reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Gusia, wczoraj po godzinie po kolacji, której zjadłam napychając się na siłę, bo już nie mogłam, ale oczami wciąż jadłam (chyba z głodu po całym dniu) cukier 89 :szok::szok:. Dziś rano 80. Jadłam pastę jajeczną na przemian z twarogową z pomidorkami i do tego 2 ziemniaczki. Chyba chleb mi po prostu nie służy. Dziś rano nie miałam siły na śniadanie, ale chciałam podwyższyć trochę cukier = dostarczyć jakieś kalorie, zjadłam 1,5 kostki czekolady gorzkiej - po godzinie 85. Teraz znów zjadłam czekoladę (znów ok. 1,5 kostki) i kromkę chleba ze śmietaną i 2 plasterkami wędliny, czekam na wynik.

Botanica - to naprawdę paranoja... Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale nie możesz do sąsiedniej miejscowości gdzieś się zapisać na NFZ? Ja bym nawet kilkadziesiąt kilometrów pojechała, żeby mnie ktoś zobaczył...
 
reklama
u mnie dziś też w normie, my u Teściów więc nie mam tyle.okazji żeby czytać i pisać. u mnie cukru trochę na pograniczu ale to chyba przez to przeziębienie. Mam nadzieje że to przez to :-)
 
Witam :-)
Dziewczyny gratuluję wyników :-)
U mnie dziś na czczo 76 ale po śniadaniu już nie tak różowo :-(
Zjadłam kromkę razowego z wędliną i pomidorem malinowym i po godzinie 123 :szok: To chyba ten pomidor tak poniósł cukier bo chlebek już wcześniej jadłam i było po nim ok. Nie miałam zwykłego pomidora w domu więc skusiłam się na malinowego i klops. Od razu ubrałam się i podreptałam na długi spacer.
Może po obiedzie będzie lepiej.
 
Marysia, ja się wczoraj zastanawiałam dlaczego po obiedzie kasz gryczana + indyk, miałam 128. Znalazłam winowajcę- pomidor malinowy, że też się wcześniej nie gapnęłam!
Orientujecie się może czy pomidorki żółte są ok?? Kupiłam dziś na bazarku, a teraz podchodzę do nich jak pies do jeża.
 
Aż dziwne, mi pomidory malinowe nic a nic nie podnoszą. Mogę jeść kilogramami.

Gusiak wiem, że jedna z moich sierpniówek nie może takich pomidorków, ale Ty próbuj! Bo widzisz, że ta gra nie działa na normalnych zasadach ;-)

Ja zjadłam znów prince polo i znów się martwię. A mam powody ;) Bo raz zjadłam twixa i miałam piękny cukier a następnego dnia nie był już wzorowy :baffled: Najgorzej, że ja teraz za bardzo biegać nie mogę i nie mam jak spalać :p
 
Margo, No w tej chorobie ni ma żadnych pewniaków. Ależ ja Wam zazdroszczę tych batonów i lodów! Ale obiecałam sobie, że dopóki przez kilka dni nie będę miała dobrych wyników, nie skuszę się na nic.
 
Wiecie co, już tutaj pisałam wcześniej dziewczynom o fenomenie mojego teścia :-) Otóż on ma cukrzycę, a cukierków, czekolad i ciast może wcinać na potęgę i nic mu nie jest. Gorzej z jakimiś sosami itp, ale słodycze jak najbardziej :-D

Gusiak jak to wszystko ogarniesz to i na smakołyka się skusisz ;) Mówię Ci. Będziesz chciała próbować, bo dojdziesz do wniosku, że może Ci nic nie będzie? No i jak ogólnie cukry się wyregulują po zmianie diety to też będzie Ci łatwiej.

Ale mam ochotę na kapustę kiszoną :confused2:
 
reklama
Margo, a ile jesz dziennie słodyczy i w jakiej ilości? Ja właśnie wszamałam kolejną kostkę czekolady, mam nadzieję, że będzie wszystko ok, ale na razie mierzę co godzinę i mam pierwszą cyfrę wyniku 8, więc ok. Obawiam się, żeby ta czekolada nie skumulowała się i nie wyszła później... ale na razie rozkoszuję się zapomnianym prawie smakiem (bo w ciąży od początku w ogóle odrzuciło mnie od czekolady i słodyczy, tylko owoce jadłam, więc ta cukrzyca to w ogóle dla mnie jakiś kosmos...)
 
Do góry