reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

reklama
Wesolych jeszcze raz.u nas bardzo malo wesolo,podroz do zakopanego maly zniosl swietnie,ostatnie 100km tylko wyl.ale za to od wczoraj rana 39 goraczki!!! Przeziebil sie chyba w aucie.a nasz Bartek zamiast spac przy goraczce to wyje!wiec caaaly pensjonat wciekly na nas od rana bo bartek od 1-3.30 nie spal tylko wyl a my sie klocilismy z M jak cholera z nerwow jak go uciszyc!litrami w niego nurofen wlewam i o 7 juz wstal wyjac na sniadaniu wielkanocnym.wreszcie teraz zasnal ale juz sie budzi cholera.fajne zakopane!!!!z okna sobie poogladamy.
 
Maria - no to przechlapane macie... Zostaje mi tylko życzyć duuużo cierpliwości i wytrwałości,no i żeby gorączka szybko minęła.
 
Ja dzisiaj znowu tylko o sobie. Przepraszam Was...

Na początek jednak spóźnionych Wesołych Świąt! :-)

Od początku pobytu w Elblągu Młody marudny jak diabli, wstaje wcześniej i w ogóle tragedia. Myśleliśmy, że zmiana klimatu, miejsca i dlatego. Rzuciłam pomysł zębów ale pobieżnie popatrzyłam i odrzuciłam pomysł. Dzisiaj Młodego bawiliśmy i zauważyłam białe coś w buzi tak dalej...
No to mamy górne czwórki... obie na raz wylazły i jeszcze nie do końca. Boli biedaczka bardzo bo jeść też nie chce. Zjadł na śniadanie połowę porcji kaszki, po 3 godzinach 210 mleka, na następny posiłek dał się namówić dopiero o 19 czyli po 8 godzinach i teraz kolacji też nie chce :(
 
Witam, jak tam po swietach?Cukry mi skacza od jakiegos tygodnia, no ale trudno juz nic nie poradze, bo jedzenie ograniczylam, a glodna nie zamierzam chodzic. Ale to moze przez to ze troche przeziebiona jestem tzn. gardo mnie boli, wiec moze stad wyzszy cukier.Ja nadal w domu, mysle ze wytrwam do planowanego zabiegu w czwartek. Obawiam sie zeby mnie calkiem do czwartku nie rozłożyło bo kaszlec i kichac z rozcietym brzuchem to raczej nic przyjemnego :szok::szok::szok:
 
reklama
Anuś - cc wspominam bardzo miło - nie bolało prawie w ogóle i po 6h wstałam - tylko czekałam aż odzyskam czucie w nogach. Ale kaszleć za cholerę się nie da!!! boli jak cholera jak się kaszle i nawet ci się to nie uda. A cukry pod koniec ciąży już tak skaczą i przy przeziębieniu też. Trzymam kciuki za szybkie i miłe rozwiązanie :) ja uważam cc za cudo :) szczególnie po dwóch dniach skurczy i męczarni jaką przeszłam próbując urodzić sn :)

Dziewczyny no wierzyć się nie chce - z każdym kilometrem im bliżej warszawy z zakopanego mały zdrowiał aż w końcu w warszawie 36,6 stopni!!!! i ani śladu po gorączce. a najlepsze jest to że spał dziś do 9 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak M to usłyszał to mało co nie padł - cały urlop w zakopanym w ryku i w ciemnym pokoju i spał do 6 !!!! a tu kiedy trzeba do pracy, mały przespał całą noc bez gorączki i o 9 jeszcze go obudzić musiałam jak do pracy wychodziłam!!!! no skandal! i po zębach ani śladu - więc znowu nie wiem co mu było!
 
Do góry