reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Hejka:-)
U mnie na czczo 84, po śniadanku 103:-)
Dziewczyny, zdarza się czasem jakiś skok cukru, bywa i już, nie stresujcie się. Botanica - wiesz już, że taka bułeczka to zło;-)Gusiak, a Ty może na śniadanie też dostałaś coś mało cukrzycowego..
Pingwinek, u mnie nadal nic się nie dzieje:-(Nawet cukry mi nie spadają jeszcze...i sobie myślę, że może do porodu jeszcze daleko?Albo to paskudztwo zostanie ze mną:sad:
 
reklama
Cześć,
Margo - gratulacje ogromne i super że z córeczką wszystko ok a i Tobie życzę żeby w ciągu tych 6 tygodni cukrzyca minęła bazpowrotnie!!!!

trochę mnie nie było, bo byłam zdołowana i przestraszona tymi moimi cukrami i że nie mogę sobie z tym poradzić. Nie radziłam sobie po posiłkach, na czczo też było źle. Na ostatniej wizycie dostałam już insulinę na noc, żeby poprawić cukry na czczo i pozbyć się ketonów. No i teraz z posiłkami jest znacznie lepiej - są oczywiście skoki ale tak jeden dziennie a nie 4! Cukier na czczo lepszy - zostały tylko te nieszczęsne ketony i to w górnej skali czyli ++++ (160) tragedia. Pomimo, że jem czasem nawet 11 posiłków w tym 3 kolacje a ostatnią po 23 to te ketony są i jest ich ciągle tak dużo :( mniej robi się tylko jak wstaję co 2-3 godziny w nocy i piję wodę z cytryną - no ale tak to nie da się wyspać. Pewnie lekarka dołoży mi tej insuliny na noc albo sama już nie wiem. Na szczęście ketony nie szkodzą dziecku- pytałam o to i gin i diabetolog - co w tej sytuacji takiego ich stężenia dużego jest jedynym pocieszeniem.
 
U mnie dziś na czczo jakaś wtopa bo 93 :-( po śniadaniu mi się zapomniało zmierzyć bo wybraliśmy się do zoo a jak zmierzyłam to było już ponad 2h od śniadania. Gusiak mój mały w poprzedniej ciąży też świrował na ktg zawsze prawie był powyżej normy, więc nic się nie denerwuj.
 
Po obiedzie znów 147. Wmawiam sobie, że do 72h mogę mieć te skoki co pani dr mówiła i staram się, naprawdę staram się nie martwić, ale dziś mi baaardzo ciężko, czuję się przytłoczona tym wszystkim. Chcę do domu, w domu łatwiej mi będzie trzymać cukry. I to będzie mój argument, jak nie będą chcieli mnie puścić do domu.
 
Witam popołudniowo,
dziś obiad u teściowej dlatego długo mnie nie było :)
U mnie dziś jakoś dziwnie nisko na czczo 75, po śniadaniu 96 i obiedzie (2,5 gołąbka) i spacerze tylko 20 min 98:szok:.

Pingwinek dokładnie wolę dmuchać na zimne nie wytrzymałabym i na pewno częściej cukry byłyby podniesione. Ale narobiłaś mi ochoty na naleśniki, tak jak placki ziemniaczane za mną chodzą:baffled:
Botanica mój M wrecz przeciwnie nawet 2 chipsów nie pozwolił mi ostatnio zjeść. Sam dopadł się do paczki jak już spałam, by nie było mi przykro, że je ale sama mu pozwoliłam je kupić:-)Nie przejmuj się suwaczkiem ja też nie potrafię coś próbowałam wykombinować no i widać efekty:laugh2:
Gusiak dziecko zawsze ma chyba wyższe tętno, nie znam się ale chyba lekarze nie mówili, że coś nie tak? I życzę jutro najpóźniej po jutrze wyjscia do domku :tak:
Baby współczuje, ześwirowałabym.
Kulka na pewno nic z Tobą nie zostanie!!! Poprostu Dzidzi dobrze u mamy i postanowiło jeszcze sobie trochę posiedzieć:tak:Poza tym trzymam &&&&&
Asia niestety nie znam się na ketonach, nie muszę ich sprawdzać.
Aniołek zazdroszczę 100 lat w zoo nie byłam.
 
Dziecko ma wyższe tętno ale norma chyba była do 160 (a może 140)właśnie nie pamiętam:zawstydzona/y:. Co do cukrów po obiadku już ok bo 107, a na dodatek był to obiadek w restauracji więc nie aż tak czysto cukrzycowy:-)
a ja nadal sprzątam, tylko że ja już do pracy nie chodzę jestem na L4, więc na spokojnie mogę sprzątać cały czas, dopóki mi syn nie pomaga bo wtedy dwa razy tyle pracy:-D
 
Ostatnia edycja:
jestem przerażona. Przed kolacją miałam 90, po kolacji sprawdzonej i małej - mąż mi przywiózł z domu chleb 150. Płakać mi się chce z bezsilności. głodna jestem potwornie, ale przeciez nie będę jeść z takim cukrem!
 
Aniołek też jestem na L4 i mogę robić rózne rzeczy. Tylko albo spalam cukry, albo w wolnym czasie odpoczywam przed następnym "treningiem". No ale nie mam takiego pomagiera :-)

Gusiak kurcze, przykro mi. Trzymaj się i wiem.... ale postaraj się nie zamartwiać.
 
reklama
Gusia, strasznie mi przykro... ja też miałam dziś przekroczenie, ale przynajmniej na nie "zasłużyłam"... Zjadłam taki sam naleśnik jak wczoraj (prawie samo jajko, 1,5 łyżki mąki i mleko), po którym było wszystko ok, ale mąż smażył racuchy dla dziecka, no i z 3 racuchów powyjadałam same jabłka - były twarde, tyle, że ciepłe, więc myślałam, że będzie ok.... a tu po pół godzinie 138, po 10 minutach spaceru 142, potem 148.... chodziłam i chodziłam, aż się zrobiło 99... już teraz postanowiłam - żadnych eksperymentów do końca ciąży. Ale Ty biedaku już przy sprawdzonym jedzeniu masz wysoki... Może coś zjadłaś w międzyczasie? Albo organizm świruje, czasem tak jest, że po czymś niewinnym nagle wyskakuje cukier. Ja już np. w ogóle pieczywa nie mogę..

Aniołek, aga_agi - ale Wam fajnie, że jesteście na L4... ja niestety mam działalność, więc ilość mojej pracy jest wprost proporcjonalna do zawartości lodówki... Ech, a zasiłek to wiadomo, na nic nie starczy, nawet jak będzie... Może na opłaty stałe, a gdzie reszta...
 
Do góry