nimue
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Maj 2010
- Postów
- 177
Witam się!
A ja dzisiaj wyrodna matka na całego jestem... Zupełnie znienacka coś mnie dopadło- ból gardła, zatoki zawalone- kie licho nie wiem skąd, pewnie z powietrza... z drogi kropelkowej znaczy się... no i boję się Antka zarazić, więc jest skazany na tatę...
Jak wcześniej bywałam przeziębiona, to Antoś nigdy się ode mnie nie zarażał- możliwe że dlatego, że go piersią karmiłam- a teraz to już tylko symbolicznie popija...
No właśnie- drugi news- dziś równie znienacka dostałam okresu...
Kasia_B- a może wezmą pod uwagę na tym "obliczeniowym" egzaminie pod uwagę też tok myślenia, a nie same operacje na liczbach?...oby...
Mój pierwszy dzień w pracy... ciągle zerkałam na telefon, niemal pewna że zaraz zadzwoni teściowa z informacją, że Antek płacze, nie chce jeść i nie chce się uspokoić... ale jakoś dali radę... A teraz moje dziecko już się chyba powoli przyzwyczaja do mojej częściowej nieobecności... Z jednej strony- dobrze, że nie rozpacza, a z drugiej... jakoś tak smutno...
A jak wrażenia u Ciebie?
Agga- oj, tak, z tymi ząbkami to prawda- Antek pogryzł mi ramię i teraz całe mam w siniakach o różnej wielkości i różnych odcieniach- aż się boję, że sobie ktoś pomyśli, że mnie maltretują w domu...
Iryska- jeśli Amelka dobrze przybiera na wadze, to myślę, że możesz jej pozwolić na jedną dłuższą przerwę na sen w czasie doby... Mój Antek urodził się mały, więc ja starałam się go często przystawiać, ale nawet jako noworodek robił sobie jedną przerwę 3,5 godzinną... I nie było zmiłuj się- nawet jak go próbowałam dobudzić po 3h rozbieraniem i przewijaniem, to ssał krótko i przysypiał przy cycku... A gdy dospał te pół godziny więcej i sam się obudził, to od razu z chęcią się zabierał za jedzenie... Więc powoli odpuściłam...
Gabrielka - ja w momentach, gdy Antek histeryzuje (a potrafi już urządzać sceny, gdy mu czegoś zabronię) mówię do niego stanowczo i spokojnie i... pokazuję mu kota... kotem jest na tyle zafascynowany, że zapomina o wszystkim i zabiera się za miętolenie futrzaka... niestety nie mam pomysłu, co zrobię, kiedy straci zainteresowanie sierściuchem
Majka- oj, dziś chyba jakiś ogólnokrajowa niekorzystna aura, bo mnie też nic się nie chce... i aż zła jestem na siebie, bo miałam tyyyle planów...
A co do ogólnopolskiego spotkania- to jestem jak najbardziej za... ;-)
A ja dzisiaj wyrodna matka na całego jestem... Zupełnie znienacka coś mnie dopadło- ból gardła, zatoki zawalone- kie licho nie wiem skąd, pewnie z powietrza... z drogi kropelkowej znaczy się... no i boję się Antka zarazić, więc jest skazany na tatę...
Jak wcześniej bywałam przeziębiona, to Antoś nigdy się ode mnie nie zarażał- możliwe że dlatego, że go piersią karmiłam- a teraz to już tylko symbolicznie popija...
No właśnie- drugi news- dziś równie znienacka dostałam okresu...
Kasia_B- a może wezmą pod uwagę na tym "obliczeniowym" egzaminie pod uwagę też tok myślenia, a nie same operacje na liczbach?...oby...
Mój pierwszy dzień w pracy... ciągle zerkałam na telefon, niemal pewna że zaraz zadzwoni teściowa z informacją, że Antek płacze, nie chce jeść i nie chce się uspokoić... ale jakoś dali radę... A teraz moje dziecko już się chyba powoli przyzwyczaja do mojej częściowej nieobecności... Z jednej strony- dobrze, że nie rozpacza, a z drugiej... jakoś tak smutno...
A jak wrażenia u Ciebie?
Agga- oj, tak, z tymi ząbkami to prawda- Antek pogryzł mi ramię i teraz całe mam w siniakach o różnej wielkości i różnych odcieniach- aż się boję, że sobie ktoś pomyśli, że mnie maltretują w domu...
Iryska- jeśli Amelka dobrze przybiera na wadze, to myślę, że możesz jej pozwolić na jedną dłuższą przerwę na sen w czasie doby... Mój Antek urodził się mały, więc ja starałam się go często przystawiać, ale nawet jako noworodek robił sobie jedną przerwę 3,5 godzinną... I nie było zmiłuj się- nawet jak go próbowałam dobudzić po 3h rozbieraniem i przewijaniem, to ssał krótko i przysypiał przy cycku... A gdy dospał te pół godziny więcej i sam się obudził, to od razu z chęcią się zabierał za jedzenie... Więc powoli odpuściłam...
Gabrielka - ja w momentach, gdy Antek histeryzuje (a potrafi już urządzać sceny, gdy mu czegoś zabronię) mówię do niego stanowczo i spokojnie i... pokazuję mu kota... kotem jest na tyle zafascynowany, że zapomina o wszystkim i zabiera się za miętolenie futrzaka... niestety nie mam pomysłu, co zrobię, kiedy straci zainteresowanie sierściuchem
Majka- oj, dziś chyba jakiś ogólnokrajowa niekorzystna aura, bo mnie też nic się nie chce... i aż zła jestem na siebie, bo miałam tyyyle planów...
A co do ogólnopolskiego spotkania- to jestem jak najbardziej za... ;-)