Dzień dobry!
Aniołku, cieszę się, że dobrze się bawiłaś i podziwiam za wstrzemięźliwość ;-) Ja nie wiem, jak bym dała radę, jak tyle pyszności naokoło. Dziewczyna na łózku obok uparcie stawia sobie talerzyki z drożdżówkami na stoliczku między nami. Szlag mnie trafia, bo cały czas czuję ten zapach, już jej wspomniałam w żartach, że w końcu jej zjem, ale do niej nie dociera.
Joanna, może spróbuj jeść mniejsze porcje, a częściej? Co do pierwszego posiłku, to zależy o której wstajesz, ale 59 na czczo to chyba ciut mało. Jak się nie mylę, to norma jest 60-90, niech mnie ktos poprawi, jak się pomyliłam. Może spróbuj jedną kanapeczkę, zmierz, odczekaj, drugą kanapeczkę. No i pasztet to chyba nie jest dobry pomysł. Przynajmniej mi nie służy.
Aniołku, cieszę się, że dobrze się bawiłaś i podziwiam za wstrzemięźliwość ;-) Ja nie wiem, jak bym dała radę, jak tyle pyszności naokoło. Dziewczyna na łózku obok uparcie stawia sobie talerzyki z drożdżówkami na stoliczku między nami. Szlag mnie trafia, bo cały czas czuję ten zapach, już jej wspomniałam w żartach, że w końcu jej zjem, ale do niej nie dociera.
Joanna, może spróbuj jeść mniejsze porcje, a częściej? Co do pierwszego posiłku, to zależy o której wstajesz, ale 59 na czczo to chyba ciut mało. Jak się nie mylę, to norma jest 60-90, niech mnie ktos poprawi, jak się pomyliłam. Może spróbuj jedną kanapeczkę, zmierz, odczekaj, drugą kanapeczkę. No i pasztet to chyba nie jest dobry pomysł. Przynajmniej mi nie służy.