reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Witaj Indygo wiesz ja mam termin na 15.09 a szpital ktory wybralam to Staszic..
A moje cukry to chyba zalezne sa od pogody:-) bo jak jest brzydko to nawed jest ok a w uplay to koszmar...
 
U mnie dzisiaj cukry w normie. Wczoraj kupilam gorzka czekolade i zjadlam malutki kawaleczek po obiedzie. cukier ok. A na obiad niezle sie najadlam. No ale niegdy nie mialam wysokich cukrow po obiedzie. Moj metabolizm jest najlepszy w poludnie.
Pulka: Ja na Twoim miejscu nie przesadzalabym z tym spalaniem cukrow po jedzeniu. Ja tak robilam cale ostatnie 2 miesiace, no i w koncu przesadzilam. Jak juz pisalam wyladowalam w szpitalu ze skrocona szyjka. Teraz pozwalam sobie na spanko po obiadku. Jedynie po sniadaniu staram sie ruszac, ale samo ugotowanie obiadu na godzine 13 przewaznie wystarcza.

Co do wagi to dzisiaj rano mialam tylko 3 kg na plusie od poczatku ciazy (dziwne, ze ta waga tak sie waha, to pewnie tez woda). W obwod w biodrach mam 2 cm mniejszy. Niezle. Wcisne sie w moje stare dzinsy po porodzie:)
 
Faktycznie rano chyba jest najgorszy metabolizm, muszę koniecznie jeść minimalne śniadania. Po obiedzie dziś miałam po godzinie 98 :-D Po dwóch 87 - i to z brzoskwinią na deser.

No więc jestem po ginie. Przede wszystkim z Sabinką wszystko ok, waży 1,5 kg i jest już główką w dół :-) Gin obejzal brzuszek i mowi ze nereczki, zoladek, serduszko – wszystko ładnie. Moja szyjka trzyma. Wyniki z krwi bardzo przyzwoite. W moczu to nie mam glukozy, tylko ciała ketonowe (pomerdało mi się), gin powiedział – że bywa, jakby sie utrzymywały i moja diabetyk chcialaby mi wlepic insuline to on wysle mnie na konsultacje. Jestem w miarę uspokojona, tylko chciałabym jeszcze bardzo, żeby te ciała ketonowe poszły won. Mam dużo pic.
 
Ja głównie chodzę po mieszkaniu tam i z powrotem żeby spalić cukier, nie wysilam się zbytnio, albo sprzątam troszkę.

dzisiaj na drugie śniadanko zjadłam mleko z makaronem i cukier 94. No ale przesadziłam później z kolacją bo połknęłam dużego gołąbka no i cukier 139:wściekła/y:zmierzyłam po 1,5h i już się obniżył do 123. Teraz znowu zmobilizuję się do gorszej diety, ja to już tak mam, że jak mam za dobre cukry to sobie na zbyt wiele zaczynam pozwalać i są tego efekty. Jestem zła sama na siebie.
 
Pulka - jak po godzinie miałaś do 140tu to jeszcze w ramach tolerancyjnej normy, u mnie po gołąbku to by chyba było 200 :-( Juz nie wiem co mogę jeść, żeby było ok :-( W trzy tyg schudłam 2 kg. Chyba przeszukam sobie to forum, moze beda jakieś bezpieczne przepisy.
 
Witam Wszystkie słodkie mamusie

Dzisiaj na razie cukier ok. Znowu będę bardziej uważać. Czekam już z niecierpliwością kiedy te miesiące miną. Ja na razie nie chudnę, ale i też nie tyję. Za to po sobie widzę, że maleję w oczach, a brzuszek rośnie. Po porodzie chyba będę chudsza niż byłam. Oby tylko mały dobrze się rozwijał.

Carioca77 poczytaj sobie właśnie może akurat coś Tobie z pasuje :-)
 
Ja też się witam, dzisiaj cukry w ryzach. Niestety miałam rano ciała ketonowe, ale już wypłukane. Pojawiają się od poniedziałku, ale jakby zanikają, bo w poniedziałek było najwiecej, wczoraj mniej, dziś już ilości śladowe. Staram się jeść przed snem coś drobnego i pić baaardzo dużo wody - to ponoć jedyny sposób na to. Zastanawiam się tylko czy jest jakiś najlepszy produkt do zjedzenia wieczorem, żeby rano uniknąć tych ciał?
Czy bardziej zaawansowane w diecie słodkie mamy coś na ten temat wiedzą?
 
Carioca77 ja bedac w szpitalu aby pozbyc sie ketonow jadlam na ostatnia koleacje ok 22 lub czasem ok 22:30.Na kolacje zjadalam jedna kromke chleba ciemniego z wedlina i np pomidorem lub ogorkiem..Oraz tak samo jak ty pila bardzooo dozo wody,gdyz nie usmiechalo mi sie widmo co wieczornej kroplowki z solami fizjologicznymi aby wyplukac to dziadowstow.Dlatego wolalam sama pic jak smok:-)
 
reklama
No więc jestem po ginie. Przede wszystkim z Sabinką wszystko ok, waży 1,5 kg i jest już główką w dół :-) Gin obejzal brzuszek i mowi ze nereczki, zoladek, serduszko – wszystko ładnie. Moja szyjka trzyma. Wyniki z krwi bardzo przyzwoite. Mam dużo pic.


to dobrze że z malutką wszystko dobrze:tak:
ja mam dwie kontrole za tydzień zobaczymy
 
Do góry