Elmoo
Fanka BB :)
Hej słodziaki
Temat porodowy się pojawił ...ehh...miło powspominać ) Kogo to pocieszyć?? karorek Phelania?
napewno Wam się spodoba W szpitalu byłam już o 10 bo wody zaczęły sie sączyć i tk przez tonę papierków
oczekiwanie na gina ktg i takie tam dopiero o 14- 15 zaczęłam coś czuć...pomyślałam _ to chyba skurcze
gdzieś koło 16 bóle z krzyża i rozwarcie 1,5cm. Poszłam sobie na salę porodową to było około 4 cm i od razu
skurcze parte -- hehe aż położna ze zdziwienie, do mnie- a pani parte już ma??? hehe ano ma no i M nie zdązyli zawołać bo 17.10
malutka była już na mojej piersi ) Wszystko wspominam super ik tak naprawdę bardziej bolało mnie same szycie krocza niż poród.
Małą trzymałam na klacie a te tam majstrowały tymi igłami a ja syczałam co chwilę. O 18 byłyśmy już na sali poporodowej i przyjmowałysmy gości. ja
to w jakiejś euforii byłam smsy wysyłałam z radosna nowiną i nawet na tych pierwszych zdjęciach wyglądam jakbym na haju była ;o.
Także bądżcie dobrej myśli) To że w trakcie ma się wrażenie że więcej się nie zniesie i że juz bardziej boleć nie może to chyba norma
i w każdej tego typu opowieści się przewija ale to się momentalnie zapomina tuląc do siebie berbecia. Po sn oczywiście tydzień nie mogłam siedzieć nijak
i po zdjęciu szwów było o niebo lepiej ale dodatkowo miałam prawdopodobnie pękniętą kość ogonową bo długo czułam ból siedząc.
Maria Gabrielka a od kiedy wasze maluchy bawią się ciuchciami tak że po torach jeżdżą itp?? Wiem że to może chłopięca zabawka bardziej
ale Moja Zosia lubi ciuchcie i Stacyjkowo lubi ale raczej taki brojarz jest jak Marii bartek. książeczki to wszystkie już sklejane są.
Wszystko gryzie, rzuca itp i nie wiem czy nie za wcześnie na takie zabawki??
Pytałam was o wasz nocny schemat.No i u nas tak jak u was jakaś kanapka potem kąpiel, mycie ząbków ubieranie w piżamkę kołysanka + mleczko
i często już na rękach odlot. No i raczej nie poprzestawiam kolejności chociaż ze względu na te mycie zębów miałoby to sens to aż
boję się pomyśleć ile by trwało usypianie po tym zębowaniu .
Co do cukrów ponownych obciążeń itp., to szkoda gadać nawet do gina nie ma się kiedy wybrać a już czas najwyższy bo miałam wpaść po pierwszej miesiączce
po porodzie - a było to we wrześniu .
Polećcie jakieś jeżdziki. Mała ostatnio siada na takiego malutkiego słonika co się go ciągnie za sobą... i on tego już nie wytrzyma za długo heehe.
Iryska co do pojemników na zabawki nawet sie nie spostrzeżesz a zabawki Cię zaleją czy chcesz tego czy nie - Ty kupisz mała dostanie i tak o... pół pokoju to małej gadżety. Moim zdanie dobrze jest mieć coś takiego co ma Maria taki domek, czy bryłka zapinana na piłeczki kolorowe i wejść tam można ja mam takie coś dmuchane i można tam się bawić i coś przechowac jak już po zabawie, a po drugie to pudła. Też trzreba miec na klocki i inne bajery- fajne te co Starlet pokazywała z Ikea i w rozsądnej cenie bo typowe na zabawki to straszna drożyzna. Chcę takie z ikei no ale najblizsżą mam w Gdańsku - 2 godziny drogi ode mnie i specjalnie po pudła jechać mi się nie chce więc zobaczymy.
Temat porodowy się pojawił ...ehh...miło powspominać ) Kogo to pocieszyć?? karorek Phelania?
napewno Wam się spodoba W szpitalu byłam już o 10 bo wody zaczęły sie sączyć i tk przez tonę papierków
oczekiwanie na gina ktg i takie tam dopiero o 14- 15 zaczęłam coś czuć...pomyślałam _ to chyba skurcze
gdzieś koło 16 bóle z krzyża i rozwarcie 1,5cm. Poszłam sobie na salę porodową to było około 4 cm i od razu
skurcze parte -- hehe aż położna ze zdziwienie, do mnie- a pani parte już ma??? hehe ano ma no i M nie zdązyli zawołać bo 17.10
malutka była już na mojej piersi ) Wszystko wspominam super ik tak naprawdę bardziej bolało mnie same szycie krocza niż poród.
Małą trzymałam na klacie a te tam majstrowały tymi igłami a ja syczałam co chwilę. O 18 byłyśmy już na sali poporodowej i przyjmowałysmy gości. ja
to w jakiejś euforii byłam smsy wysyłałam z radosna nowiną i nawet na tych pierwszych zdjęciach wyglądam jakbym na haju była ;o.
Także bądżcie dobrej myśli) To że w trakcie ma się wrażenie że więcej się nie zniesie i że juz bardziej boleć nie może to chyba norma
i w każdej tego typu opowieści się przewija ale to się momentalnie zapomina tuląc do siebie berbecia. Po sn oczywiście tydzień nie mogłam siedzieć nijak
i po zdjęciu szwów było o niebo lepiej ale dodatkowo miałam prawdopodobnie pękniętą kość ogonową bo długo czułam ból siedząc.
Maria Gabrielka a od kiedy wasze maluchy bawią się ciuchciami tak że po torach jeżdżą itp?? Wiem że to może chłopięca zabawka bardziej
ale Moja Zosia lubi ciuchcie i Stacyjkowo lubi ale raczej taki brojarz jest jak Marii bartek. książeczki to wszystkie już sklejane są.
Wszystko gryzie, rzuca itp i nie wiem czy nie za wcześnie na takie zabawki??
Pytałam was o wasz nocny schemat.No i u nas tak jak u was jakaś kanapka potem kąpiel, mycie ząbków ubieranie w piżamkę kołysanka + mleczko
i często już na rękach odlot. No i raczej nie poprzestawiam kolejności chociaż ze względu na te mycie zębów miałoby to sens to aż
boję się pomyśleć ile by trwało usypianie po tym zębowaniu .
Co do cukrów ponownych obciążeń itp., to szkoda gadać nawet do gina nie ma się kiedy wybrać a już czas najwyższy bo miałam wpaść po pierwszej miesiączce
po porodzie - a było to we wrześniu .
Polećcie jakieś jeżdziki. Mała ostatnio siada na takiego malutkiego słonika co się go ciągnie za sobą... i on tego już nie wytrzyma za długo heehe.
Iryska co do pojemników na zabawki nawet sie nie spostrzeżesz a zabawki Cię zaleją czy chcesz tego czy nie - Ty kupisz mała dostanie i tak o... pół pokoju to małej gadżety. Moim zdanie dobrze jest mieć coś takiego co ma Maria taki domek, czy bryłka zapinana na piłeczki kolorowe i wejść tam można ja mam takie coś dmuchane i można tam się bawić i coś przechowac jak już po zabawie, a po drugie to pudła. Też trzreba miec na klocki i inne bajery- fajne te co Starlet pokazywała z Ikea i w rozsądnej cenie bo typowe na zabawki to straszna drożyzna. Chcę takie z ikei no ale najblizsżą mam w Gdańsku - 2 godziny drogi ode mnie i specjalnie po pudła jechać mi się nie chce więc zobaczymy.