reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

witam weekendowo:)
Myślałam że ten tydzień się nie skończy.
Piszę ogólnie bo nie zapamiętałam co która napisała:ja opanowałam cukrzycę dietą, początkowo było ciężko bo wiadomo organizm musiał odwyknąć od cukru, ale po kilku dniach prawdę mówiąc nie nadążałam z posiłkami. Rano śniadanie o 9(wstawałam o 8), ok 11 kawka z jakimś małym wafelkiem(znalazłam takie słodzone fruktozą) o 12 II śniadanie o 14 obiad, o 16 kawka plus podwieczorek(przeważnie owoc albo jogurt naturalny z musli) o 19 kolacja, o 21 druga kolacja w postaci orzechów. Co jadłam na główne posiłki nie będę pisała bo miałam bardzo urozmaiconą dietę, siedziałam w domu a więc miałam mnóstwo czasu na gotowanie. Chleba razowego mogłam spokojnie nawet 3 kromki zjeść, raz na jakiś czas jadłam bułkę graham i po niej też cukry ok. Dla mnie nie były ważne tylko cukry ale też czy to co jem jest zdrowe.
Normy miałam bardzo ostre, na czczo 80(90 ostatecznie)120 po posiłku mierzone po godzinie. 120 przekroczyłam z 2,3 razy i to po świadomym grzechu albo po zbyt długiej przerwie między posiłkami.
W ciąży przytyłam 2 kg(ile tak naprawdę musiałabym obliczyć bo chudłam ale wiadomo ciąża swoje ważyła) Po porodzie ważyłam mniej 10kg niż przed ciążą.
Co do tego że jest wiele norm myślę że nie ma się co upierać że kiedyś było 140 i było ok, medycyna idzie do przodu. Za czasów naszych mam nie było obciążenia glukozą i dzieci też się rodziły ale prawda jest taka że umieralność noworodków też była większa.

Ja najbardziej przeżywałam tłusty czwartek i stwierdziłam że mniej zaszkodzę dziecku jak zjem jednego pączka niż jak będę miała doła cały dzień:-) Dla spokoju ducha nie zmierzyłam cukru ale spacerowałam około 3 godzin;-)

Ja rodziłam sn tydzień przed terminem nikt nawet nie wspominał o cc.
 
reklama
iryska - widzę, ze metoda taka jak u mnie jest. Ja tez nie daje juz rady tego wszystkiego przejadać....tylko pierwszy tydzień chodziłam głodna.I tez właściwie każdego dnia coś złodkiego sobie zapodam...najczęściej są to 2-3 kostki czekolady, albo pierniczek w ramach jednej przekąski....i tez sprawdziłam, ze po tym mi nie skaczę cukier. Miałam ten sam problem w tłusty czwartek...i tak jak Ty doszłam do wniosku, że jeden pączek wiosny nie czyni i go zjadłam...o boże...jak ja się nim delektowałam...mniam...:tak: i cukier też się znacząco nie zmienił.
Zresztą tak jak już pisałam...moja diabetolog....stwierdziła, że mam prawa jak każda ciężarna mieć zachcianki i w granicach rozsądku mam się nie katować....i jak mam bardzo na coś ochotę to to zjeść....np. gałkę lodów, czy kawałeczek torcika.....
ja mam taka metodę.....jak mnie bardzo przypili cos słodkiego...to sobie mierzę cukier...jak jest poniżej 90..i jestem już te 2 godzny po posiłku...to sobie cos wrzucę zakazanego na zęba....a potem za godzinę mierzę czy aby mi nie "zaszkodziło" i najczęsciej...to co zjem nie podnosi mi za bardzo cukru ;)
 
Dziewczyny macie rację z tym słodkim, w ogóle to trzeba po prostu spróbowac na sobie. Dziś zjadłam rogalika francuskiego z kawką i miałam 89. A miewałam więcej po zwykłej ubogiej kolacji;-) !.
Zaczynam przestawać bać sie jeść i nie jestem już tak zwierzęco głodna;) Gdy czuję głód to zjem sobie pasterek szynki z kurczaka i żółtego sera, nie ważne czy mija 2h. Po prostu między głównymi posiłkami a II sniadaniem i podwieczorekim podjadam jedzenie nie zawierające węglowodanów. jakiś kabanos, marchewka surowa, itp. Nie dałabym rady czekać 2h.
Zobaczymy jak to sie wszystko rozwinie, dopiero tydzień prawdziwej diety....
 
nefii - nie bój się cukrzycy....ja tez na początku strasznie panikowałam, nie spałam nocami, płakałam w poduszkę.....dziewczyny mnie insuliną straszyły...a tu sie okazuje, ze 3 miesiąc jadę na diecie....i jest super...dwa skoki tylko miałam....ale to bardziej z przegłodzenia....
Ja jem NORMALNIE! Tylko sobie urozmaicam...śniadanie 3 kromki chlebka dla cukrzyków ( w mojej piekarni jest taki specjalny i na nim jadę od poczatku;), zawsze liść sałaty po wędline...a potem szeleje....wędlinka jak mi podejdzie..., serek żólty, pomidorek, ogórek zielony, ogórek konserwowy....jajko, ser biały, rzodkiewka, papryka....byle kolorowo! Cukier do słodzenia sobie kupiłam ciemny i sobie nim przełamuje napoje...i nic mi po nim się nie dzieje.
Obiad jem taki jak gotuje męzowy...tylko mniejsze porcje i zawsze z jakąś zieleniną...
ja nawet czasem zjem pizze albo spagetti i nic...tylko pilnuje, zeby się nie przejadać....małe porcje....i to naprawdę działa....
ale tak jak piszesz...wszystko trzeba na sobie sprawdzić....
Na podjadke między posiłkami zjadam, owoc - kiwi, pomarańcza, jabłko...albo talerz jogurtu naturalnego z musli....który sobie doładzam syropem klonowym.
Do picia w ciągu dnia woda gazowana z plasterkiem cytryny....

tylko składam zamówienia na jedzenie jak urodze....już sobie kazałam do szpitala po porodzie przytargać pączki i loda z mc.d. :-)
 
No u nas juz w miare opanowane. Od piatku w domu jestesmy Bartek bardzo niesmialo patrzy na siostre a jak Pola placze to Bartek sie strasznie denerwuje. Na szczescie Bartekjest bardziej za M niz za mna, wiec ja moge 24h cycowac i nosic na rekach. W nocy mala kiepsko spi a Bartek wstaje o 6 wiec na rzesach chodzimy, za to w dzien mala odsypia !
Cukry u mnie ok, teraz przeszlam na diete cycowa czyli rosol z bula z maslem bo po razowym bardzo ja brzuch bolal i musze troche podietpwac. Wiec cukrzyca se poszla, a mala tez ma cukry ok no mierzyli jej 3 raxy na dobe. Echo serca jej w koncu zrobili i jest ok, tylko mam kontrolowa. No i tyle. Ja juz dzis lekko ogarnelam dom i blizna juz tak nie ciagnie, zeszlo 7kg ale brzuchol jak w ciazy:( powodzenia nie rozpakowane i nie denerwujcie sie cukrami wsztstko mozna uregulowac a jak nie to insulina i nic w tym zlego! W wawie trzeba niestety z cukrzyca byc prawie zawsze o tydzien wczesniej w szpitalu i przewaznie wywolywac! Ale mozna sie tez buntowac:)
 
Witajcie!!!
A ja wpadłam sie tylko pożalić. Mam cukier poranny 104. Idę zaraz do diabetolog, czuje ze insulinę dostane. Przygnębiona chodzę.:-(
 
Maria no witaj :) Nic się nie chwaliłaś że już w domku. I jak to jest z drugim?? heheh miłość Cię odurzyła do drugiej kruszynki? Bo ja to się ciągle zastanawiam jak to jest? heheh - pewnie się przekonam :) Bartek jeszcze pewnie nie kuma co to to małe i wrzeszczące?? Pola to bardzo ladne imię - a szczególnie właśnie ta pełna wersja - bardzo mi się podoba. jakieś foteczki się pojawią? czekamy :) trzymajcie sie dziewczyny
 
Kurcze....bardzo się martwie....bo przez tą cholerną dietę cukrzycową od prawie 9 tygodni nie przytyłam ani grama, a mały rośnie....więc się pytam jakim cudem....skąd on czerpie te zasoby pokarmowe....skoro ja stoje w miejscu...to on przerabia to wszystko co zjem dla siebie....
od początku ciązy przytyłam 5 kg....to się ma nijak do statystyk....oczywiście poradniki google piszą jak ważne jest przybieranie na wadze w ciąży.....ale to co ja mam zrobić...jak moja stanęła
realmad2.gif
 
Witam:)

Karolcia ja mam to samo do 24 tyg przytyłam 6kg teraz schudłam 1,5 i stoję w miejscu. Wydaje mi się,że właśnie dlatego nie tyjemy bo maleństwo wszystko zabiera,mam nadzieję,że wszystko jest ok,jutro idę do gina to popytam jak jest z tym tyciem.
W ogóle podziwiam Twój optymizm ja się bardzo stresuję cukrzycą,biorę już insulinę a i tak nie mogę zapanować nad cukrami,pewnie będę musiała zwiększyć jednostki.

Maria gratuluję:-):-):-)
 
reklama
Maria GRATULUJE,
karolcia, u nas podobnie , do 26 tygodnia przybyło 7 kg (przed ciąża wazylam ok 49kg) i od tamtej pory nic, a Malutka rośnie....
w środę idę na usg, zobaczymy co i jak:)
Ta cukrzyca, obsesyjne mierzenie cukru:(, cały dzień myślę o tym, czy czasem nie przekroczyłam, ile teraz mam,jej:(, tez tak macie??



 
Do góry