reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

hej
mam pytanko
tydzien temu mialam test obciazenia glukozą i na czczo wyszedl ok a po godzinie 129( gdzie norma byla podana do 115) dziwna ta norma.
no ale lekarz obejrzal wyniki w ten poniedzialek i skierowal mnie na powtórny test z obciazeniem 75g glukozy bo móiw ze za wysoki, spotkalyscie sie z taką normą labolatoryjną???
 
reklama
Witam,
Ja dzisiaj byłam na badaniach USG + gin. No i w poniedziałek jadę na oddział, lekarz powiedział, że w przyszłym tygodniu rodzimy !!!!!!!!!!!!!
Jestem podekscytowana i trochę wystraszona, że to już tak blisko :-) no i oczywiście czy z małą będzie wszystko dobrze, trzymajcie kciuki moje drogie już od teraz, mimo, że dopiero w przyszłym tygodniu idziemy "się rodzić" ;-) ;-) ;-)
Pozdrawiam...
 
Kłuję się od niedawna, ale dziś miałam kryzys. W sumie mam nadal. Po śniadaniu nie umiałam się tak wkłuć żeby mi kropla odpowiednia wyszła, nie pomagało wyciskanie ani zmienianie palców nakłucia ani zmienianie głębokości nakłuwacza. Męczyłam się 20 minut aż się pobeczałam :-( a i tak mi nie wyszło i dałam sobie spokój. No i boję się teraz niesamowicie kolejnych prób wkłuwania :-( Staram się oczywiście wkłuwać z boku. Miałyście taki kryzys? Ja się właśnie tego kłucia najbardziej bałam, jak zaczęłam to jakoś poszło, a teraz już kryzys mam.... :zawstydzona/y::-(
 
Witam !
Czy wy też tak macieże jak pośpicie "troszke" dłużej i śniadanie zmienia swoją porę to macie problemy z cukrem? Bo ja mam wtedy nawet do 140 po śniadaniu, w nie których przypadkach normuje sie w porze obiadowej. :zawstydzona/y:Jak czytałam Wasze wypowiedzi, widze, ze nie tylko ja mam problem z "nie trzymaniem" diety. Jak mam niski cukier to zdarza mi się zjeść wafelka lub kostę czekoladki, a po ciastku z galretką miałam wynik 102 :) I to wcale nie mobilizuje do "bycia" na diecie :) Czy Wy też tak "grzeszycie" ?:-(
rezeda j a też miałam problem z nakłuwaniem się , po kilku nie udanych próbach zawsze beczałam, ale jakoś już sie "nauczyłam" w końcu mam już miesięczna praktykę :),
zauważyłam, że jak jest ciepło na dworze (kiepsko sie w tedy czuje) to strasznie mnie bolą palce po tych nakłuciach i nie raz jest tak że jak sie nakłuje w jednym mijscu to krew mi leci z trzech ran.... :(
Jeśli natomiast chodzi o wymianę igły w nakuwaczu to ja ja zmieniam raz na tydzień
pozdrawiam
 
Witam :biggrin2:
U nas dzisiaj pogoda straaaszna, leje od rana... Chociaż z drugiej strony to dobrze, bo jakoś lepiej mi się funkcjonuje w taką pogodę...
Przez to co wczoraj mi lekarz powiedział, stwierdziłam, że zasłużyłam na pizzę - całą ciążę jej nie jadłam bo musiałam trzymać dietę... Zjadłam całą małą pizzę i to był błąd... mój żołądek tego nie wytrzymał, całą noc się męczyłam a sos czosnkowy do tej pory czuję wrrrrrrr... (Cukry miałam w normie)
No nic zaraz jadę do mamy na obiad i na urodzinki do mojej najmłodszej siostry... mam nadzieję, że mi przejdzie...

Miłego dnia mamuśki te rozpakowane i te jeszcze nie rozpakowane... ;-)
No i oczywiście życzę niskich cukrów...
 
kaśka76 zazdroszę Ci że już tak niewiele Ciebie dzieli od trzymania maleństwa w ramionach, ja jeszcze 42 dni odliczam czas i nie mogę się doczekać:-) a co do pizzy to ja ktoregoś dnia też poszłam zjadłam jeden trójkącik i poźniej całą noc się męczyłam tak mnie zołądek bolał :-( wiec teraz jedyne co jem na mieście to kebab bez frytek z surówkami i zawsze mam ponizej 90 cukier
rezeda ja przez pierwszy tydzień ryczałam bo miałam po kilkanaście razy palce nakłuwane zeby uzyskać tą magiczną kropelkę, poźniej schodziła mi z opuszkow skóra, ale od niedawna jak mam nakłuwacz to jest o niebo lepiej, własciwie nie czuję bólu i nakłuwam bok palca, a przed nakłuciem myję rece w ciepłej wodzie z mydłem, wtedy skóra jest rozpulchniona i nie boli.
 
kaśka76 zazdroszę Ci że już tak niewiele Ciebie dzieli od trzymania maleństwa w ramionach, ja jeszcze 42 dni odliczam czas i nie mogę się doczekać:-) a co do pizzy to ja ktoregoś dnia też poszłam zjadłam jeden trójkącik i poźniej całą noc się męczyłam tak mnie zołądek bolał :-( wiec teraz jedyne co jem na mieście to kebab bez frytek z surówkami i zawsze mam ponizej 90 cukier
.

Beata26 pamiętam jak dowiedziałam się o cukrzycy ciążowej, wtedy wydawała mi się wyrokiem, a teraz...? z perspektywy czasu widzę same praktycznie plusy (oprócz nakłuwania co chwilkę). Nauczyłam się odpowiednio odżywiać, ograniczyć słodkie, które wchłaniałam praktycznie tonami, w ciąży nie przytyłam a wręcz schudłam, czuję się o wiele lepiej (lżej) po takim jedzeniu niż po takim co wcześniej jadłam. No ale na początku to była tragedia, zapanować nad tym wszystkim to wydawało mi się nierealne - a jednak można :-D:-D:-D Teraz pod koniec ciąży pozwalam sobie oczywiście na więcej grzeszków, wygląda to tak jakbym dopiero zaczynała zachcianki i wszystkiego mi się chce... cukry w normie - też tak kobietki będziecie miały :-)
 
Kaska kciuki mocno zaciśnięte!!! 7

rezeda jak już jedna z forumowiczek napisałam dobrze jest umyć ręce w gorącej wodzie - krew zdecydowanie lepiej leci :) a i ból mniejszy. Ja też przed samym nakłuciem chwilkę masuję palec od nasady w stronę opuszka.

Martuska u mnie ostatnio przydarzyło się to samo - przespałam porę śniadania i wyniki miałam fatalne.
...a grzeszki zdarzają się chyba każdej z nas.
 
masakra, jaki ja dziś dzień mam , na szczęście cukry w normie, ale za to ile grzechów :zawstydzona/y: na II śniadanie ciasto z jabłkami (130) na podwieczorek to samo plus owoc(123) i do tego w 3 tyg przytyłam kilogram:szok: nie wiem może to dzidzia bo ja po sobie nie czuję zebym tyła, ale przez to że po grzeszkach mam niski cukier to mnie to wcale nie mobilizuje do ścisłego trzymania diety:-(
 
reklama
Ja mam 2 dzień kryzysu z kłuciem. Dziś znowu nie umiem nacisnąć przycisku w nakłuwaczu żeby się nakłuć. W jakąś panikę po wczorajszym dniu wpadłam. :-( Jutro z rana zastosuję się do Waszych rad. Mam nadzieję, że to mi pomoże jakoś. Nie wiem jak zniosę to kłucie skoro to dopiero 27 tydzień a jeszcze tyle czasu zostało.
 
Do góry