reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Sajonara - bierzesz Fenoterol? Bo ja podejżewam że to mi trzustkę rozwaliło i doporowadzilo do cukrzycy, brałam kilka tygodni w polowie ciazy. Mialam po nim takie łomotanie serca, ze myslalam ze zejscie zallicze.
Ketony mi przeszly, po tym jak jem kolację ok. 21ej, a przed samym snem (ok 23tej) wypiję szklankę mleka 2%.
 
reklama
No i guzik, wczoraj wieczorem chudziutka kolacja w postaci parówki i pieczarek duszonych na wodzie (94) i przed snem kubek soku pomidorowego bez cukru i rano na czczo 100! Nie ma sie co oszukiwac, czeka mnie insulina, we wtorek do diabetologa.
 
Tak sobie dzisiaj przy sniadaniu pomyslalam, jakby to bylo wspaniale, jakby mozna miec cos takiego czasowo wszczepionego, co juz w trakcie jedzenia informowaloby ze nalezy juz przestac bo glukoza! NIe trzeba byloby sie stresowac, czy ta ostatnia mala kanapeczka wywinduje mi glukoze w kosmos czy tez nie. Ehhh marzenia....
 
Ajajaj, dopiero teraz przeczytalam Wasze poprzednie posty apropos mojej wypowiedzi. U mnie to dopiero poczatek kluci wiec pewnie jest jak mowice, kaza sie tyle razy kluc diagnostycznie. A co do wymienników to na razie zupelnie nie wiem o co chodzi, bo wizyte mialam taka wstepna, dali glukometr, a dluzsze spotkanie w srode. Troche czytalam o tych wymiennikach ale niewiele zrozumialam, chyba za bardzo sie gorączkuje. Wyniki mam dobre, ale teraz sie martwie ze to moze dlatego ze zbyt malo węglowodanów jem i mam ciala ketonowe w moczu???? Musze sie przyznac ze jestem jedna wielka schizą, wiec czasem trzema mi dać w łeb. Te paski badajace ketony sa tylko na receptę?
 
winoroślinka nie stresuj się bo stres cukier podnosi! paski na ketony mozna dostac i bez recepty 18 zł ale to zależy od apteki.
ja właśnie po śniadaniu składającego się z parówek, jajka, warzyw i połowy grahamki 81. Więc w ramach tego że tak nisko wypiłam kawę z mlekiem cukrem i wrąbałąm mega pączka z konfiturą. I o 11 się zmierzę:) ciekawe co wyjdzie. Poza tym to mam poczucie że nie mam żadnego wpływu na mój poranny cukier, robi co chce, jak zjem czy nie zjem kolacji to i tak mam wysoki, czy zjem chleb wieczorem czy nie to też wyski na czczo. I bądź tu mądry człowieku...
 
Poza tym to mam poczucie że nie mam żadnego wpływu na mój poranny cukier, robi co chce, jak zjem czy nie zjem kolacji to i tak mam wysoki, czy zjem chleb wieczorem czy nie to też wyski na czczo. I bądź tu mądry człowieku...

kolacja ma głównie wpływ na obecność cial ketonowych, A cukier na czczo mówi po prostu o Twoim metabolizmie, rzeczywiście nie masz na niego wpływu. MI się wyregulował dopiero po insulinie :sorry2:
A jak raz zjadłąm pół pączka to miałąm 230 i już nie sprawdzam czy mogę :wściekła/y: ciekawa jestem Twojego wyniku
 
Hidi - ja skolei ni cholery nie moge zjesc solidnego sniadania. Jem kromke grahama bez masla, lisc salaty, plasterek chudej wedliny, plasterek pomidora i mam po godzinie ok 125. Jak raz zjadlam dwie takie kromki to mialam 150. Jem wiec dwa sniadanka, ale do obiadu to niedojedzona chodze. Ale obiad moge zjesc normalny, metabolizm mi sie rozkreca.
Iza - po szklance kompotu slodzonego mialam 170, wiec po paczku byloby podobnie :no:
Winoroska - oj dobrze by bylo miec takie urzadzenie :tak:
 
Ja z posiłkami już nie eksperymentuje, mam pare wypróbowanych zestawów i na tym jade. Boje się wprowadzać coś innego żeby cukier nie skoczył. Ale nie wiem czy taka monotonia od 2 miesięcy jest dobra, waga na minus ok 2 kg.

I tak śniadanie to kromka ciemnego pieczywa z wędliną (dwie to już za dużo cukier wtedy dobija do 150) i albo 2 parówki drobiowe, albo lekki serek wiejski wrzucam do niego rzodkiewkę, szczypiorek, pestki dyni albo jajecznica z 2 jaj, zawsze dodatkowo warzywa : pomidory, ogórki, papryka.
II śniadanie kromka i jakiś owoc(e).

Obiad zazwyczaj rozkładam na 2 części. Najpierw zupa warzywna z ziemniakami (kalafiorowa, fasolowa) pomidorowa troche ryżu lub makaron, czasem rosół.
Drugie danie po 2-3 godzinach: ziemniaki, jakieś gotowane mięso (piersi, schab, udko) czasem ryba do tego albo ogórek (świeży lub kiszony) kalafior, brokuł, fasolka. Ziemniaki wymieniam też na ryż brązowy lub kotlety sojowe. Robie też czasem taki sos z pomidorów, papryki, cebuli i kawałków piersi z kurczaka.

Kolacja 2 kromki, galareta drobiowa lub ryba (makrela wędzona, śledź) plus warzywa, jogurt. Jeśli kolacje zjem wcześnie (przed 20) to potem jeszcze coś dogryzam przed snem.
I w zasadzie na tym mój repertuar się kończy. Cukry po nich w miare się trzymają, choć zdarzają się wyskoki 140-150 (ale przypuszczam że to może być wynik stresu)

O słodkościach już dawno zapomniałam, nawet mnie do nich nie ciągnie, ale chciałabym w końcu zjeść coś innego bez „odmierzania” porcji i czasu od posiłku do posiłku…
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hidi! Ty szczęściaro, jak ja tęsknie za takim zestawem :wściekła/y:
ja oprócz oczywistych ograniczeń, nie moge jeść poza domem - kebab, chinszczyzna windują mi cukier powyżej 190 :wściekła/y: ciekawe czego dodają do tych dań..
 
Do góry