reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Dzien dobry.
Troche mnie nie bylo, bo jak pojechalam do poradni diabetologicznej w srode, to od razu zatrzymali mnie na oddziale. Dzisiaj dopiero wyszlam.
Dostalam insuline, i powiem wam, ze nawet jestem zadowolona. Moze i troche upierdliwe jest to trzymanie czasow i ciagle kłucie sie aby sprawdzic cukier ale dzieki temu mam unormowane cukry i moge bez obaw jesc:-)

Oczywiscie dowiedzialam sie, ze ketony w moczu oznaczaja, ze organizm sie glodzi a co za tym idzie, dzidzius tez glodny:-(.
Mam diete 1800kcal rozlozona na 7 posilkow. Najpozniejszy mam o 00:00:confused: i wtedy przewaznie mam zjesc jakies jasne pieczywo i pol szklanki mleka, tak zeby do sniadania wytrzymac.
Insuline mam w dzien 3 krotkodzialajace i jedna na noc glugodzialajaca.
Ogolnie, nie zaluje, ze wyladowalam w szpitalu, bo dla mnie dostanie insuliny to wielka ulga, bo juz naprawde zaczynalam sie glodzic, zeby cukry byly w normie a one ciagle do gory skakaly:no:
Naprawde Dziewczyny, jak Wam cukry szaleja i nie dajecie rady z dieta, to nie bojcie sie insuliny, bo nie taki diabel straszny:-)
 
reklama
Megi Tobie już nie wiele zostało dietki:tak: A ja mam jeszcze całe 2 miesiące i 3 tyg. Na razie nie mam złych cukrów chyba, że podjem słodyczy.

Dzisiaj na kolację zjadłam sałatkę z gyrosa i do tego pół kromki chlebka razowego i cukier po godzinie 102 :-)
 
Dzisiaj na kolację zjadłam sałatkę z gyrosa i do tego pół kromki chlebka razowego i cukier po godzinie 102 :-)

No i bardzo ładny:-) oby tak dalej:tak:
Megi Tobie już nie wiele zostało dietki

No mam cicha nadzieje, ze Dzidzius bedzie chcial wyjsc wczesniej.
Na poceszenie moge dodac tylko tyle, ze dietka wcale zla w sobie nie jest a po porodzie, przy karmieniu jest wiekszy rygor zywieniowy:-(, wiec mimo wszystko cieszmy sie z tego co mamy:cool2:
 
kurcze zjadlam na kolacje salatke z chudego twarogu i pomidora, 3 kromki chleba razowego z masłem - godz. po bylo 112, dwie po 118 i teraz 2.5 h pozniej 126:confused: po czym rośnie? Chyba powinnam byla mniej chleba zjesc.

Pulka - ja właśnie mam nadzieje, że oprocz tej cukrzycy juz nic nowego nie wyskoczy. To była ciąża blizniacza, ale w 7mym tyg jeden zarodek obumarl, potem mialam przesiek przez blony plodowe i lekko przodujace lozysko - miesiac w szpitalu, nawet siadac nie moglam, bakterie mi sie przyplataly w posiewie i teraz ta cukrzyca, ze cztery ciaze mozna prygodami obdzielić :-(Oby tylko maleńka bez szwanku z tego wszystkiego wyszła.
Megi - jest rygor diety w karmieniu piersia, ale przynajmniej mozna najesc do oporu :sorry2: Ja mysle ze tez dostane insuline, z kazdym tygodniem trudniej mi regulowac cukry dieta. Na poczatku wystarczylo odstawic słodkie. Ale fakt - pozazdroscic ze Tobie juz tak niewiele zostalo do konca. Co do cial ketonowych, to wlasnie w piatek diabetolog mi mowila ze to z glodu, ja mam takie paski i mam sprawdzac codziennie czy nie mam w moczu glukozy albo ketonów.
Nadulec - wlasnie tak mi sie wydawalo, ze po posilku po owocach nie skacze. Ja sobie po obiedzie pije sok robiony w sokowirowce, bo ta dieta coraz bardziej uboga.
 
Carioca, nie wiem jak u Ciebie ale dla mnie osobiscie, to co mi podawali w szpitalu to bylo za duzo!!! Czesc jedzenia cichaczem wyrzucalam, bo nie bylam w stanie zjesc. Powiedzieli mi tez, ze absolutnie nie mozna sie glodzic, i ze jak sama dieta nie wystarcza to trzeba siegnac po insuline.
Ja teraz wg diety ale owoc mam prawie do kazdego posilku:-) i cukry wprost idealne:-) Nie wolno osobno jesc owocow, bo szybko podnosza cukier:baffled:
I tez dostalam paski na ciala ketonowe, wlasnie mi wyszly sladowe ilosc, nie moge sie pozbyc tego badziewia:wściekła/y:

Pulka, to witaj w klubie, bo ja tez lezalam plackiem do 6tego miesiaca:baffled:, bo szyjka sie skracala i grozil mi porod przedwczesny, a teraz pewnie jak na zlosc urodze po terminie:-D
 
Megi5566 a dozo pijesz? wiesz mi jak w szpitalu wyszly ketony to kazali dozo pic aby je wyplukac..i tak mi juz to weszlo w nawyk ze potrafie wypic 3 lub 4 butelki 1,5l wody dziennie. Pije doslownie jak smok:-)
 
Nadulec uwierz mi, bez wody nigdzie sie nie ruszam. Przy lozku zawsze leza minimum 2 butelki, bo jakby mi sie w nocy woda skonczyla to bylaby katastrofa;-)

 
Czesc slodkie mamusie!
Dlugo mnie tu nie bylo. Przeprowadzka, zakup mieszkania, pozegnanie na 2 lata z kolegami z pracy, no i pobyt w szpitalu zajal calkowicie moj czas. Skrocila mi sie szyjka i moj nowy gin wyslal mnie na pierwszej wizycie do szpitala na podtrzymanie. W szpitalu dostalam zastrzyki na rozwiniecie pluc malutkiej i inne lekarstwa. Te zastrzyki podnosza cukier, wiec mialam cukry nawet do 220, pomimo insuliny. Ile sie przez to nastresowalam! Nikt nie wiedzial o co chodzi, az w koncu lekarka na obchodzie (czy bardziej doswiadczona pielegniarka) powiedziala, ze to przez ten Celastan. Dol totalny. No ale jestem juz w domu, mala jeszcze w brzuszku. Biore leki przeciwskurczowe i czopki zapobiegajace zakazeniom. Skompletowalismy z mezem cala wyprawke, bo ten szpital niezle nas zaskoczyl. Mialam juz lekkie skurcze i mala mogla w kazdej chwili przyjsc na swiat. Teraz przynajmniej wiem dokladnie, co pakowac do walizki szpitalnej. Lezy juz w pogotowiu.
Moje cukry nadal rosna, dawke insuliny zwiekszam co pare dni. Jestem juz przy 20 jednostkach przed sniadaniem i kolacja i przy 22-24 na noc. Wczoraj w ciagu dnia (bylam na spacerze) zdarzylo mi sie niedocukrzenie (cukier 46) i moglam zjesc malego wafelka! Jaka radosc! Normalnie ekstaza. Moglam tez popic cola! Oczywiscie hiperglikemia jest nieprzyjemna, trzesa mi sie rece, mam wrazenie, ze zaraz zemdleje, ale ta chwila rozkoszy przy zjedzeniu czegos slodkiego jest tego warta. Modle sie, zeby cukry mi po porodzie sie unormowaly, bo zycie bez slodkiego i na tej diecie glodowkowej jest naprawde smutniejsze. W ciagu ostatnich 2 tygodni schudlam 2-3 kg. W sumie mam na plusie od poczatku ciazy tylko 3-4 kg. Jest to przerazajace. Zazyczylam sobie od meza prezent na porodowke w postaci zestawu tortow i ciast o roznych smakach, plus lampke szampana. Juz sie nie moge doczekac. Pewnie zemdli mnie niezle po tak dlugim czasie bez cukru:)
A, ja mierze sobie cukry po 1 h (wczesniej tez co drugi dzien po 2 h). Norme mam 140, a po 2 h 120. Na czczo 90, przed posilkami tez.
Pozdrawiam!
 
Widze, ze kadza z nas ma inne normy :sorry2:
Dzisiaj mialam schizowy dzien, zamartwiałam sie czy nie zaszkodziłam dziecku tą cukrzycą, zanim zaczęłam stosować dietę, zanim się dowiedziałam, że mam tą cukrzycę :-( Dlatego pojde do gina nie w przyszlym tyg, tylko we wtorek.

Megi - mi bylo jedzenia w szpitalu w sam raz, a nawet czasem cos mi maz donosil, a schudlam podczas pobytu 2 kg, mimo lezenia plackiem. Megi co do ketonow, to mi diabetolog mowila, ze trzeba w krotkim czasie przed snem cos jeszcze zjesc - ja piję szklanke soku pomidorowego z pol kromki razowca.

Sajonara - jeszcze sie nie znamy, ale ciesze sie ze jestes juz w domu :tak: Wiesz o czym dzis myslalam - o tym co maz ma mi przyniesc na porodowke :-D Ja obie wymarzylam bezę.
 
reklama
Carioca, ja mam 3 kolacje! OStatnia o polnocy:baffled: Zalecenie od lekarza, bulka biala i mleko... No ale ile mozna jesc?! Dla mnie to stanowczo za duzo. Ale nie narzekam, bo to w koncu nie chodzi o mnie a o moje Dziecie:-)
I ja tez na poczatku schizowalam, bo w sumie o cukrzycy dowiedzialam sie jakies 3 tygodnie temu, a co bylo wczesniej?? Ale jestem dobrej mysli, zlaszcza po USG, dzidzia rozwija sie prawidlowo, poza tym non stop wywala moje wnetrznosci:-)
Musimy wierzyc, ze bedzie dobrze:-D

Sajonara, jejku, Ty to masz strasznie:no: wspolczuje.

No ale na taki prezent warto poczekac:-p
 
Do góry