reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Maria dobrze pamiętam, że masz mopsy? Próbowałaś furminatora? Mówię Ci, naprawdę genialna rzecz! Na krótkowlose psiaki też działa. Próbowałam na mojej Eluni, która została u Rodziców i gdyby mnie nie próbowała gryźć przy czesaniu to bym jej każdego martwego kłaka wyfurminatorowała. Generalnie podchodziłam sceptycznie do tego wynalazku, zwłaszcza, że jest drogi - oryginał kosztuje ok. 170zł. Ja kupiłam podróbę dobraj jakości za 55zł i myślę, że niczemu nie ustępuje temu za 170zl (choc tego w reku nie mialam). A kłaków jest naprawdę dużo mniej a czesałam Tajgę już tydzień temu i w ten weekend kolejne czesanie będzie. W każdym razie zawsze wielki kłąb w jednym pokoju zbierałam, a teraz malusieńka kupka sierści. Rezultaty widać też na ubraniach i łóżkach^^

A tak odbiegając od tematu to się wkur*... Generalnie mamy pralkę o kant d*py rozbić. Najpierw prała tak, że pranie nie wychodziło zbyt ladnie pachnące, potraktowałam octem itd to problem ustąpił ale i tak płukałam po 2-3 razy (w sumie jedne pranie bawełny zajmowało ok 3.5-4h). Ostatnio uznalam, że to masa prądu i nie będę płukała dodatkowo dwa razy. Ubrałam czarną koszulkę, a tam MASA plam od proszku do prania niewyplukanego. Ubralam Młodemu bluzkę ściągniętą z suszarki, patrzę a na niej też plamy po proszku. Nosz jak nie urok to przemarsz wojsk!

Miałam działac wzorem chińskiej matki, ale ta też by się wkurzyła, że musi pranie 3x płukać bo pralka sobie nie radzi :angry::wściekła/y:
 
hej

Agga86-ja także nie posiadam dywanów wszędzie parkiet i panele, w rodzinnym domu stosowałam takie pianki w spreju kupowałam je w rossmanie jakiejś firmy niemieckiej (duża butla). Zawsze byłam zadowolona z efektu.
 
oj za szybko wysłałam:)
Kasia_B-współczuje tego pierwszego dnia w pracy z każdym dniem powinno być lepiej. Jednak jeśli nie jesteś przekonana pogadaj z facetem! Tych chwil z dzieckiem nic nie zastąpi.Ja równocześnie chcę wrócić do pracy i zostać z dzieckiem(szkoda ze nie moe zabierać jej ze sobą). U nas to kwestia kasy i raczej na powrót jestem skazana, pocieszam się że na 1/2 etatu a więc czasu dla Amelki będę miała sporo(około 12 byłabym już w domu).
Domkaa-u Amelki te krostki nadal są niby bledsze ale zwątpiłam czy to potówki. Jak pogoda dopisze przejdę się do teściowej w celach diagnozy:) W sumie ile takie potówki mogą "istnieć"? Zaczęłam się zastanawiać czy odstawić nabiał ale chyba bez potwierdzenia nie ma to sensu?Może do pediatry pójde.

Już ponad tydzień nasza mała śpi w łózeczku, dwa razy zasnęła całkiem sama. Niesamowicie się rozwija widzi już zabawki z karuzeli(zasypianie trwa teraz dłużej) a jej najlepszą przyjaciółką jest pszczółka z pościeli na boku łóżeczka:-).
 
Gabrielka - dobrze że cukier w normie :-) No i że płytki tylko ciut poniżej normy, oby się w ogóle wyrównało.

Maria - coś czuję że to do mnie pisałaś a nie do nimue, więc odpisuję :-) My się wybieramy do Stegny (bo najbliżej) i tam są 2 campingi w lesie, w tym 1 graniczy z plażą. ::: UDANE WAKACJE ::: STEGNA ::: CAMPING 159 "CAMP" w Stegnie::: oraz Camping numer 180 Planujemy bardziej ten drugi bo bliżej morza. Tylko najpierw jak zajedziemy to oblukamy jakie miejsca właśnie mają, bo może więcej cienia będzie na tym pierwszym, bo jest bardziej w środku lasu.
No i jeszcze my byliśmy kiedyś tu http://www.kemping-gdansk.pl/_/page.Galeria.7.html I tam było bardzo zacienione drzewami, blisko fajna plaża i pętla tramwajowa, skąd można było sobie dojechać na starówkę gdańską. Więc jak chcecie mieć tez inne atrakcje poza plażą to może właśnie Gdańsk byłby ok?


Agga - jeśli chodzi o plamy proszku na ubraniach to poza dodatkowymi płukaniami proponuje: a) sypać mniej proszku, b) nie ładowac pralki na maksa, tylko tak żeby trochę luzu było. Zauważyłam u siebie, że te 2 rzeczy wpływają na jakość płukania. U nas zwłaszcza ta druga, jak załaduję pralkę do pełna to na ogół zostaje gdzieś proszek, bo ubrania są ściśnięte i zostaje proszek.

Iryska - widzę, że mała coraz bardziej się rozkręca :-) Fajnie :-) A napisz mi gdzie te krostki są umiejscowione. Bo ja jakoś nie nadrobiłam wszystkiego i nie do końca w temacie jestem.
 
Ostatnia edycja:
Hej słodziaki

Byłam w cukierni i maluchy ze spotkania są przecudne i przepiękne. ja tak myślę że to bonus za te przejścia z dietą że te nasze bąble takie urodziwe ;). U nas dziś deszczowo od rana - mała drzemie a ja zamiast regenerować kciuk to piszę (od paru dni tak mnie rwie kciuk prawej ręki że masakra - już sama nie wiem czy to od trzymania małej w nocy na tej ręce czy od myszki kompa :( ). Mój urwis ma raz lepszy raz gorszy dzień teraz nauczyła się robić nu nu paluszkiem ... eh i weż tu się na nią denerwuj.
Wstawiłam zębolowego suwaka :) a ten normalny działa - w końcu :zawstydzona/y:

Agga
u nas też w większości panele chociaż przy psie to i tak codziennie odkurzanie musi być - na mycie podłóg już mi sił nie starcza.

Kasia B no co ja mogę .. łączę się w bólu. Jestem w pracy od lutego. Korzystam z godziny na karmienie - nie możesz tak? Zawsze to krócej, a jeśli wasza sytuacja na to pozwala to ja bym została w domu bez mrugnięcia okiem. Czas z dzieckiem bezcenny. A dziecko wasze wspólne więc ja myślę że ez znaczenia kto zarabia - jak się kochacie to wszystko wypada :) pogadajcie szczerze :)

Iryska
kiedyś pytałaś o dietę karmiącej to też jej nie miałam, tzn. jadłam wszystko i obserwowałam małą. Unikałam i nadal unikam napojów gazowanych no i mocno wzdymających rzeczy - kapuchy fasoli. I ja też narobiłam ambarasu jak mała w 2 dzień w domu spała 5 godzin. hehe dzwoniłam do cioci pielęgniarki i wszyscy mówili że jak śpi to dać jej spokój ( i tak obudziłam:-)). teraz już bym tak nie zrobiła ale wtedy to jakaś dzika byłam.

Nice
super macie z tym urlopem. My na jakąś kwaterę się wbijemy myślę no i na krócej raczej bo fundusze ograniczone. Kurka jak to brzmi cieżarna i taki mały bajtek - ale supcio :).

Domka co do wrzasków i buntowania to zaczęło się jakiś miesiąc temu niecały więc pewnie to przed Tobą :)

Gabrielka
a jak to z tym cukrem jest. Taki wynik coś daje? Bo ja na przykład na czczo to taki 82 - 90 miałam zawsze więc w sumie jakby mi teraz taki wyszedł to chyba za wiele by mi nie powiedział o stanie mojej trzustki.

Maria
no my też nad może ale raczej na mierzeję wiślaną - tam ładne plaże są i blisko ode mnie - 2 h max. no i na kwaterę walimy bo sobie nie wyobrażam maej w tak małej przestrzeni a z pogodą w Polsce to loteria :))

Nimue
no widzę że masz tak samo jeśli chodzi o powrót do pracy - no ale znam matki które w pracy odpoczywają od dziecka . Mi sie palą wrotki do domu ze szok i też bije rekordy prędkości nie powinnam .

Majeczka Jagódka jest przecudna, a stawia pierwsze kroczki? Moja też w oknie stoi i macha na powitanie gotowa szubrować do 20 :))

Wozicie swoje bąble w wózkach przodem do świata - raz spróbowałam mała chyba grzeczniejsza ale ja ją mało widzę:zawstydzona/y: i bądż tu człowieku mądry!!

P.S wrzuciłam aktualności do cukierni :) zapraszam
 
Ostatnia edycja:
Nice ja niestety musze do tej jastarni bo moj m tylko tam chce jezdzic!!! Elmoo - mierzeja jest piekna i wieki juz tam nie bylam ale M tylko jastarnia.a co do mycia podlogi to jak mala zacznie biegac i pic z niekapka to zaczniesz odkurzac dwa razy dziennie przez psa i myc podloge dwa razy dziennie przez Jagode. Agga furm.... Mam od dwoch lat i rzeczywiscie jest to najlepszy wynalazek na swiecie szczegolnie dla psow o wlosach puchowych jak mops i labrador tez nieco. A do pralki dodawaj mniej proszku- pol kubeczka i mniej ciuchow:) bedzie dobrze. Ja mam zapaskudzona na maksa kanape i nie wiem jak sie za nia zabrac - az sie boje :)
 
niceg-girl-te krostki to w fałdkach z tyłu szyi i z przodu na dekolcie. Czasami są bledsze, większość to takie tyci kropki ale kilka jest jakby otoczone czerwona plamką. Na polikach zniknęło jakieś dwa dni temu a te pozostały:( Jest spokojna a więc chyba jej to nie dokucza. Jak masz jakieś pomysły będziemy wdzięczne:-)
elmoo-masz rację nasze dzieciątka są słodsze od innych:-) ja to w ogóle mam fioła nawet jak mam "wolne" bo M. jest w domu to siedzę na ziemi obok bujaczka i się wgapiam w Amelkę. Jest słodka i kochana-wczoraj znowu spała 5 godzin w nocy, tym razem jej nie budziłam.
Maria28-to blisko mojej miejscowości będziesz się wakacjować:-) i na 100% będziesz przejeżdżać przez moje miasto-nie ma innej opcji ani trasy. Przez półwysep u nas zawsze mega korki. Ja jestem miłośniczką namiotów od 9 lat jeździmy w to samo miejsce nad jezioro, w tym roku byłaby okrągła rocznica ale z maleństwem wypad jest niemożliwy, może za rok:-)

Pogoda u nas paskudna, a chciałam na spacerek się wybrać cała rodziną M.tak rzadko z nami gdzieś wychodzi przez swoje godziny pracy. Za to pierwszy raz od długiego czasu obejrzeliśmy film. W przeszłości to bywało że i 3 dziennie potrafiliśmy obejrzeć. Mała spokojnie w leżaczku sobie spała(to najlepiej wydane pieniądze w moim życiu).

Jak karmiłyście piersią też miałyście taki apetyt ja staram się mieć mało jedzenia w domu bo wszystko bym zjadła. Jestem cały czas głodna.
 
hej,

dzięki za rady i wsparcie :-)
Drugi dzień już był lepszy bo postanowiłam trochę wziąć na luz i się nie denerwować tak wszystkim i nie przejmowac na zaś ...
Staś też był łaskawszy bo jakies pół godziny był grzeczny i nie marudził :-)

Co do kasy to jednak aż tak różowo nie jest ... mamy gigantyczny kredyt na mieszkanie i jakbym poszła na wychowawczy to obawiam się, że musielibyśmy zacząć przejadać oszczędności więc ta moja pensja sie przyda poza tym musielibyśmy kupić samochód bo mam służbowy i musiałabym oddać a to też by bardzo finanse pogorszyło bo doszłaby kolejna rata do spłacania.
Więc już się pogodziłam z tym powrotem a po nowym roku zaczynam szukać pracy.

Ja mam przerwe na karmienie i pracuję 7h ale mam pół godziny przerwy na obiad (pracuję od 8:30 do 16 i bez jedzienia bym nie wytrzymała) a dojazdy mi zajmują ok 50 min-1h w jedną stronę więc nie ma mnie w domu 9 i pół godziny. Mam tylko nadzieję, że uda się pracować te 3 dni w tygodniu jak zamierzałam.

Wczoraj też chciałam podjąć rozmowę z P. żeby dokładał mi się do moich zakupów, bo przy tej mojej pensji na 3/5 etatu i spłaceniu mojej części kredytu zostaje mi na życie mniej niż miałam na początku "kariery zawodowej", chyba nawet mniej niż na studiach, ale oczywiście nic z tego nie wyszło bo P. wypił butelkę wina i był w niekumatym nastroju, stwierdził, że przecież jak coś chcę to on mi to kupi, a kurka w ogóle nie o to chodziło (będę musiała chyba się zapożyczyć żeby mu kupić prezenty na imieniny, urodziny i rocznicę bo ja oszczędności już wydałam na mieszkanie) ... Nie wiem chyba będę musiała się dopraszać o wszystko (a jest mi z tym baaardzo ciężko bo jestem strasznie dumna i "samodzielna" i takie rozmowy o kasie są dla mnie straszne), już wiele razy było tak, że za zakupy wspólne miał mi oddać część i nigdy nie oddał bo zapomniał a ja się nie dopominałam i jak mu teraz to przypomniałąm to się obraził i rzucił tekstem, że przecież on też często za różne rzeczy płaci i się nie domaga zwrotu ... tak tylko kurcze zarabia kilka razy tyle co ja ....

sorry, że tak długo i tylko o mnie ale musze się wygadać bo już nie mogę. Nie dość, że powrót do pracy jest stresujący to teraz te rozmowy o kasie mnie po prostu dobijają ...

Iryska gratulacje dla małego śpiocha. Ja też byłam cały czas głodna i nadal jestem a karmię już o wiele mniej. Też staram się mieć mało rzeczy do jedzenia bo jadłabym non stop, ale kończy się najczęściej na tym, że wykazuje się duża inwencją kulinarną i robię coś z niczego.
 
reklama
Ja tak szybciutko tylko o tym praniu.
nice staram się nie pakować do pełna i płukac dwa razy, tyle, że mnie ta pralka zje finansowo :| Mam program 'bawełna' i na 40, 60 i 80 stopniach (bo gotowania ten wynalazek nie ma) trwa bagatela 2:28min + dodatkowe jedno lub dwa płukania po 27 minut. Pralka pobiera ~1,5 kWh... z torbami pójdę :( Jak zapuszczę na pranie główne to ono trwa jakoś 2h i nie zawiera w sobie wirowania więc i tak muszę doliczyć 27min. Z kolei na programie szybkim 30min to te rzeczy w ogóle się nie piorą... zresztą na tej bawełnie też aby aby...
Generalnie modlę się o wygraną w totka, bo pralkę i lodówkę musimy jak najszybciej zmienić (za utrzymanie lodówki koło 100-150zł/mies).
 
Do góry