poszłam więc prywatnie do poleconego lekarza i po serii badań okazało się, że mam PCO. Zaczęły się monitoringi, stymulacje cyklu, aż w końcu zaskoczyło. Ale niestety miałam dwie ciąże biochemiczne. Potem zaszłam trzeci raz i początkowo było ok. Wtedy zaczęłam znów chodzić na wizyty w ramach NFZ żeby choć część badań mieć darmowych-w końcu płacę składki. No ale jak się pojawiły problemy to lekarz na NFZ powiedział mi wprost, że on nigdy takiego czegoś na usg nie widział i lepiej żeby mojemu dziecku serduszko przestało bić. Możesz sobie wyobrazić jakiego szoku doznałam, gdybym miała wtedy więcej siły to nie zostawiłabym tego tak, złożyłabym skargę i w ogóle... ale wtedy nie miałam do tego głowy i nigdy więcej do niego nie poszłam. Teraz znowu chodzę na wizyty na NFZ ale do innego gina. Niestety też nie jestem zadowolona do końca z opieki, bo często bagatelizuje moje objawy, szyjki nie zbadał nigdy. Poza tym ciągle powtarzał na początku że się rozczulam i niepotrzebnie rozpamiętuję poprzednie straty. A właściwie jedną stratę bo dla niego poronienie biochemiczne to nie żadna strata. Nie chcę nawet myśleć co by było gdybym chodziła tylko do niego. Nie wiem czy tą ciążę donosiłabym do tego momentu, w którym jestem teraz... dlatego pełne zaufanie mam tylko do tego gdzie jeżdżę prywatnie. nooo... pomarudziłam trochę i posmęciłam. Już mi lepiej
oczywiście kciuki za piątek trzymamy i na pewno wszystko będzie dobrze
A co do chleba to ja zauważyłam też, że cukry po pszennym mam lepsze niż po wieloziarnistym na przykład i muszę przyznać, że bardzo mnie to dziwi.
Dobrej nocy
oczywiście kciuki za piątek trzymamy i na pewno wszystko będzie dobrze
A co do chleba to ja zauważyłam też, że cukry po pszennym mam lepsze niż po wieloziarnistym na przykład i muszę przyznać, że bardzo mnie to dziwi.
Dobrej nocy