reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Dzięki dziewczyny, na prawdę jesteście pomocne! Tylko tu weszłam i już mam lepszy dzień:) Dzisiaj nawet zjadłam duży obiad (ryż pełnoziarnisty z kurczakiem w sosie curry śmietanowym, z pieczarkami i duuuużą porcją sałaty) i miałam wyrzuty sumienia, że cukier skoczy (głównie po śmietanie), więc poszłam na spacer - a tu po 1,5 h cukier 83! Więc humor od razu lepszy. Gdzieś kilka stron wcześniej czytałam, że niektóre pozwalacie sobie na serki homogenizowane i, że cukier nie skacze, więc z tej radości wsunęłam jeden na podwieczorek, zaraz mierzę cukier - zobaczymy co będzie. Jakby nie skoczył, to by była radość, bo serki uwielbiam:D
 
reklama
Aniołek, Margo - dziękuję za radę, tylko doczytałam, że to są ogórki konserwowe i mają cukier w składzie... to jutro lecę po prawdziwe kiszone :)

Gusiak, Botanica, BabyPoznań - znalazłam fragment forum o cukrzycy ciążowej, gdzie kiedyś dziewczyny były na tym samym etapie, co my -czyli testowania, co można, a co nie, przeczytałam jedną stronę i uspokoiłam się, że ta choroba "tak ma" - i co ciekawe, jest jeden wpis już na następnej stronie, że przed porodem się polepsza, bo brzuch się obniża i trzustka nie jest już tak bardzo obciążona. Co poniekąd potwierdza moją teorię, że oprócz konfliktu hormonów itd. dziecko może sobie po prostu "siąść" na trzustce i ona się robi niewydolna... Bo w tej ciąży dziecko jest zupełnie inaczej ułożone, łożysko na przodzie, a Malutka harcuje po wszystkich organach...
Tu jest ten fragment, który mnie zaciekawił:
KAFETERIA - Cukrzyca ciążowa - Forum dla kobiet
 
Dziś na kolację skusiłam się na sałatkę grecką w lokalu do której podali takie małe, ciepłe bułeczki z masłem czosnkowym. Zjadłam tą sałatkę i skusiłam się na jedną bułeczkę :zawstydzona/y: Zanim zmierzyłam cukier zaliczyłam krótki spacer i wynik 102 :-) A już się bałam, że będzie baaardzo wysoko.
Margo jutro zrobię ten słony sernik i zobaczę jakie będą wyniki :-)
 
Marysia, gratuluję syneczka!
Baby, gratuluję udanych eksperymentów!
Margo, ależ ja Ci zazdroszczę!!!
Moje cukry zwariowały. Przed kolacją zmierzyłam-szok 126. a przecież to było jakieś 3 godziny po porzednim jedzeniu-podwieczorku. Tak się zdenerwowałam, że nie wiem. A obiecywałam sobie, że będę spokojna. Psa na smycz i biegiem na spacer. Skwar na maxa, wróciłam upocona cała, mierzę. 109- stary glukometr, no to w ruch nowy - 102, dokładnie w tej samej minucie. Więc co, płacz i histeria, że wyrodnej matce się chleba zachciało, że dziecko cierpi i dużo dużo bardzo gorzkich słów, których nie powinnam była mówić. Mierzę po tej całej histerii - 136 :szok: No pierwszy raz taki wynik!!No to już mnie rozwaliło totalnie. Męża i psa tym razem na spacer, 15 minut powolutku, rozmowa z mężem, spokojna, pocieszając, serdeczna, wracamy -97. Przez te 3 miesiące jeszcze ja chyba psychicznie wysiądę. a już było tak dobrze.
 
Gusiak nie możesz popadać w taką panikę kochana, bo się wykończysz a stres gorzej działa na Dzidzię niż taki cukier. Przypominam Ci jeszcze raz-2 lata temu norma była do 140 więc spokojnie, jednym takim wynikiem Dzidziusiowi krzywdy nie zrobisz :*

Pingwinek może rzeczywiście jest coś w tym o czym piszesz. Wcześniej nie zwróciłam a to uwagi, ale teraz widzę, że czas obniżenia brzuchola pokrywa mi się z momentem, od którego mogę jeść więcej :eek:

Baby ale bym zeżarła taki serek, ale się boję...:no: Najchętniej taki z lodówy, zimny, niczym lody :-D

Lecę spać,
do porankowych cukrów!
Papapaaa!
 
Margo, a jak reagujesz na nabiał? Możesz jeść, czy organizm nie bardzo pozwala? Bo ja do tej pory nie zauważyłam żadnych skoków po nabiale, więc próbowałam.

Gusiak - głowa do góry! Widzisz zdenerwowałaś się i cukier poszybował w górę... :( A spacery zdecydowanie polecam, z tego co widzę, potrafią zdziałać cuda;-)

Ja na czczo cukier 67. Ale chwilę się przeciągnęłam z mierzeniem bo pospałam prawie do 8.30.

Życzę Wam wszystkim miłego dnia!
 
Ah te biedne cukry po wizycie u rodziców... Nie mam siły jak mama daje coś słodkiego, a tata rybkę (tyle że smażoną) i dzisiaj moja wątroba odmawia posłuszeństwa :baffled:. Cukier na czczo 99.

Z ciekawostek, wczoraj nad jeziorkiem nakarmiono mnie drożdzówką. Mimo, że niezbyt słodka to fakt faktem jednak drożdzówka. Zjadłam dość dużo i z przerażeniem godzinkę później mierzyłam cukier. Wynik... 77 :-D. Nie pojmuję czasem tej cukrzycy :sorry2:. Ktoś tu pisał ostatnio, że zjadł drożdzówkę na noc i rano cukier był ok. To jestem w stanie jeszcze zrozumieć bo bardzo możliwe że godzinkę później skoczył do nieba, a czym wyżej podskoczy tym i bardziej spadnie (sprawdzałam :sorry2:), więc najprawdopodobniej do rana już się unormował.

Nie macie czasem takiego wrażenia, że jak sobie jednego dnia zgrzeszymy i zjemy coś czego nijak nie wolno to potem przez kilka dni cukry skaczą spontanicznie?
 
reklama
Margo, dziękuję bardzo!:***
U mnie na czczo o 6:00 102 :wściekła/y: Zjadłam śniadanie, takie jak codziennie od tygodnia i po 1h- 102, po 1,5h i 20 minutowym spacerku do pracy - 120. Nic już nie rozumiem.
 
Do góry