reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

witam

Moja Amelka ma dzisiaj 2 miesiące:-) Jak ten czas leci, powoli ubranka o rozmiarze 62 robią się ciasne. Nam weekend mija bardzo spokojnie, M.miał piątek wolne a więc mamy dla siebie cale 4 dni. Oczywiście to nie zmienia faktu że nadal nie wyszłam jeszcze sama z domu nie mówiąc już o tym nieszczęsnym odroście!!

Dziewczyny nie licytujmy się która ma gorzej a która lepiej. Do kogo ja się będę odzywała jak mi będzie źle i jak będę potrzebowała porady? Każda z nas ma inne dziecko i to dziecko ma takie a nie inne cechy, my także się różnimy no i nasi mężczyźni;-) Zatem nie ma co porównywać.

Moja mała zaliczyła pierwsze ognicho pozwoliła rodzicom przez chwile poplotkować ze znajomymi a sama spała smacznie. Jestem szczęśliwa że taki wypad nam się udał.Amelka jest taka słodka cały czas się uśmiecha i rozgląda wokół.

Kurosław-fajnie że cukier ok. Ja pierwsze ruchy poczułam w 18 tygodniu ale w sumie nie robiłam nic innego jak leżenie na kanapie i czekanie na znak z wewnątrz:-)
Elmoo-szacunek za poruszenie tematu. Ja nie narzekam bo młoda póki co śpi bardzo dobrze, usypia sama. Za jakiś czas jak wrócę do pracy zapewne będzie o wiele trudniej wszystko ogarnąć, wtedy Wam pomarudze.Teraz też bywa źle ale zanim wyszłam za mąż, zaszłam w ciąże liczyłam się z tym. Bywają kryzysy np dzisiaj kiedy łzy same płyną bez powodu ale potem mała się uśmiechnie powie gggggg(wg mojego tłumaczenia tzn mamo kocham cię) i jest ok

My za 2 tyg.robimy chrzciny a ja nie mam co ubrać bo wszystko jest za duże. Jakiś pomysł jak wytłumaczyć Amelce że mama musi wyjść żeby kupić coś na grzbiet?Mój M. boi się zostać z nią sam:-(
 
reklama
Elmoo nie odbieram jako ataku, spoko:) Fakt, jestem aktywna ale patrząc na ogólną liczbę postów nie uważam, abym się jakoś szczególnie wybijała, a i napsianie odpowiedzi wiele czasu nie zabiera.
Co do samej sprawy to ja już podsumowałam, że każdy swój krzyż dźwiga i nie wydaje mi sie abym w jakiś sposób Aureolci ubliżyła? No chyba, że się mylę.
Też mi się Jej szkoda robi za każdym razem kiedy pisze, że ma problemy z Wiktorkiem ale nie lubię, gdy ktoś mówi nie narzekaj inni mają gorzej.

Przepraszam, że moja obecność na forum odbiera Wam chęć zaglądania na nie. Fakt.. pora zająć się czymś pożyteczniejszym.

Z ostatnich wydarzeń: Filip ugryzł mnie do krwi zdzierając mi skórę^^

Have a nice day!
 
Hej :-) Zdaje się że niektórzy mnie jeszcze pamiętają :-)

Dziękuję elmoo - zrobiło mi się bardzo miło jak dostałam od Ciebie wiadomość :tak:

Wieki tu nie zaglądałam, ale mam masę pracy i czasu brak na takie rozrywki. Leo nadal bardzo absorbujący i poświęcam mu tyle czasu ile potrafię wygospodarować. Tym bardziej że od września wracam do pracy i chcę się nim nacieszyć ile wlezie.

Co u nas? Leo jeszcze nie chodzi. Za to zasuwa na czworaka z prędkością światła i staje przy czymkolwiek. Dużo się śmieje i generalnie jest radosnym i otwartym na innych dzieckiem. Byliśmy teraz 2 tygodnie na wakacjach w Grecji to zrobił istną furorę wśród gości hotelu :) Uwielbia wodę - mógłby w niej przesiadywać godzinami. No - pod warunkiem, że ja jestem blisko ;-). Nadal się karmimy piersią. I wciaż jest to podstawa Leosiowego żywienia. Karmię go metodą BLW i czasem zmiata wszystko z tacy, a czasem wszystko ląduje na ziemi. Ale dajemy sobie czas na rozwój. Noce nadal pełne pobudek (jak są tylko trzy to święto lasu ;-)) - ale zdaje się, ze moje ciało już się do tego przyzwyczaiło i nawet po 15 pobudkach (ach te ząbki) funkcjonuję normalnie.

Leo jest do mnie bardzo przywiązany i martwię się jak to będzie w pracy. NA razie najdłużej jak mnie nie było przy nim to 5h. No mam nadzieję, ze wszystko się ładnie ułoży.

Myślimy też z mężem nad towarzystwem dla Leo... Marzy nam się Lena :-p do pary. No ale czekamy na mój powrót do pracy, zeby jakieś pieniażki były. Jedyne czym się martwię, to ciążą :baffled:. No bo jak tu się zająć rocznym berbeciem jak trzeba leżeć? Ale jestem pełna optymizmu i wierzę, ze tym razem wszystko będzie dobrze i karmić też nadal będę mogła. Oby tak było rzeczywiście.

Mam nadzieję, ze u Was też wszytko dobrze, zdrówko dopisuje i dzieci rosną pięknie i rozwijają się prawidłowo.

Załączę jeszcze zaraz kilka fotek.

Trzymajcie się dzielnie i do poczytania pewnie jeszcze za jakiś czas.
 
Tu kilka fotek z ostatnich 2 miesięcy:
 

Załączniki

  • Leo je.jpg
    Leo je.jpg
    22,4 KB · Wyświetleń: 45
  • buszujący w kwiatach.jpg
    buszujący w kwiatach.jpg
    58,5 KB · Wyświetleń: 43
  • seria z lustrem 3.jpg
    seria z lustrem 3.jpg
    19,4 KB · Wyświetleń: 51
  • uśmiechnięty.jpg
    uśmiechnięty.jpg
    50,6 KB · Wyświetleń: 47
  • pancurek w kąpieli.jpg
    pancurek w kąpieli.jpg
    13,9 KB · Wyświetleń: 55
  • świąteczny elegant.jpg
    świąteczny elegant.jpg
    25,1 KB · Wyświetleń: 40
  • Leo je3.jpg
    Leo je3.jpg
    22,9 KB · Wyświetleń: 48
A tu kilka z wakacji :-) Teraz to już będziecie mnie miały dość na kolejny rok ;-)

Ogromniaste buziaczki.

ps. jak udadzą się plany z maluszkiem to może do Was zawitam na okres ciąży ;-)
 

Załączniki

  • wśr
    wśr
    27,6 KB · Wyświetleń: 92
  • W zatoce wraku.jpg
    W zatoce wraku.jpg
    21,1 KB · Wyświetleń: 64
  • Leo na jeepie.jpg
    Leo na jeepie.jpg
    40,2 KB · Wyświetleń: 51
  • jadłem piasek.jpg
    jadłem piasek.jpg
    21 KB · Wyświetleń: 50
  • wśr
    wśr
    26,7 KB · Wyświetleń: 71
  • sama radość.jpg
    sama radość.jpg
    16,9 KB · Wyświetleń: 51
Mama ola fajnie ze sie pojawilas:) piekne zdjecia maluszka:) rewelka jaki przystojny chlopak z niego i jak fajnie sobie radzil na urlopie. Ja tez teraz intensywnie sie wzielam za robote i pracuje nad siostra dla Bartka . I tez karmie ta metoda , tyle ze karmilam piersia do 9 mies. Bo balam sie dluzej ze potem nie bede umiala odstawic, i myslalam ze tak chociaz troche biust uratuje ale po 3 mies. Od przerwania karmienia okazalo sie ze mam flaki ktore moge na plecy zarzucac:( Co do awantury to, to ja nie zauwazylam atakow na kogo kolwiek z ktorej kolwiek strony i mysle ze poto jest forum zeby kazdy mogl sie wygadac na swoj sposob i bez awantur. No to milego dlugiego weekendu:)
 
Hej,

Mama_Ola masz super przystojniaka!

Iryska ja Ci radzę, idź na te zakupy i się nie martw. Mąż sobie poradzi, najwyżej potem dyskretnie po nim poprawisz :-) chyba, że masz 100% pewności, że nie da sobie rady to pomyśl o kims do pomocy ...
P. sobie ze Stasiem radzi super, potem muszę oczywiście więcej czasu spędzic na sprzątaniu, sprawdzić czy pielucha na pewno wymieniona a jak tak czy dobrze jest zapięta ale dumna mina P. jak wracam po kilku godzinach a dziecko szczęśliwe - bezcenna (pierwsze wyjście miałam jak staś miał 15 dni). Generalnie im wcześniej zacznie sie wychodzić raz na jakiś czas tym łatwiej, a ja należę akurat do takich osób, że muszę od czasu do czasu pójść na zakupy czy "do ludzi" naładować akumulatorki :-)
Teraz odkąd wróciłam do pracy Staś zostaje z babcią - jest przeszczęśliwy, ja gorzej, ale co zrobić...

A co do narzekań - uważam, że każdy ma do tego prawo, po to m.in. jest forum, żeby sobie od czasu do czasu pomarudzić a reszta może to czytać albo zignorować. I w sumie chyba każda z nas ma takie dni, że uważa że ma najgorzej na świecie i nikt nie ma gorzej ...
 
Hej słodkie

Długi weeckend minął nie wiadomo kiedy i znów praca :(

mama_ola
super że wpadłaś. Wyglądacie z Leosiem jak milion dolarów. Mały już taki duży chłopak. Powodzenia w realizacji planów Lenkowych :) i zazdroszczę tak długiego pobytu z berbeciem, ja niestety musiałam wrócic juz po pół roku, ale sobie jakoś radzimy. Też karmimy się piersią i ta metoda o której piszesz jest super ale moim zdaniem wymaga oka mamy;) jakoś sobie nie wyobrażam swojej niani w to wprowadzać - to by dopiro stawkę wprowadziła ;).
Wakacje tez bomba - no i przynajmniej pogodę murowana mieliście bo u nas to wiadomo :). Pozdrawiam i wpadaj czasem :) niekoniecznie z problemem cukrzycy ciążowej bo może tym razem Ci odpuści - bądż dobrej myśli.

Iryska kasdia ma rację. Wybywaj a czy sobie M poradzi czy nie to się nie przekonasz jak nie sprawdzisz. Co prawda mój został z mała na 8 godzin jak miała prawie pół roczku ale wczesniej na 2-3 godzinki spokojnie zostawał. Dacie radę tylko musicie przetrzec szlak ;)

Maria masz boski dystans do siebie. Umarłam jak napisałaś o zarzucaniu na plecy. heeh u mnie na szczęście rozmiar powoduje brak zarzucania no ale fakt karmienie pozostawia po sobie ślad ;) no ale co tam grunt to ogólne zadowolenie. I spóżnioone życzonka na półtora roczku dla Bratka!!

Ok uciekam bo mnie zwolnią przed urlopem jeszcze ;) Buziaki for all!!
 
witam

Macie racje z tym że w końcu muszę się odważyć i zostawić mała z M.W sobotę wybieram się do fryzjera(niestety nie do mojego ukochanego zakładu bo to za daleko) zobaczymy jak to będzie. Wczoraj długo i namiętnie analizowaliśmy opcje co po macierzyńskim. Ja z każdym dniem przekonuję się że nie jestem w stanie zostawić Amelii z opiekunką.Na to żeby zostać w domku już Wam pisałam że nas nie stać, chyba że M.znajdzie coś dodatkowego.
Elmoo, Maria- o co chodzi z tą metodą karmienia o której wspomniałyście?

Jestem stęskniona za ludźmi!! Dobrze że mój tata i siostra mieszkają w blokach obok.Musze wyjść z domu zdecydowanie:-)
 
reklama
Trochę mnie nie bylo i dziś już nie nadrobię, więc tylko szybko o sobie skrobnę. Ostatnio lipa trochę była, bo tydzień temu na usg wyszło, że odkleił się kawałek kosmówki. Dostałam duphaston no i zalecenie żeby dużo leżeć i odpoczywać, tylko jak to zrobić z takim szkrabem. No i jakoś kombinowaliśmy z mężem, teściowa też przyjechała na weekend to dużo pomogła przy małym i w domu ogólnie. Miałam stresa. Dziś miałam kolejne usg zeby zobaczyć jak się sytuacja rozwinie i to miejsce gdzie było odklejone zarosło się :-) Kamień z serca. No ale nauczkę mam i muszę teraz bardziej na siebie uważać i mniej dźwigać Przemka. Maluszek zdrowy, brykał na całego. Lekarz ponad 5 min męczył się żeby tętno zmierzyć, bo maleństwo ciągle uciekało jak tylko zostało namierzone - normalnie zabawa w berka. Przeziernośc karku w normie i wszystko ok :-) No i Przemek zaczął wieczorem w sobotę pełzać do przodu :-) ALe to świetnie wygląda jak się tak czołga, jakby się gdzieś skradał. Staje też w pozycji do raczkowania i nawet podsuwa trochę nóżki do przodu, ale jakoś nie może tego skoordynować z rączkami, które jednak dużo sprawniejsze są i za szybko 'idą'. W efekcie mały się rozpłaszcza na brzuch ;-) Tak się cieszę że wreszcie coś się ruszyło i zrobił się trochę mobilny :-)
 
Do góry