reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

Maria28- ciesze sie ze jakies podnoszace na duchu slowa, bardzo bym chciala tez zalapac sie do tej grupy ktora nie wspomina cc zle. No ale jak bedzie to zobaczymy. No chyba ze mala zechciala sie obrócić glowkowo, no to rodze normalnie, ale szczerze mowiac juz sie na ta cesarke k nastawilam ze miala bym sporo strachu jakbym musiala rodzic sn. Wiadomo na wlasne zyczenie nie robilabym cc bo wiem ze sn jest korzystniejsze, no ale jednak jak sie czlowiek na cos nastawi, to kazda zmiana planow przeraza
\
A moze Twojemu synkowi nie podpasowal klimat i zmiana otoczenia, bo to rzeczywiscie niemal natychmiastowe ozdrowienie. Ale najwazniejsze ze juz sie dobrze czuje:-)
 
reklama
Maria a może to te słynne trzydniówki?
Współczuję nieciekawych przejść na urlopie :( no ale możesz pocieszyć się tym, że im starszy synek, tym łatwiej będzie (oby!) :-)
Mnie tylko ta myśl utrzymuje przy życiu mimo, że mój raaaaczej spokojny tylko psota niesamowita.

Anus powierdzam, że pod koniec ciąży cukry skaczą - mi skakały okrutnie i dałam sobie na spokój pod koniec :-)
Jeżeli o cesarkę idzie to ja jestem w gronie tych, które wspominają okropnie :p
Podniosłam się po około 12h ale bolało jak diabli, do tego pamiętam moje kichanie... tragedia i ból niesamowity, to samo z kaszlem. Trzymam kciuki aby jak najszybciej Ci przeszło przeziębienie i życzę szczęśliwego rozwiązania :-)

Przepraszam Dziewczyny naprawdę, że ja ostatnio tak o sobie ale jakoś nie miałam czasu na nadganianie i myślenie :( Filip marudny, dnie dosyć pracowite były i moje myślenie wieczorami szwankowało. Szwankuje nadal, bo Młody się na dobre już przestawił na 7 a ja kompletnie nieprzyzwyczajona i o 18 już padam na twarz.
Z pozytywnych newsów to zmusiłam się dzisiaj aby między 12 a 13 wziąć Młodego na dwór :p Potem jeszcze od 16 do 18:30 był z nami razem więc normalnie od ponad miesiąca już Młody ma regularne, długie spacery czy pobyt na dworze :-)
 
Hej

Jakoś tu tak cicho....i pusto....
Do siebie gadać nie będę :no:

Majka jak sytuacja?

Pasek zaglądasz tu jeszcze?

Assica?

Nimue?

Wiolan?

Ptaszyna?

Hmmm....i pozostałe dziewczyny :)
Nawołuje ta, która sama silnie się rozpisuje :-D

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
Ja jestem:-) i to rozpakowana przed terminem
25.04.2011 przyszła na świat Amelka.
Zdąrzyłam wszystko przygotować na święta ba byłam nawet ze święconką, o 23 chciałam położyć się spać a tu chlup wody zaczęły się sączyć. I tak od nocy z soboty na niedziele do poniedziałku męczyłam się ze skurczami. Amelka przyszła na świat o 15:50.
Teraz uczymy się wszystkiego od siebie :-)
 
iryska gratulacje! :)) Jak się rodziło w święta? ;-)

A mój Młody zwariował zupełnie!!! Dolne czwórki mu idą teraz!!!
Marudny jak diabli jest, leciutko podwyższona temperatura ale generalnie bardzo dzielnie to znosi. Biedak :(
 
Iryska - Wow! Gratulacje! No to mamy nowego człowieczka na tym świecie - super :-) Zdrówka dla Ciebie i Amelki i dużo radości z tych pierwszych wspólnych dni. No i czekamy na fotkę córeczki!

Agga - Oby ząbki szybko się przebiły i Filipek był znowu radosny :-)

Ja ostatnio czytałam Was, ale jakoś nie miałam weny do pisania. U nas wszystko ok. Znaleźliśmy wreszcie dobrą alergolog, tyle że prywatnie. No i 140zł za wizytę średnio wygląda, no ale na razie nie ma wyjścia. Będziemy próbować się do niej wbić 'państwowo'. Wczoraj byłam z małym na echo serca no i otworek się już podobno domknął i wszystko ok :-) W poniedziałek idziemy do kardiolog to więcej nam wyjaśni co i jak, bo na tym echo to jacyś strasznie oszczędni w słowach byli i aż mnie wnerwili.
No i mam newsa mocnego. Ostatnio mi się okres spóźniał już trochę. Wczoraj wieczorem zrobiłam test no i jakiś tam lekki zarys drugiej kreseczki wyszedł, ale ledwo widoczny, więc nadal niepewność. Męża rano do apteki pogoniłam i zrobiłam drugi raz, bo rano największe stężenie - no i wyszły 2 kreseczki... Normalnie mnie z nóg zwaliło. Muszę się jeszcze z tą myślą oswoić. O ile z Przemkiem wiedziałam dokładnie kiedy go 'zrobiliśmy' to tutaj nie mam pojęcia kiedy to się stało, bo jednak się zabezpieczaliśmy. Wygląda na to, że M. ma wytrwałe plemniki
wink2.gif
No i oswajamy się z tą myślą. Ciężko będzie, bo Przemek będzie miał jakoś 16 miesięcy jak dzidziuś się urodzi i nie wiem jak ja wyrobię z 2 takimi maluchami, a dziadkowie daleko. No i do tego nasz niewielki metraż... No ale jakoś to zorganizujemy. Ogólnie to planowaliśmy drugiego dzidziusia, ale gdzieś tak za rok. Cóż - będzie szybciej. Prędzej odchowamy i potem będzie spokój
wink2.gif
No ale mimo wszystko jakoś to do końca jeszcze do mnie nie dotarło.
 
NICE wow!!! Rany wielkie ale to wielkie gratulacje!!! Kochana to wspaniała wiadomość, aż mnie ciarki przeszły jak to przeczytałam :) No niesamowite...strasznie się cieszę z Wami :)
I wspaniale że otwór się domknął :) tak długo to się ciągnęło...
Oj kochana oby więcej takich wieści :) więcej :) więcej :) ale mi nastrój poprawiłaś :)

Bardzo mocno Cię ściskam :) i brzusio pogłasiać proszę :)
 
reklama
witam

U nas już ok:) tylko czasu brak na pisanie.

Iryska
gratulacje - czekamy na fotki :)

Nice
wooow że się dołłączę do koleżanek:) A widzisz jednak czytamy poruszenie wywołałaś!! Gratulacje - Przemuś już duży będzie :) i bedziesz miała wcześniej tzw. luzz dzieciaczki zajma się sobą zobaczysz będzie dobrze ::) Ściskam
 
Do góry